Czerwiec 2016

Wciśnięta pomiędzy zatokę Biscayne Bay i Ocean Atlantycki wyspa Miami Beach będzie, zdaniem naukowców, jednym z pierwszych miejsc, które znikną pod wodą wskutek podnoszenia się poziomu mórz. Widać jednak, że te katastroficzne wizje nie odstraszają deweloperów, którzy co roku otwierają tu nowe wspaniałe hotele.

Żadne inne miasto należące do metropolii Miami nie dysponuje tak dużą liczbą hoteli – obecnie jest ich tu już ponad 150. W ostatnich kilkunastu miesiącach swoje obiekty otworzyły tu takie marki, jak Edition Grupy Marriott czy Aloft – brand Starwooda. Zmodernizowano również wiele zabytkowych hoteli w dzielnicy South Beach, która słynie z architektury art déco.

Jednym z przykładów może być Casa Claridge’s, mieszczący się przy Collins Avenue. Obiekt ten, zaprojektowany w hiszpańskim stylu kolonialnym, został gruntownie odrestaurowany w 2014 roku przez hotelarza Alana Faenę, który buduje w tym miejscu całkowicie nową dzielnicę. Inwestycja o nazwie Faena District Miami Beach, warta ponad miliard dolarów, składa się obecnie z zaprojektowanego przez firmę Foster and Partners apartamentowca Faena House oraz centrum kultury Faena Forum, które zostało otwarte wiosną tego roku. W 2017 dołączy do nich centrum handlowe Faena Bazaar oraz dwa luksusowe wieżowce mieszkalne zwane Faena Versailles.
Dwa lata temu byłą posiadłość Gianniego Versacego na Ocean Drive zaadaptowano na luksusowy hotel Villa Casa Casuarina z 10 apartamentami. W ubiegłym roku otwarto tu także wyrafinowaną włoską restaurację Gianni’s, która wychodzi na malowniczy dziedziniec z ogrodem mogącym pomieścić do 250 osób. Warto przeczytać nasz temat z okładki i – spędzić choć jedną noc w Miami Beach.

Pobierz całe wydanie w pliku .pdf