Lipiec/ Sierpień 2011

Witamy na pokładzie. Miło wypowiadać te słowa. Wprawdzie Business Traveller Poland lata w samolotach PLL LOT, ale do tej pory gościł tylko w klasie Business. Teraz, przez najbliższe tygodnie, dane nam będzie witać każdego z Państwa.

Pobierz wersję PDF

Przyznajemy, że lubimy wielkie samoloty. Nasza sympatia to oczywiście nie jedyny powód, dla którego okładkę tego numeru zdobi słynny Dreamliner i to w nowych barwach naszego przewoźnika. Maszyna Boeinga zjawiła się w Warszawie, a na dobre ma zamieszkać we flocie LOT już w przyszłym roku. Czekamy.

Pozostańmy przy samolotach. A właściwie przy lotniskach. Obojętnie, do jakiego zestawienia najlepszych portów lotniczych nie zajrzymy, zawsze natrafimy tam na singapurskie Changi. I nic dziwnego, bo to lotnisko, w ciągu zaledwie 30 lat istnienia, stało się nie tylko punktem obsługi pasażerów, ale atrakcją samą w sobie.

Zejdźmy na ziemię i sprawdźmy, co słychać w hotelach. Bo hotele, owszem, też lubimy. Tyle że czasem naprawdę miewamy ich dosyć. Dlaczego? Zajrzyjcie na dalsze strony, wyszczególniamy aż 101 powodów. A jeśli już o hotelach mowa, to zaglądamy – i to z dobrym skutkiem – do ryskiego Radisson Blu Elizabete, Crowne Plaza w Hongkongu, nadmorskiego hotelu Havet w Dźwirzynie oraz do angelo w Katowicach.

Club Med to firma, która w swoich ośrodkach, zapewnia wakacje all inclusive: my bierzemy pod lupę komfortowy resort Da Balaia w Portugalii. Przyglądamy się również sposobom funkcjonowania podróżniczych portali internetowych, a także analizujemy zjawisko przeliczania walut, które nie zawsze należy do najłatwiejszych. Radzimy w naszym tekście, jak uniknąć niepotrzebnych strat.

Zapraszamy Państwa również do Londynu, Amsterdamu i Seulu, gdzie polecamy, jak spędzić wolne 4 godziny. Niby niedużo, a wzbogaca. Podobnie, jak – mamy nadzieję – lektura pozostałych artykułów w magazynie Business Traveller, do której serdecznie zapraszam, życząc również dobrego i spokojnego lotu.

Robert Grzybowski, wydawca Business Traveller Poland