Narty w Ischgl to prawdziwy fun dla amatorów zimowego szaleństwa. To stylowe miasteczko, posiadające zaledwie 1600 mieszkańców, oferuje ponad 10 tysięcy miejsc noclegowych w pensjonatach i hotelach od trzech do pięciu gwiazdek. Słynie też ze świetnych restauracji, w których można zjeść wykwintne nowoczesne dania wyróżnione przez „Gault Millau” i „Guide à la Carte”. Bary, kawiarnie, sklepy, a przede wszystkim kilometry świetnie przygotowanych narciarskich tras – wszystko to znajdziemy w uroczym Ischgl. Warto wiedzieć, że dwie części miasta łączy ze sobą wykuty pod wzgórzem tunel, stanowiący niezły skrót, tak przydatny zwłaszcza dla turystów z nartami lub deską na ramionach.
Narty, skoki i wyprawy
Do Ischgl można dojechać z Polski samochodem lub dolecieć samolotem do Innsbrucka, skąd transfer do celu zajmuje blisko półtorej godziny.
Ośrodek Silvretta Arena Ischgl-Samnaun to spełnienie narciarskich marzeń. Z doliny, w której położone jest Ischgl, można się dostać w góry trzema gondolami: Silvrettabahn, Fimbabahn i Pardatschgratbahn. Dwie pierwsze spotykają się na stacji Idalp na wysokości 2300 m n.p.m. w samym centrum Areny. To właśnie tu są zlokalizowane szkółki narciarskie, bary i dobre restauracje. Stąd też swoją przygodę rozpoczyna większość przybyłych do Ischgl narciarzy.
Silvretta Arena łączy dwa ośrodki narciarskie – austriacki Ischgl i szwajcarskie Samnaun. Wyciągi znajdują się na stokach położonych na granicy dwóch państw, dlatego też narciarze mogą codziennie przekraczać granice krajów i również swoich własnych narciarskich możliwości. Trasy
o różnorodnym stopniu trudności są świetnie przygotowane. Blisko 240 kilometrów nartostrad obsługują 44 wyciągi. Najsłynniejszą trasą regionu jest najdłuższa w całych Alpach „czerwona jedenastka” o długości 11 kilometrów, jak sama nazwa wskazuje.
Na wejście do gondoli w szczycie zimowego sezonu trzeba czasem chwilę poczekać. Za to do wyciągów krzesełkowych nie ma zwykle kolejki, można więc zjeżdżać non stop góra-dół.
Region Ischgl to nie tylko narty zjazdowe, ale również biegówki i cross-country. Dobrze przygotowane trasy i instruktorów znajdziemy na stoku Galtür, oddalonym od Ischgl o 10 kilometrów, do którego można dotrzeć bezpłatnym autobusem. Można również wybrać się na wędrówkę po dolinie Fimby. To widowiskowa, łatwa trasa, na której napotkamy malownicze jeziora. Pięknie się w nich odbijają szczyty Alpy.
Warto też wybrać się na wyprawę – na nogach lub na nartach – aby przemierzyć słynny Szlak Przemytników. Ponieważ austriackie Ischgl dzieli od szwajcarskiego Samnaun zaledwie 10 kilometrów, w dawnych czasach mieszkańcy przemycali z jednej wioski do drugiej kawę i cukier – towary uchodzące wtedy za luksusowe. Dziś Ischgl i Samnaun łączą wyciągi i setki tysięcy przybywających do tego regionu zimą i latem turystów, ale dawną Trasę Przemytników – Schmugglerweg – można nadal pokonać. Jej przejście zajmuje 5 godzin, a na nartach – to dosłownie jeden skok!
Atrakcji moc
Co roku w Ischgl odbywają się mistrzostwa rzeźb śnieżnych „Shapes in White”. Monumentalne prace artystów z niebywałą fantazją można oglądać do końca sezonu, aż stopnieje śnieg. Snowpark PlayStation Vita – jeden z największych i najlepszych w Alpach terenów freestyle’owych z blisko 70 skoczniami – to miejsce, którego nie można ominąć! Naprawdę warto popatrzeć, jak skoczkowie śmiałkowie odbijają się z dużej platformy, aby opaść na wielkiej, wypełnionej powietrzem poduszce. Widok zapiera dech!
Miasteczko słynie też ze spektakularnych koncertów muzycznych, organizowanych tu na rozpoczęcie i na zakończenie sezonu na scenie zbudowanej w górach na wysokości 2320 m n.p.m. Występowali tu m.in.: Elton John, Tina Turner, Mariah Carey, Rihanna i Rod Steward. Na te eventy nie ma biletów. Wystarczy skipass, aby dostać się w góry. Jazda na stokach w Ischgl to tylko jedna z możliwości regionu, jakim jest dolina Paznaun. Wykupując karnet
Silvretta Skipass, można korzystać z trzech jeszcze innych miejsc z dobrymi trasami i wyciągami, co znacznie poszerza ofertę regionu do w sumie 350 kilometrów obsługiwanych przez 71 wyciągów.
Galtür to 40 kilometrów świetnie przygotowanych tras i wprost nieograniczone tereny dla amatorów zjazdów off-piste. W tym maleńkim miasteczku znajduje się także nowoczesne i robiące ogromne wrażenie muzeum, upamiętniające tragiczne wydarzenie, które się w nim rozegrało 20 lat temu. W 1999 roku Galtür zostało zasypane przez gigantyczną lawinę, która pochłonęła życie 31 osób. Dziś specjalne urządzenia i zabezpieczenia chronią mieszkańców i turystów, aby tragedia nigdy się już nie
powtórzyła.
Uczta w cieniu Alp
Z Galtür wracamy z powrotem do Ischgl na wyjątkową kolację w Schlosshotel. Jest wykwintna, a zapowiadają to już trzy czapki kucharskie w przewodniku „Gault-Millau”. Jedzenie jest wyśmienite – na bazie dawnych przepisów i dań charakterystycznych dla regionu szef kuchni Gustav Jantscher przygotowuje fantastyczne nowoczesne menu z tyrolskim twistem.
Dobrych restauracji w Ischgl nie brakuje. Bardzo dobry tyrolski lunch zjemy na stoku w Sunny Mountain Restaurant. Polecamy również Walserstube oraz wyrafinowaną, położoną na stoku w pobliżu kolejek Silvretta i Fimbabahn – Alpenhaus Mountain VIP Club. Zlokalizowana na pierwszym piętrze przeszklonego budynku, z kilkoma płonącymi kominkami i szatnią, w której narciarze mogą pozbyć się na chwilę butów i założyć na czas lunchu wygodne pantofle. To miejsce bardzo wyjątkowe, oaza spokoju, relaksu i luksusu, z doskonałym menu i bogatą kartą win z całego świata.
Będąc w Ischgl, trzeba koniecznie zajrzeć do dyskoteki Pascha, tej samej, z której słynie hiszpańska Ibiza. Dwie czerwone wisienki, które stanowią jej logo, pięknie się prezentują na tle ośnieżonych Alp. Muzyka jest dobra, towarzystwo międzynarodowe, a koktajle tam serwowane przypominają nam, że po zimie nastanie gorące lato. n
Snowpark PlayStation Vita – jeden z największych i najlepszych w Alpach terenów freestyle’owych. Miasteczko słynie też z koncertów organizowanych tu na rozpoczęcie i na zakończenie sezonu na scenie zbudowanej w górach na wysokości 2320 m n.p.m.