Ten mały kawałek ziemi jeszcze do niedawna był wielkim placem budowy i newralgicznym punktem na mapie Nowego Jorku. Ogromne stalowe rusztowania i płaszczyzny szkła, żółte koparki i setki robotników, huk i gwar. Dziś wyrosłe z ziemi konstrukcje przeglądają się w szybach ocalałych po zamachu budynków: banków, hoteli, biurowców, centrów handlowych. Przechodzący obok ludzie zwalniają, żeby ocenić postęp prac, a nawet zatrzymują się i modlą, nie zważając na zawrotne tempo żyjącej bez wytchnienia metropolii. Nad nimi skrzy się błękitne, słoneczne nowojorskie niebo.
Polecam Państwu artykuł „Made in Manhattan”, który jest naszym tematem z okładki. Opisuje on zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach w centrum Nowego Jorku. Po 13 latach od zamachu z 11 września nowojorskie down town znów tętni życiem. Już za kilka miesięcy do One World Trade Center zwanego Wieżą Wolności wprowadzą się pierwsi najemcy.
Ta niezwykła budowla, wznosząca się na wysokość 541,32 m, czyli 1776 stóp, ma upamiętniać w ten sposób datę wydania Deklaracji Narodów Zjednoczonych. Jest więc nie tylko wyższa od poprzedniczek, czyli Bliźniaczych Wież (Twin Towers), lecz także dzierży tytuł najwyższego wieżowca na półkuli zachodniej. Tak to się robi w Ameryce!