Ignacy Jan Paderewski (był współwłaścicielem hotelu) zwoływał tu posiedzenia swojego rządu w 1919 roku. Cztery lata później, w tutejszej restauracji Malinowa, Józef Piłsudski ogłosił, że wycofuje się z życia publicznego. Gościł tu Charles de Gaulle, bywali Rolling Stones (obsługa wspomina ich jako „niezwykle grzecznych”), mieszkała Sophia Lauren i Pablo Picasso (złożył autograf na odwrocie filiżanki). W holu, tuż przy recepcji, wiszą tabliczki z wygrawerowanymi nazwiskami – jest ich cała masa. Do tego dodajmy wszechobecny w Bristolu szyk i elegancję, a zrozumiemy, dlaczego wiele osób uważa to miejsce za najlepszy hotel w Polsce. Bristol ma 109 lat, przechodził zmienne koleje losu (od 1981 do 1992 roku był nieczynny), potem trafił do sieci Le Meridien, która jest dzisiaj marką firmy Starwood.
POŁOŻENIE
Prestiżowe – Krakowskie Przedmieście, warszawskie Stare Miasto. Okna jednej ze ścian wychodzą na dziedziniec Pałacu Prezydenckiego. Ogromna liczba atrakcji historycznych i restauracyjnych w pobliżu, niedaleko stąd także do centrów biznesowych. Podróż z lotniska zajmuje 25 minut i czas ten jest zależny, jak to w stolicy, od natężenia ruchu.
WYPOSAŻENIE POKOI
Siedmiopiętrowy budynek został zbudowany w stylu secesyjnym. Ciekawostką jest fakt, że wysokość pokoi zmienia się w zależności od piętra – zabawnie brzmi stwierdzenie, że „im wyżej, tym niżej” – ale to prawda. Pokoje na piętrze najwyższym mają 2,5 m, zaś apartament Ignacego Jana Paderewskiego pod numerem 211 mierzy ponad 4 metry. To, rzecz jasna, najsłynniejsze i najbardziej prestiżowe pomieszczenie w hotelu Le Meridien Bristol. Apartament jest odtworzony na podstawie zdjęć, ale niektóre elementy są oryginalne, np. drewniana podłoga, fotel i biurko. Można go połączyć z pokojami obok (jak większość pomieszczeń w hotelu) – tak właśnie postąpił Mick Jagger i jego koledzy podczas wizyty w Warszawie. Oczywiście, apartament Paderewskiego to miejsce niezwykłe, ale doskonałym pomysłem hotelu okazało się stworzenie 11 pokoi z przeznaczeniem na cele biznesowe.
Apartament Business to dwa pomieszczenia, z których jedno jest bardzo wygodnym miejscem do pracy. Solidne, drewniane biurko, duży skórzany fotel obrotowy, faks, drukarka z kopiarką, bezprzewodowy telefon z sekretarką, szybkie łącze internetowe (w całym hotelu mamy w cenie pobytu przewodowy Internet), oraz komplet materiałów biurowych. Do tego cisza i spokój, a to dzięki zastosowaniu wyciszanych okien. Najmniejsze w hotelu są pokoje typu Superior, co nie oznacza, że są małe – ich powierzchnia zaczyna się od 24 m2. Warto podkreślić, że w poszczególnych kategoriach nie spotkamy dwóch pokoi o podobnej kolorystyce i wystroju wnętrz. W niektórych goście natkną się na dzieła sztuki, uwagę zwracają zwłaszcza kopie prac Wojciecha Kossaka, który – nie mając pieniędzy na opłacenie rachunków – podarował hotelowi swoje obrazy (podczas II wojny światowej oryginały obsługa przechowywała w piwnicy, potem trafiły do Muzeum Narodowego).
ZAPLECZE BIZNESOWE
Oczywiście, trudno posądzać budowniczych hotelu sprzed ponad stu lat, o dostosowywanie budynku do XXI-wiecznych wymogów konferencyjnych. Niemniej Bristol stanął na wysokości zadania i wygospodarował na pierwszym piętrze (nisko, ale nawet tu warto wjechać repliką starej windy, w której słychać cichutko odtwarzaną kompozycję, złożoną z naturalnych dźwięków) aż 10 sal konferencyjnych. Większość z nich jest kameralna, bo i takie są potrzeby gości – odbywające się tu spotkania to posiedzenia zarządów i rad nadzorczych. Jest jednak i jedna duża sala, o oryginalnej nazwie Hol Recepcyjny, w której mieści się 150 osób – jest ona często wykorzystywana na przyjęcia weselne. Hotel oferuje także tzw. zielone konferencje, przeprowadzane z uwzględnieniem zasad ochrony środowiska
RESTAURACJE I BARY
Hotel Bristol od chwili swego powstania w 1901 roku słynie ze znakomitej kuchni. Tradycje te udało się podtrzymać nawet w czasach PRL-u, mimo że po wojnie restauracja Malinowa została zamieniona w Gospodę Ludową – tyle tylko, że władze „socjalistyczne” zapomniały o zmianie menu i w niby wiejskiej gospodzie figurowały wykwintne dania z raków. Dzisiaj Malinowa (nazwa bierze się od kolorystyki wnętrza) jest wynajmowana na specjalne okazje, natomiast działa w Bristolu doskonała restauracja Marconi, której szefem jest Michał Tkaczyk. Nazwa sugeruje profil włoski, ale pan Michał zapewnia, że on i jego personel są w stanie zrobić każde danie, byle goście byli zadowoleni. Restauracja znana jest nie tylko z doskonałych obiadów (pyszna jagnięcina), ale i brunchów, a także szerokiego wyboru win z całego świata. Marconi służy także jako restauracja śniadaniowa – w godzinach porannych, od 6:30 do 9:30. W hotelu znajduje się także słynąca z wypieków tutejszej cukierni Cafe Bristol, a także przestronny Bar Kolumnowy z wygodnymi fotelami klubowymi, czynny do godziny 2 w nocy. Bardzo oryginalnym i niezwykłym miejscem jest Glorietta – balkonik wieńczący bryłę hotelu, który można rezerwować na prywatne przyjęcia. Cieszy się ogromnym powodzeniem.
RELAKS
Klub Fitness mieści się na poziomie minus 1 i składa się z sali do ćwiczeń, podgrzewanego basenu oraz sauny tureckiej. Można również skorzystać z oferty masażu.
OCENA
Doskonałe miejsce dla biznesmena – prestiż, historia, perfekcyjna obsługa, wygoda w każdym calu. Najwyższa jakość w Polsce.
FAKTY
Pokoje: Hotel Le Meridien Bristol oferuje 205 pokoi. Specjalny i niepowtarzalny jest apartament Ignacego Jana Paderewskiego. Poza nim goście mają do dyspozycji 76 pokoi typu Superior, 93 pokoje Executive, przeznaczne do pracy dwa rodzaje apartamentów Business (5 typu Executive Business Room oraz 5 typu Business Suite), 22 apartamenty typu Junior oraz Senior, a także 3 pokaźne (96 m2) apartamenty Deluxe.
Tipy: Bardzo wygodne i doskonale wyposażone pokoje typu Business, szybkie łącze internetowe, znakomita kuchnia.
Koszty: Cena za dobę w apartamencie typu Business wynosi 1360 zł.
KONTAKT
Le Meridien Bristol,
Krakowskie Przedmieście 42/44,
00-325 Warszawa
Telefon: +48 22 551 10 00;
