To jednak nie ma zbytniego znaczenia, bowiem tam po prostu trzeba być. W nowej łódzkiej hali Arena, 18 i 19 kwietnia, pojawi się sam Roger Waters ze spektaklem The Wall. Kto nie zna „Ściany” zapewne był przez ostatnie trzy dekady zamknięty na cztery spusty w przeciwatomowym bunkrze. Koncerty tym bardziej są warte wysłuchania i obejrzenia, ponieważ wizualizacja jest równie ważna co sama muzyka, a Waters stwierdził, iż ta trasa koncertowa po świecie, zapewne będzie jego ostatnią.