Klienci Rainbow Tours znów polecą Dreamlinerami

Autor tekstu: , Data publikacji:

LOT i jeden z największych w Polsce touroperatorów Rainbow Tours podpisały kolejna, dwuletnia umowę o współpracy. W ciągu najbliższych dwóch lat Boeingi 787 Dreamliner będę wozić polskich turystów do siedmiu egzotycznych destynacji, m.in. RPA i Kostaryki.

Umowa została podpisana na dwa jesienno-zimowe sezony. Dreamlinery z klientami Rainbow Tours będą latać od listopada tego roku, tak jak dotychczas, na Kubę (Varadero), Do Meksyku (Cancun), na Sri Lankę i do Tajlandii (Bangkok) – oraz – to jest nowość – do Republiki Południowej Afryki (Durban) oraz Wietnamu (Ho Chi Minh), a w listopadzie przyszłego roku – na Kostarykę.
Grzegorz Baszczyński, prezes Raibow Tours mówił w poniedziałek na wspólnej z LOT-em konferencji prasowej, że poprzedni sezon i współpraca z LOT zakończyły się wymiernym dla firmy sukcesem. – W zeszłym roku mieliśmy obawy, czy zapełnimy tak duże samoloty. Ale wynik był dokonały: przewieźliśmy prawie dwanaście i pół tysiąca pasażerów, przy średnim obłożeniu 98 proc – tłumaczył szef Rainbow Tours.

Zarówno w poprzednim jak i w tym sezonie Dreamlinery czarterowane przez Rainbow Tours będą latać w pełnej, trzyklasowej konfiguracji. To oznacza, że ci klienci, którzy zdecydują się na klasę premium economy lub biznes, za umiarkowana dopłatą (849 złotych za premium economy i 1599 złotych za biznes) będą mogli odbyć lot w warunkach identycznych, jakie zapewnia LOT na regularnych połączeniach np. z Nowym Jorkiem czy Toronto.
Z nowej umowy zadowolony jest też prezes LOT-u Sebastian Mikosz. – Dreamliner nie ma konkurencji na naszym rynku. Rejsy long haul z międzylądowaniami trwają co najmniej kilka godzin więcej. Dreamliner leci prosto do celu – mówi Mikosz. – Nasza nowa, dwuletnia umowa to najlepszy dowód sukcesu rejsów czarterowych, wykonywanych przy pomocy Dreamlinera.

Zdaniem prezesa LOT-u rejsy czarterowe przy użyciu nowych maszyn stanowią uzupełnienie siatki regularnych połączeń naszego przewoźnika. Przypomnijmy, że program restrukturyzacji LOT zakładał liwidację niektórych rentownych połączeń oraz zakaz oferowania nowych. Tymczasem do Polski ma wkrótce dotrzeć kolejny z sześciu zamówionych długodystansowych Dreamlinerów. LOT mógłby więc bez problemu włączyć te maszyny do nowych regularnych połączeń, ale po prostu nie może. Może za to swobodnie sprzedawać je do obsługi lotów czarterowych.