Thomas Cook jest największym biurem podróży w Wielkiej Brytanii i drugim co do wielkości w Europie. Należy do niego znany nam dobrze Neckermann.Brytyjski touroperator jest pogrążony w kłopotach finansowych, na które wpłynęło osłabienie ruchu turystycznego w Tunezji i Egipcie po antyrządowych protestach i kryzys finansowy w Europie. Klienci coraz częściej wolą rezerwowac wycieczki przez internet.
Biuro opublikowało roczne wyniki sprzedaży, z których wynika, że zysk operacyjny firmy spadł o 16 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Spowodowało to spadek akcji firmy na giełdzie w Londynie o 4 proc., do 14,2 pensów za akcję.Menedżerowie touroperatora zapowiedzieli wczoraj zamknięcie 195 z 1069 salonów sprzedaży. Pracę straci około 1,6 tys. osób z działu sprzedaży, oraz około 900 pracowników administracji. Pozostali muszą liczyć się z obniżkami pensji.
Nie podano jeszcze oficjalnie, które salony sprzedaży będą zlikwidowane ani kto konkretnie znajdzie się na liście do zwolnienia, ale sprawa wydaje się być przesądzona. Firma zatrudnia na dzień dzisiejszy 15,5 tys. osób. Rozpocząto 90. dniowe konsultacje ze związkami zawodowymi.
– Chcemy wykorzystać 90. konsultacje, aby przekonać menedżerów do rozważenia każdej alternatywy, która pozwoliłaby uniknąć zwalniania tych ciężko pracujących ludzi. Wielu naszych pracowników ma długoletnie doświadczenie i wierzę, że mogą być bardzo pomocni w budowaniu pomyślnej przyszłości Thomasa Cooka – oznajmiła Sharon Ainsworth ze związku zawodowego Usdaw.
– Mocno wierzymy, że wdrożenie naszego projektu sprawi, iż Thomas Cook stanie się lepszą i bardziej dochodową firmą, pozostając jednym z głównych pracodawców w Wielkiej Brytanii – oświadczył prezes Thomas Cook UK & Ireland, Peter Fankhauser
Brytyjskie biura podróży coraz częściej ogłaszają bankructwo, za sprawą kryzysu, który z opóźnieniem dotyka Wyspy.
