W cieniu palm

Autor tekstu: , Data publikacji:

Doskonała pogoda, komfortowe warunki mieszkania, piękne plaże, a do tego typowa dla Club Medu masa atrakcji w cenie – Dariusz Stawski opisuje ośrodek Punta Cana na Dominikanie.

Nazwa Punta Cana to w tłumaczeniu z hiszpańskiego miejsce, w którym rosną palmy. Trudno o bardziej trafne określenie rejonu, w którym znajduje się czteroharpunowa wioska Club Medu – to właśnie palma jest symbolem Karaibów, a w Republice Dominikany, która jest jednym z najładniejszych miejsc w tej części świata, palm nie brakuje. Podobnie, jak i innych symboli tropikalnego relaksu: złocistych plaż, błękitnego morza i słonecznej pogody. A wszystko to w opakowaniu z napisem „all inclusive”, bo z takich pakietów Club Med słynie, a zawierają one m.in. komfortowe pokoje, całodzienne wyżywienie, napoje chłodzące oraz wiele atrakcji sportowych.

Republika Dominikany zajmuje 2/3 wyspy Haiti (zwanej niegdyś Hispaniola), pozostałą część stanowi państwo o takiej samej nazwie. Historię Dominikana ma burzliwą, ale czasy dyktatur (w tym Rafaela Trujillo) minęły dawno – dzisiaj jest to republika demokratyczna, niezwykle przyjaźnie nastawiona do turystów, a przy tym o niezwykłej urodzie – wyspa Haiti to, obok Kuby, najpiękniejszy zakątek Karaibów. Nic zatem dziwnego, że Club Med wybrał wschodni cypel Dominikany na siedzibę swego ośrodka.

Punta Cana została poddana niedawno całkowitej modernizacji, dzięki której wygląda niezwykle nowocześnie, wpisując się przy tym znakomicie w tropikalne otoczenie. Resort rozciąga się wzdłuż turkusowej laguny, między własną plażą o długości 600 i szerokości 50 metrów, a kokosowym gajem. Dzięki takiemu położeniu goście mają nieograniczony dostęp do ciepłych wód Morza Karaibskiego.

Komfort wakacyjnego wypoczynku zwiększają parki i ogrody, znajdujące się na terenie wioski, pełne kolorowych kwiatów i palm, a ich urodę podkreśla wszechobecny system oświetlenia.

Punta Cana jest w klasyfikacji Club Medu wioską czteroharpunową, ale ma część o podwyższonym standardzie, „wartą” pięć harpunów. Ośrodek oferuje gościom 553 pokoje, znajdujące się w trzypiętrowych budynkach o designie w stylu kolonialnym, pomalowanych w pastelowe kolory. Bungalowy są rozrzucone na terenie całego ośrodka, pomiędzy nimi znajdują się ogrody.

Standardowe pokoje noszą nazwę Club Room – są wśród nich również takie z widokiem na morze. Wszystkie mają klimatyzację, ekspresy do kawy, telewizory LCD, suszarkę do włosów, zestaw do prasowania, minibar, sejf oraz – rzecz jasna – łazienkę z prysznicem. Podobne wyposażenie znajdziemy w pokojach Deluxe, o wyższym standardzie, w których goście mają do dyspozycji wydzieloną część dzienną i sypialnię (oddzielają je rozsuwane drzwi), a także balkon.

Oddzielną częścią wioski jest Tiara, pięcioharpunowa propozycja dla tych wszystkich, którzy oczekują najwyższych standardów. Punta Cana oferuje takim gościom 32 apartamenty rodzinne o powierzchni 20 m2, z tarasami i widokiem na morze, wydzieloną część plaży z open barem oraz prywatny basen. Jednak tym, co najbardziej wyróżnia gości Tiary, jest oferowany im serwis. Wszyscy goście w Punta Cana mają zapewniony pakiet all inclusive, który zawiera całodniowe wyżywienie, napoje chłodzące oraz nieograniczony dostęp do wszystkich atrakcji wioski, ale goście „pięcioharpunowi” mogą liczyć dodatkowo na szampana serwowanego przy basenie, śniadania podawane do pokoju, transfer z lotniska, powitalny podarunek, płaszcze kąpielowe, priorytetowe traktowanie przy rezerwacji w tutejszym spa czy przypisaną do pokoi obsługę.

Niezależnie od tego, w jakim pokoju się mieszka, każdego, kto przyjedzie do Punta Cana, czeka masa atrakcji. Bo filozofią Club Medu, która przyniosła temu przedsięwzięciu sławę i popularność na całym świecie, jest to, by goście się nie nudzili. I w istocie, na nudę narzekać nie mogą – czy to biorąc udział w zajęciach, organizowanych przez animatorów G.O. (Gentle Organizers), czy też korzystając ze wszystkich udogodnień na własną rękę. Każdy może sobie tak ułożyć czas, by „wyprodukować” właściwą dla siebie mieszankę sportu, wypoczynku, imprez towarzyskich, zwiedzania oraz najzwyklejszego w świecie leniuchowania.

W cenie goście mogą korzystać z łucznictwa, żeglowania, snorkelingu, windsurfingu, aquafitness, boisk do siatkówki, koszykówki oraz piłki nożnej, a także kajaków, piłki wodnej czy salonu fitness, wyposażonego w najnowocześniejsze urządzenia do ćwiczeń. Ciekawą propozycją jest Akademia Fitness, w której zajęcia dla osób o wszystkich stopniach zaawansowania prowadzą wykwalifikowani instruktorzy. Niemniej interesujące są lekcje na najprawdziwszym w świecie trapezie, na którym można się nauczyć cyrkowych akrobacji. Goście mogą także pobierać lekcje tenisa (Punta Cana dysponuje 14 kortami oraz ścianą do odbijania piłki) oraz golfa – ośrodek ma własne pole golfowe, za te lekcje płaci się jednak dodatkowo. Podobnie, jak i za udział w kursach nurkowania, Club Med zapewnia profesjonalny sprzęt, instruktorów oraz bardzo ciekawy program zajęć.

Nie zapominajmy i o tym, że wakacje na Karaibach to okazja do całkowitego odnowienia swojego organizmu, warto zatem skorzystać z Centrum Wellness w Punta Cana. Jest usytuowane tuż przy plaży i oferuje 9 pokoi jednoosobowych i jeden dwuosobowy do zabiegów, pokój Zen (do medytacji i kosztowania herbaty), a także basen relaksacyjny. Wszystkie oferowane tutaj masaże i zabiegi są związane z jakimś tematem, a jest ich bardzo wiele, zostały ułożone w kilkudniowe cykle, dzięki czemu każdy znajdzie w nich coś dla siebie.

Club Med znany jest z tego, że dba o najmłodszych gości. Specjalne programy umożliwiają rodzicom „uwolnienie się” od dzieci w każdym wieku. W wydzielonych częściach resortu animatorzy oferują bardzo różnorodne zajęcia (w tym wiele sportowych i ruchowych), dostosowane do potrzeb i możliwości dzieci. Baby Club Med to miejsce dla gości w wieku od 4 miesięcy do 2 lat, Petit Club Med – od 2 do 4 lat, Mini Club Med – od 3 do 11, zaś Club Med Passworld – od 11 do 18. W tym ostatnim nastolatki znajdą np. lekcje tańca, gry wideo, mini kino, naukę miksowania muzyki.

Punta Cana oferuje również znakomitą kuchnię w kilku restauracjach. The Samana jest główną z nich, goście znajda w niej śniadania, lunche oraz kolacje w formie bufetu – z międzynarodowym, niezwykle bogatym menu (pamiętajmy, że jedzenie wliczone jest w cenę pobytu). Podobnie, jak i L’Hispaniola, która znajduje się tuż nad brzegiem morza.

Jeżeli komuś zamarzy się zwiedzanie, może skorzystać z bogatej oferty wycieczek. Jest wśród nich wyprawa do plantacji cukru Chavon. Jest i wizyta w parku Manati, gdzie można popływać z delfinami. Jest także wyprawa katamaranem na wyspę Saona, gdzie wielu reżyserów znalazło plenery do swoich filmów. Jest wiele innych wypraw. Na Karaibach po prostu nie sposób się nudzić.