Jesienna królowa…

Autor tekstu: , Data publikacji:

W ogrodach coraz smętniej, na grządkach prawie pusto i tylko dynia – z daleka wyglądająca jak wesołe ognisko – ratuje honor minionego lata. Kto więc w tym roku nie wyhodował sobie choć jednej własnej, powinien rozejrzeć się za nią na targu. Jest smaczna, zdrowa i… wystarczy na nią spojrzeć, by poprawić sobie humor ?

Na hasło: dynia większość ludzi odpowiada: Halloween. I to bez względu na to w jakim kraju oraz kręgu kulturowym zadamy to pytanie. Większości z tej większości wydaje się przy tym, że Halloween przybył do nas z Ameryki i ci, którym amerykanizacja rodzimych kultur przeszkadza, protestują także przeciw bogu ducha winnej dyni.

Dyni świeczkę

Tymczasem Halloween i dyniowe „mordy” z zapaloną w środku świeczką mają rodowód absolutnie europejski. Noc czarów, przypadająca w wigilię Wszystkich Świętych sięga średniowiecznej tradycji celtyckiej. Duchy zmarłych włóczyły się tej nocy po ziemi i mogły odwiedzać żyjących.

Nietrudno zgadnąć, że nie budziło to specjalnego zachwytu – płonące ogniska, głośna muzyka i okrzyki miały więc przepędzać potępione duszyczki tam gdzie ich miejsce – do zaświatów. Podobnie jak ustawianie przed domami latarni „Jack-o-lantern”. Legenda mówi, że pewien Jack był takim pijakiem, że nawet w piekle go nie chcieli.

Został więc wypędzony z powrotem na Ziemię. Szatana musiały jednak dręczyć wyrzuty sumienia, bo wypędzając Jacka podarował mu płonący węgielek. Jack włożył go do kawałka niedojedzonej rzepy i z taką latarnią wyruszył na wieczną tułaczkę. Z czasem rzepę zastąpiono dynią, a zwyczaj wraz z irlandzkimi emigrantami trafił do Ameryki i dopiero stamtąd – już jako beztroska zabawa – a nie religijny obrzęd ruszył na podbój świata.

Zdrowa gdy pomarańczowa

Niestety, popularność dyni jako halloweenowej dekoracji przyćmiła jej niewątpliwe walory zdrowotne i kulinarne. Dynia jest wyjątkowo niskokaloryczna. 100 g to zaledwie 28 kcal. Oznacza to, że kilogram tego warzywa ma mniej kalorii niż jeden mały pączek. Dynia jest bogata w białko, witaminy: A, z grupy B, C oraz PP.

Zawiera sporo wapnia, magnezu, fosforu i potasu. Pieczona nie tylko staje się bardziej aromatyczna i wyrazista w smaku, ale nie traci swoich właściwości zdrowotnych. Warto też wiedzieć, że im bardziej intensywny kolor miąższu, tym więcej w nim cennych dla zdrowia składników oraz… że dzięki sporej zawartości celulozy znakomicie wspomaga odchudzanie. Miąższ dyni podaje się nawet sześciomiesięcznym niemowlętom  ponieważ nie wywołuje reakcji uczuleniowych. Ponadto nasiona zawierają duże ilości organicznie związanego cynku.

Leki z pestki

W medycynie nasiona dyni wykorzystuje się w chorobach gruczołu krokowego (zapalenie prostaty, gruczolak prostaty) i pęcherza moczowego. Chińskie badania z ostatnich lat dowodzą też, że wyciąg z dyni może mieć istotne znaczenie przy leczeniu cukrzycy typu I, czyli insulinozależnej.

Jeśli wyniki badań się potwierdzą, dynia może okazać się nieocenionym lekiem, który zastosowany odpowiednio wcześnie, nie dopuści do rozwoju choroby. Substancje wykryte w dyni mogą potencjalnie zastąpić lub drastycznie obniżyć dzienną dawkę insuliny podawanej osobom chorym na cukrzycę – wynika z najnowszych danych opublikowanych w czasopismach „Chemistry & Industry” oraz w „Journal of the Society of Chemical Industry” (SCI).

Z dynią przez wieki

Warto docenić dynię także z racji smaku. Archeolodzy oceniają, że znano ją i uprawiano już 9 tysięcy lat temu na obszarze dzisiejszego Peru. Kolejne tysiąclecia to triumfalny pochód tego warzywa na północ. Siedem tysięcy lat temu znali ją Indianie z meksykańskiej doliny Tehuacán.

Cztery tysiące lat temu uprawiali ją Majowie, a w naszej erze dynia trafiła na tereny dzisiejszej Ameryki Północnej. Nie wiadomo kiedy dotarła do Europy. Jedna z wersji zasługę w tej sprawie przypisuje Kolumbowi, ale istnieją zapiski według których w medycynie stosowali ją już dawni medycy arabscy, a nawet starożytni Grecy i Rzymianie.

Lukullus doceniał

Choć dynia jest łatwa w uprawie, a zatem dostępna, uchodziła za taki przysmak, że na swoich ucztach – smażoną w miodzie –podawał… sam Lukullus. Ten urodzony w 117 roku p.n.e. wódz i polityk w swoich czasach był wielką osobistością, ale do historii przeszedł przede wszystkim jako gospodarz i pomysłodawca niesłychanie wystawnych uczt.

We współczesnej kuchni dynię przyrządza się głównie marynowaną. Hindusi gotują z niej zupę z dodatkiem mleka kokosowego, Argentyńczycy carbonada en zapallo (dynia faszerowana wołowiną w bulionie warzywnym), Amerykanie przepadają za dyniowym ciastem, Polacy podają ją marynowaną, jako dodatek do mięsa, a Włosi mają ravioli z dyniowym nadzieniem.

Tych odmian trzeba spróbować:

1.

Melonowa Żółta– bardzo smaczna i delikatna, o lekko słodkawym zapachu melona. Szybko mięknie w czasie gotowania lub pieczenia. Miąższ bardzo soczysty o jaskrawopomarańczowym zabarwieniu. Dorasta do 30 kg, dobrze się przechowuje.

2.
Hokkaido – jedna z najmniejszych dyń, o wadze ok. 1,5 kg, ma zwarty, dość suchy miąższ o intensywnym pomarańczowym kolorze i lekko orzechowym posmaku. To jedyna odmiana, która ma jadalną skórkę – po upieczeniu miękką i smaczną. Z tego powodu, dynię często podaje się faszerowaną.

3.
Atlantic Giant Pumpkin – największa z odmian – 300-kilogramowy owoc nie jest rzadkością. Światową rekordzistką jest dynia wyhodowana przez Kanadyjczyków Jima i Kelsey Bryson w 2010 roku, która ważyła 824,9 kg. Miąższ jest zwarty, kruchy i soczysty.

4.
Makaronowa – ma żółtopomarańczową skórkę i nieco ciemniejszy miąższ, zwykle waży ok. 3–4 kg. Jest bardzo łagodna w smaku, ale jej cechą charakterystyczną jest efektowny wygląd – upieczona lub ugotowana rozpada się na długie nitki, podobne do makaronu. W tej postaci często używana jest do marynat a nawet może zastąpić makaron spaghetti.