Przyczajony tygrys, ukryty smok

Autor tekstu: , Data publikacji:

Dziesięć dni na luksusowym statku? Brzmi smakowicie, prawda? A jeżeli do tego smaku dorzucimy azjatyckie przyprawy, to rejs Silver Shadow może okazać się podróżą życia – o czym przekonuje Maciej Kropp.

Firma Silversea, do której należy statek Silver Shadow, znana jest w świecie z bardzo wysokiej jakości usług. Żadna z należących do tego armatora sześciu jednostek. nawet nie ociera się o coś, co moglibyśmy określić mianem „turystycznej masówki”. Silversea kieruje swoją ofertę do ludzi, którzy oczekują podczas rejsu najwyższych standardów obsługi. Wybierając się w podróż po azjatyckich wodach z pewnością się nie zawiodą – nie dość, że mają okazję płynąć luksusowym statkiem, rozkoszując się świetnym jedzeniem, doskonałymi winami, przedstawieniami w okrętowym teatrze czy relaksem w centrum fitness, to jeszcze po drodze mają okazję zwiedzać wyjątkowe miejsca.

HONGKONG

Podróż zaczyna się w Hongkongu, mieście o bogatej i burzliwej historii. W połowie XIX wieku, w wyniku tzw. wojen opiumowych, trafiło ono w ręce Brytyjczyków i pozostało w nich do 1997 roku. Chiny dały miejscowym władzom dużą autonomię ekonomiczną, co w efekcie ugruntowało pozycję Hongkongu jako centrum finansowego Azji. Mieszka tu 7 milionów osób (zagęszczenie należy do najwyższych na świecie). Hongkong to niezwykła mieszanka kultur, stylów i tradycji. Można znaleźć w nim najlepsze hotele, doskonałe restauracje (wybór smaków zdaje się nie kończyć nigdy), imponujące galerie sztuki. Turystów z całego świata przyciąga strefa wolnocłowa – kupić można tu dosłownie wszystko. Już sam Ocean Passenger Terminal, przy którym cumuje Silver Shadow, może pochwalić się blisko trzema setkami sklepów – miłośnicy zakupów nie powinni omijać słynnego Stanley Market, wielkiego targowiska na świeżym powietrzu. A jeśli ktoś lubuje się w kwiatach, koniecznie musi odwiedzić Targ Kwiatowy.

Myliłby się jednak ten, kto postrzegałby Hongkong wyłącznie przez pryzmat tzw. shoppingu. Wystarczy odwiedzić Muzeum Historii, w którym możemy prześledzić dzieje tutejszych ziem, od czasów prehistorycznych po współczesność. Godne uwagi jest także Centrum Kultury, gdzie zetkniemy się ze współczesną, bardzo ciekawą sztuką.

XIAMEN

Silver Shadow wyrusza z Hongkongu po południu, następnego dnia rano zawija do chińskiego portu Xiamen, znanego jeszcze nie tak dawno pod nazwą Amoy. Usytuowany jest na wyspie, połączonej groblą ze stałym lądem. W początkach lat 80-tych ubiegłego wieku Xiamen stało się jedną z pierwszych chińskich specjalnych stref ekonomicznych, dzięki czemu nastąpił rozwój regionu, w którym lokowały się międzynarodowe inwestycje.

Wizyta w Xiamen to doskonała okazja, by skosztować znakomitej południowo-chińskiej kuchni, niezwykle bogatej w smaki i składniki. Szczególnie godne polecenia są gotowane ryby, czy też wszelkiego rodzaju owoce morza: ostrygi, kraby, krewetki. Niezmiernie popularną przystawką są orzeszki ziemne we wszelkich postaciach, choćby zupy, serwowanej jako dodatek do bardzo wielu potraw.

W Xiamen znajdziemy co najmniej kilka godnych uwagi atrakcji turystycznych. Polecamy wizytę w tutejszym Ogrodzie Botanicznym Wanshi, w którym znajduje się około 4 tysięcy gatunków roślin, w tym sekwoja przywieziona do Chin przez amerykańskiego prezydenta Richarda Nixona. W miejscowym muzeum możemy poznać historię Xiamen. Na południowym wybrzeżu wyspy znajduje się forteca Hulishan, zbudowana w 1823 roku.

SZANGHAJ

Trzeci dzień podróży statek spędza w morzu, za to dwa kolejne przeznaczone są na postój w Szanghaju. I nic dziwnego, bo jedna doba w tym mieście to zdecydowanie za mało. Położone w strategicznym miejscu, u ujścia rzeki Jangcy, odgrywa ważną rolę w dziejach Chin od X wieku (tędy odbywała się wysyłka zbiorów bawełny). Tu właśnie Mao zapoczątkował swoją rewolucje kulturalną. W latach 90-tych miasto weszło w okres szybkiego rozwoju ekonomicznego i dzisiaj ma charakter „światowy”, stało się ogromną, nowoczesną i bogatą, największą w Chinach metropolią. Niekończące się drapacze chmur, z których najwyższy, Shanghai World Finance Center, ma 492 m wysokości, niewiele niższa jest słynna wieża Jin Mao Tower.

Nie sposób zwiedzić całego Szanghaju nawet w ciągu 2 dni, ale warto zwrócić uwagę na kilka oryginalnych miejsc. Weźmy choćby Kwiatowy i Ptasi Bazar – jedno z najbardziej malowniczych tego typu miejsc w Azji, wypełnione ptakami, szczeniętami, kociętami, rybkami oraz całą masą roślin. Jako że Szanghaj należał do najbardziej pro rewolucyjnych miast w czasach maoistowskich, nie sposób nie zauważyć istnienia śladów związanych z Przewodniczącym. Należy do nich dom, w którym w 1921 roku odbyło się spotkanie założycielskie komunistycznej partii. Premierem Chińskiej Republiki Ludowej, od momentu jej powstania aż do połowy lat 70-tych, był Zhou Enlai i to właśnie jego rezydencja jest jednym z chętnie odwiedzanych miejsc, związanych z historią chińskiego komunizmu.

Szanghaj to rzecz jasna doskonałe miejsce na zakupy, warto tu poszukać antyków czy wyrobów z jedwabiu, można także skosztować różnych chińskich specjałów, np. „pijanego kurczaka”, gotowanego w winie Shaoxing, wędzonych ryb czy krewetek pieczonych w białku z jajek. Szczególnie godna podróży kulinarnych jest dzielnica Yu Yuan (stare miasto).

NAHA

Po dwóch dniach w gwarnym i tłumnym Szanghaju przychodzi czas na dzień spędzony w morzu, dopiero następnego statek zawija do portu Naha. Jesteśmy zatem już w Japonii, na słynnej z zaciętych walk w czasie wojny Okinawie. Wyspa, położona na Morzu Południowo-Chińskim, przez stulecia balansowała politycznie między wpływami chińskimi i japońskimi, co wyraźnie odbiło się na miejscowej kulturze.

Gości na wyspie zaskakuje aura. Okinawa ma klimat tropikalny, gorący i wilgotny, zupełnie różny od reszty Japonii. To między innymi dlatego warto odwiedzać tutejsze klimatyzowane sklepy. Okinawa znana jest z szerokiego stosowania barwy indygo – niegdyś w tradycyjnych kimonach, dzisiaj w ubraniach, obrusach, krawatach i torbach. Turyści kupują także szklane figurki, najpopularniejsze z nich to „shiisa”, wyobrażające lwa. Z kulinarnych specjałów godne polecenia są owoce morza, befsztyki, a także wieprzowina z makaronem.

Najsłynniejszym zabytkiem Okinawy jest Zamek Shurijo, oryginalnie pochodzący z XIV wieku, zniszczony w czasie wojny i pieczołowicie odrestaurowany. Szare mury przecinają wizualnie mocno czerwone bramy uwieńczone typowymi japońskimi dachami – ma się tu wrażenie, że w każdej chwili mogą pojawić się samuraje. Warto odwiedzić miejscowe muzeum, w którym można poznać przebieg słynnej japońsko-amerykańskiej bitwy.

TAJWAN

Kolejne dwa dni Silver Shadow spędza w miastach na Tajwanie – Keelung oraz Kaohsiung. Tajwan jest wyspą i państwem, niezależnym od Chin, z republiką stworzoną przez generała Czang Kaj-szeka w 1949 roku. Pod względem ekonomicznym jest jednym z tzw. azjatyckich tygrysów, obecnie znanym w świecie głównie z eksportu elektroniki i komputerów. Samo dziedzictwo kulturowe jest bez wątpienia chińskie – przez wiele lat rząd w Taipei był uznawany w świecie za jedyną legalną reprezentację Chińczyków.

A Chińczycy nie byliby sobą, gdyby i na Tajwanie nie pojawił się niezwykły drapacz chmur. Taipei 101 ma 508 metrów wysokości i jest jednym z najbardziej smukłych budynków na świecie. Może pochwalić się super szybką windą, wjazd na 89 piętro, do centrum widokowego, zajmuje zaledwie 37 sekund.

Trzeba na Tajwanie zobaczyć niesamowitej urody buddyjski klasztor Pao An, zbudowany niemal 250 lat temu. Do innych, godnych polecenia miejsc, należy katolicka katedra Chienchin z 1860 roku czy góra Wanshou-shan, z której roztacza się spektakularny widok na port w Kaohsiung – ostatni, który odwiedzamy statkiem. Kolejnego dnia podróży Silver Shadow wraca do Hongkongku, kończąc rajd po południowych wodach Azji.

SILVER SHADOW

Statek został zwodowany w 2001 roku. Zabiera na pokład 382 pasażerów. Jest oazą pływającego luksusu – stonowane wnętrza, zaprojektowane przez włoskich designerów, wprawiają gości w dobry nastrój. Pasażerowie mają do wyboru kilka rodzajów kabin, a właściwie apartamentów (każdy z nich oferuje widok na morze, 80 procent ma werandy). W standardowym wyposażeniu Vista Suite (28 m2) znajdziemy jedno lub dwa łóżka, telewizor, odtwarzacz DVD, telefon, świeże owoce, szampana, minibar z alkoholami i napojami, szafę, pełnowymiarowe lustro, biurko, toaletkę, suszarkę i łazienkę z wanną. Goście mogą liczyć też na, uzupełniany codziennie, koszyk ze świeżymi owocami oraz sprzątanie pokoju dwa razy w ciągu dnia. Apartamenty Vista nie mają tarasów, ale ich bliźniacze odpowiedniki o nazwie Terrace Suite już tak. Veranda Suite to apartamenty nieco większe (32 m2), więcej powierzchni oferuje Medallion Suite (49 m2), który ma także osobny pokój dzienny z jadalnią. Mieszkanie w apartamentach Silver Suite (60-65 m2) daje możliwość zasiadania do kolacji przy stole oficerskim, apartamenty te są wyposażone w doskonałej jakości system nagłośnienia, mają osobną jadalnię, wannę i prysznic.

Royal Suite to już apartamenty o „poważnych” rozmiarach, mierzą 122-126 m2, mają dwie sypialnie, dwa pokoje kąpielowe (jeden z jacuzzi), dwa tarasy o powierzchni 17 m2, telewizory plazmowe i ekspres do kawy. Mieszkający w nich goście mogą korzystać z usług kamerdynera, mają też zapewnione miejsce przy stole oficerskim w restauracji. Grand Suite ma większą powierzchnię (do 133 m2), a najbardziej reprezentacyjnym na statku jest Owner’s Suite – może się poszczycić tarasem wielkości 26 m2.

Armator Silversea znany jest z doskonałej kuchni, której można skosztować w kilku miejscach na statku. Głównym jest The Restaurant, gdzie jada się śniadania, lunche i obiady – menu zawiera klasyczne i nowoczesne dania francuskie. Poza tym goście mają też do dyspozycji bar Le Champagne, prowadzony we współpracy ze słynną siecią luksusowych hoteli Relais&Chateaux (można tu skosztować doskonałego

szampana, win i drinków), kawiarnię i restaurację z włoskim jedzeniem La Terrazza oraz grill przy basenie. Serwis kulinarny jest czynny przez całą dobę – pasażerowie mogą zamawiać posiłki do pokoi o dowolnej porze.

Goście w czasie podróży statkiem nie mogą narzekać na brak rozrywek. The Show Lounge to sala koncertowa, w której wieczorami odbywają się przedstawienia i koncerty – na bardzo wysokim poziomie artystycznym. W barze o oryginalnej nazwie The Bar można z kolei oddać się podziwianiu zespołów jazzowych lub folklorystycznych, odbywają się tu także dyskoteki. Pokój klubowy oferuje miłośnikom cygar i koniaku prawdziwie stylową atmosferę.

To, z czego słynie Silversea, to spotkania z ekspertami – czy to od tematów, związanych z odwiedzanymi w czasie rejsu regionami, czy też z innych dziedzin, chociażby enologii czy sztuki kulinarnej.

Na statku mamy możliwość aktywnego spędzania czasu – ot, choćby pływając w basenie, który znajduje się na pokładzie nr 8, czy też korzystając ze znakomicie wyposażonego centrum fitness, połączonego z salonem spa. Wieczorne zabawy doskonale urozmaica wizyta w kasynie, gdzie przy ruletce czy blackjacku można bawić się niemal do białego rana.

Na pokładach Silver Shadow znajdują się także sklepy, w których można nabyć m.in.

biżuterię, ubrania, perfumy czy pamiątki z logo armatora. Wszystkie wyroby pochodzą od markowych producentów – cóż, rejs tym statkiem to przecież prawdziwa podróż z klasą.