Stąd pomysł na garść porad (jest ich ni mniej, ni więcej, tylko 101), które mogą poprawić jakość Państwa podróży biznesowych i pomóc zapobiec niepotrzebnym kłopotom i stresującym sytuacjom.
Ale to nie wszystko. Bo najlepsze nawet rady zdadzą się na nic, jeżeli zawiedzie nas to, co często decyduje o naszej wygodzie, choćby przy okazji transferu na lotnisku z jednego samolotu do drugiego – czyli bagaż. Dziennikarze naszego pisma wykonali kawał dobrej (mam nadzieję, ale zostawiam to Państwa ocenie) roboty i przetestowali różne rodzaje walizek. Okazuje się, że nie zawsze to, co najbardziej kosztowne, daje gwarancję niezawodności. Efekty w tym numerze, w specjalnym raporcie.
Zapraszamy Państwa także w kilka udanych podróży, a prezentujemy lotniska w Berlinie, hotele w Zakopanem, Warszawie, Łodzi, Kopenhadze oraz Stambule, do tego krótki spacer po ogromnej przecież Moskwie oraz zalety imprez motywacyjnych na Teneryfie. Mamy także dla Państwa propozycję wyprawy absolutnie niezwykłej, komfortowym statkiem Prince Albert II, który odwiedza niedostępne dla innych jednostek rejony świata, a podróż nim ma zawsze charakter naukowej ekspedycji. No i zachęcam do zapoznania się z rezultatami kolejnej edycji konkursu na prestiżowe nagrody, przyznawane rokrocznie przez czytelników brytyjskiej edycji pisma.
Nie zapominamy przy tym wszystkim o zdrowiu. Podróż biznesowa może być doskonałą okazją do tego, by się trochę rozruszać, zwłaszcza po długich i męczących spotkaniach – coraz lepiej wyposażone hotelowe centra fitness oferują nawet całodobowy dostęp. Zresztą, jak dowiedzą się Państwo z naszego artykułu na ten temat, niekoniecznie trzeba wyciskać z siebie siódme poty na siłowni, by zażyć nieco ruchu. Jak to zrobić? Zapraszamy do lektury.
Robert Grzybowski, wydawca Business Traveller Poland
