Dreamliner LOT-u poczeka jeszcze w Chicago

Autor tekstu: , Data publikacji:

Zła passa Boeingów 787 Dreamliner trwa. Uziemiony trzy miesiące temu drugi egzemplarz samolotu, należący do LOT-u musi poczekać na wymianę silnika, żeby wrócić do Polski.

Dwa tygodnie temu amerykański nadzór lotnictwa – po kilkutygodniowych testach nowego układu chłodzenia akumulatorów – zezwolił na loty najnowszego dziecka koncernu Boeing: 787, czyli Dreamlinera. Ekipa techników Boeinga czeka na wszytkie maszyny w Etiopi, gdzie dokonywane są poprawki. Jeden z dwóch polskich Dreamlinerów został uziemiony po swoim dziewiczym locie na lotnisku w Chicago. Miał odlecieć do stolicy Etiopii Addis Abeby. Według radia RMF FM wylot się opóźni, bo w trakcie przymusowego postoju awarii uległ jeden z silników.

Po sprawdzeniu awarii koncern Boeinga zaproponował, że zamiast naprawy wymieni silnik na nowy, a LOT nie poniesie w związku z tym żadnych kosztów. Przypomnijmy, że LOT będzie się domagać od Boeinga rekompensat za uziemienie najnowszego samolotu, który miał zastąpić wysłużone leasingowane Boeingi 767 na lotach do Ameryki i Azji. LOT był pierwszą europejską linią, która na jesienie zeszłego roku przeprowadziła dużą – nie tylko w Polsce – kampanię marketingową. Jej hasłem było: „LOT. The first european line to fly Dreamliner”.