Chodzi o kampanię, między innymi w prasie oraz w internecie, w której nowy polski tani przewoźnik – linia OLT Express – używa plakatu ze zwróconym do czytelnika dziobem samolotu oraz wchodzącymi z jednej strony i schodzącymi z drugiej strony pasażerami. Ponad miesiąc temu LOT zaapelował do OLT, by ten zaprzestał korzystania z takiej formy reklamy, argumentując, że kampania OLT jest kopią akcji promocyjnej LOT, która wystartowała pod koniec zeszłego roku. LOT, reklamując m.in. swoje nowe połączenie do Pekinu, także używa sylwetki samolotu, zwróconej dziobem do czytelnika. Także do tego samolotu wchodzili i schodzili zeń podróżni.
Tak wyglądają obie reklamy w pełnej krasie:
Zdaniem LOT-u, pozew to efekt braku reakcji OLT Express na pismo, które wysłał nasz narodowy przewoźnik, zarzucając OLT naruszenie praw autorskich. OLT Express odpowiedział w marcu LOT-owi, odrzucając zarzuty. Przedstawiciele OLT dowodzili, że inkryminowana reklama nie jest reklamą porównawczą oraz że OLT Express nie naruszyło prawa PLL LOT do nazwy „polskie linie lotnicze”, ponieważ w reklamie wyraźnie został oznaczony nowy przewoźnik, czyli OLT Express. Z kolei w przypadku zarzutu o naruszenie praw autorskich – według OLT – LOT nie udowodnił, że takowe prawa do swojej reklamy posiada.
Mimo to LOT złożył pozew przeciw przewoźnikowi wraz z wnioskiem o zabezpieczenie inkryminowanej reklamy. Sąd Okręgowy w Warszawie na czas procesu zabronił firmie OLT Express używania tej reklamy. Postanowienie ma rygor natychmiastowej wykonalności. Proces zakończy się najwcześniej późną jesienią.
Do decyzji sądu odniosła się Magdalena Grzybowska, szef ds. komunikacji OLT Express. – Sąd nie zabronił OLT Express posługiwania się określeniem „Nowe Polskie Linie Lotnicze”, czy „Polskie Linie Lotnicze”, zakaz dotyczy wykorzystania sformułowania „Polskie Linie Lotnicze” w reklamie oraz użycia nazwy „Nowe Polskie Linie Lotnicze” na rzeczonej grafice reklamowej – mówi Grzybowska.
Obie linie na szczęście nie rywalizują tylko w sądzie. OLT Express to nowa konkurencja dla LOT-u (właśnie uruchamia loty z polskich miast m.in. do Chorwacji) oraz dla Eurolotu na liniach krajowych. Wejście nowego taniego przewoźnika, który sprzedaje rejsy krajowe już za 99 złotych brutto w jedna stronę zmusiło Eurolot do wprowadzenia promocji i obniżek cen.