W porównaniu do poprzednich lat zainteresowanie majówką jest wyjątkowo duże. 25 proc. wszystkich wyszukiwań w pierwszej połowie kwietnia dotyczyło właśnie długiego majowego weekendu. Tych w analogicznym okresie 2022 roku było 19 proc., a w przedpandemicznym 2019 roku – 22 proc. Nic dziwnego, ponieważ 1 i 3 maja wypadają wyjątkowo dogodnie. Liczba wyszukiwań przekłada się także na rezerwacje. Tych – mimo wzrostu cen – jest już o blisko 30% więcej niż w analogicznym momencie rok temu. Wciąż nie udało się jednak pobić wyników z 2019 roku.
Jest drożej
Według danych Travelist.pl średnia cena noclegu w hotelu w okresie majówki wynosi w tym roku 576 zł, podczas gdy rok temu było to 473 zł, a w 2019 roku 376 zł. Na największy wydatek muszą nastawić się ci, którzy weekend chcieliby spędzić w rejonie popularnych polskich jezior – tam średnia cena za noc dla dwóch osób w pokoju hotelowym wynosi 676 zł. Nieco tańsze jest południe polski – średnia cena za pokój hotelowy w górach to 643 zł, z kolei urlop nad morzem to wydatek rzędu 619 zł za noc dla 2 osób.
– Ceny w gorącym okresie są wysokie, dlatego warto przemyśleć datę wyjazdu i rozważyć urlop zaraz po długim weekendzie. Tym, którzy nie chcą przepłacać za majówkowe rezerwacje, polecamy zarezerwować pobyt chociażby kilka dni później – np. w okresie 3-7 maja – ponieważ wówczas cena może być nawet o 20% niższa – mówi Eliza Maćkiewicz, Head of Commercial w Travelist.pl.
Łatwiej będzie wtedy również znaleźć wolne miejsca w wybranym obiekcie. Jak donoszą eksperci Travelist.pl, aktualnie na długi weekend majowy, tj. od 29 kwietnia do 3 maja, jest dostępnych ok. 45 proc. najczęściej wybieranych hoteli, ale już na kolejny weekend prawie 80 proc.
Ale na dłużej
Co ciekawe, w tym roku majówkowe pobyty, mimo że drogie, są dłuższe niż w poprzednich latach. To wynika po części z układu wolnych dni. Podczas gdy w minionym roku turyści na majowy urlop przeznaczali średnio 3,25 dnia, a w 2019 roku 3,37 dnia, tak aktualnie pobyty rezerwowane są średnio na 3,52 dnia.
Gdzie rezerwujemy?
Według danych portalu rezerwacyjnego Travelist.pl najwięcej rezerwacji na majówkę dokonano w obiektach nad morzem – ponad 32 proc. Jednak wynik ten jest niższy niż w poprzednich latach. Rok temu Bałtyk wybierało niemal 42 proc. turystów, z kolei przed pandemią było to ok. 39 proc. Jeśli chodzi o góry, rezerwacji jest mniej niż nad morzem – nieco ponad 20%. Podium zamykają city breaki – blisko 20 proc. rezerwacji dotyczy właśnie największych polskich miast.
Wśród najpopularniejszych miejscowości na majówkę na celowniku turystów znalazły się przede wszystkim: Kołobrzeg, ze średnią ceną za noc wynoszącą 676 zł, Kraków – tutaj za noc trzeba zapłacić średnio 420 zł – oraz Międzyzdroje z ceną 600 zł za nocleg dla dwóch osób. Tuż za podium uplasowały się kolejno: Gdańsk, Zakopane i jego okolice, Ostróda, Szklarska Poręba, Mielno, Stronie Śląskie oraz Świeradów-Zdrój.