Skok w antyk

Autor tekstu: , Data publikacji:

Od pełnej uroku Wenecji po starożytne ruiny Efezu. Od czarujących uliczek Dubrownika po błękitne przestrzenie Santorini i Korfu – na niezwykłą wyprawę statkiem Splendour Of The Seas zaprasza Michał Stoiński.

Takie wakacje na pewno pozostaną niezapomniane. Podczas rejsu statkiem Splendour Of The Seas, który płynie z Wenecji przez Dubrownik, Efez, Santorini, Korfu i wraca do słynnego włoskiego miasta, mamy okazję poznać prawdziwe perły antycznej kultury, nie tracąc nic z okazji do relaksu w spa, kosztowania świetnych potraw i wylegiwania się na plaży.

Miasto na wodzie

Wenecja jest portem, od którego zaczyna się tygodniowy rejs po Adriatyku i Morzu Egejskim. Tego miasta przedstawiać nie trzeba, a kto w nim nie był, powinien jak najszybciej je odwiedzić, tym bardziej, że Wenecja jest zagrożona zatopieniem (istnieje specjalny program ratowania słynnego miasta). Rozreklamowane jak mało które na świecie, ale bez dwóch zdań – jest to miejsce magiczne, jego urokowi poddaje się każdy, kto tylko zanurzy się w labirynt uliczek poprzecinanych kanałami.

Miasto dla zakochanych, bez wątpienia. Wenecka laguna liczy 117 wysepek. Oczywiście, nie sposób odwiedzić ich wszystkich, jest natomiast kilka punktów, które koniecznie trzeba zaliczyć. Znajduje się wśród nich zawsze pełen turystów, artystów i ulicznych grajków Plac Św. Marka, nie sposób nie zobaczyć Pałacu Dożów, a przy okazji najsłynniejszego w całym mieście, siedemnastowiecznego Mostu Westchnień, którym prowadzono skazanych w procesach przez Trybunałem Kryminalnym.

Kolejnym miejscem, które koniecznie trzeba zobaczyć, jest bazylika Świętego Marka, zbudowana w IX wieku, potem przebudowywana. Warto wydać osiem euro, by popatrzeć na Wenecję z wysokiej na 99 metrów Dzwonnicy Św. Marka – to najlepsze miejsce do robienia zdjęć. No i oczywiście – przejażdżka gondolą, z pokładu której naprawdę docenia się urok tego niezwykłego miasta, najciekawiej jest odbyć taką podróż wieczorem. Najpopularniejszą pamiątka z Wenecji jest maska – a jest ich tutaj ogromny wybór, niektóre to właściwie dzieła sztuki.

Po chorwacku

Splendour Of The Seas wyrusza z Wenecji po południu, a już następnego dnia rano dobija do portu w Dubrowniku. Położone na południu Chorwacji miasto z licznymi zatokami, plażami, klifami oraz terenami lesistymi, zalicza się do najpiękniejszych miejsc w tym kraju. 

Tutejsza Starówka jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Podobnie jak i okalające ją mury – ich fragmenty pochodzą z XIII wieku. To oczywiście nie jedyna atrakcja. Warto wybrać się do Arboretum, największego ogrodu botanicznego w Chorwacji.

Nie należy pominąć okazji zobaczenia klasztoru Franciszkanów i wielkiej fontanny Onofrio, zbudowanej w 1444 roku – podobno każdy, kto napije się wody ze wszystkich szesnastu kranów w formie głów, będzie miał w życiu szczęście. Jednym z najciekawszych zabytków jest piętnastowieczny Pałac Rektorów, siedziba władz dawnej Republiki Dubrownickiej.

Warto skorzystać z oferty Royal Carribean i wybrać się na wycieczkę po chorwackim wybrzeżu, połączonym z próbowaniem miejscowego wina. Ale na początek wizyta w wiosce Orasac, gdzie można dowiedzieć się, na czym polega tradycyjna produkcja oliwy z oliwek. Później wizyta w Ston, które jest „ostrygową stolicą” Chorwacji. I wreszcie możliwość skosztowania wina w Ponikve. Ci, którzy lubią aktywny sposób spędzania wakacji, absolutnie nie powinni przegapić możliwości nurkowania u wybrzeży Dubrownika.

Czar Efezu

Niegdyś Efez, dzisiaj Kusadasi – bo jesteśmy w Turcji. To już czwarty dzień podroży statkiem, trzeci Splendour Of The Seas spędził w morzu. Starożytny Efez został założony przez Greków w XI wieku p.n.e. Jednym z greckich królów Efezu był Krezus, który zgromadził ogromne skarby, a jego imię stało się synonimem bogacza. Później Efez znalazł się pod panowaniem Rzymian – mieszkało tu wtedy 250 tysięcy osób. Dzisiaj znany jest jako jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast.

Co tu warto zobaczyć? Podczas kilkugodzinnego pobytu w Efezie właściwie wszystko. Do antycznego miasta prowadzi brama, a za nią rozpościera się prawdziwe starożytne miasto. Świątynia Artemidy, uznawana przez Greków za jeden z cudów świata, nie przetrwała (poza fragmentami), ale są inne miejsca kultu religijnego: świątynie cesarzy Hadriana i Domicjana czy kościół Maryi Panny.

Do tego biblioteka Celsusa, łaźnie rzymskie, fontanna Trajana, Odeon (teatr), agora handlowa, ogromny stadion czy Wielki teatr, który mieścił 24 tysiące widzów – podobno przemawiał w nim Św. Paweł. Nie wszystko można zwiedzać, na terenie Efezu są prowadzone wciąż badania archeologiczne.

Wyspa wiatrów

Krystalicznie czysta woda, plaże z ciemnym piaskiem i wioski z domami, pomalowanymi na biało i o niebieskich dachach – to typowy obrazek, który kojarzy nam się z Santorini, jedną z najpiękniejszych greckich wysp. Wizyta na niej odbywa się piątego dnia podróży statkiem Splendour Of The Seas. W 1600 roku p.n.e. wyspa została nawiedzona przez wybuch wulkanu Thera, największy w historii – podobno powstała fala tsunami o wysokości 200 metrów, która zatopiła Atlantydę. W jego efekcie powstał ogromny krater, którego nieregularne zbocza i urwiska tworzą charakterystyczny wizerunek Santorini.

Wyspa znana jest z produkcji słodkich win oraz małych pomidorów. Stolicą jest Fira, ważnym miastem jest także Ia. Nie ma tu lasów, w istocie Santorini to skalisty wierzchołek zatopionego wulkanu. Najwyższe wzniesienie zajmuje klasztor. Warto tutaj spróbować sera koziego Chloro. Innymi smakołykami są mousaka (bakłażan z mięsem) oraz, rzecz jasna, owoce morza.

Santorini nazywana jest „wyspą wiatrów”. To raj dla pasjonatów sportów wodnych.

Szmaragdowa wyspa

Tak nazywana jest Korfu, do której statek przybija szóstego dnia podróży. Bez wątpienia, wyspa ta warta jest owego miana – jej uroda robi wrażenie na każdym, kto tutaj przybywa. Wart odwiedzenia jest pałac Achilleion, zbudowany przez austriacką cesarzową Elżbietę w 1891 roku. Może pochwalić się przepięknymi ogrodami oraz perfekcyjnym widokiem na morze.

Korfu bywa nazywana „zielonym sercem Grecji”, a to za sprawą lasów i licznych gajów oliwnych. Oliwki służą tu nie tylko do urozmaicania kulinariów, ale i do wyrobu kosmetyków domowym sposobem – można przy odrobinie szczęścia kupić je na miejscowych bazarach. Stolicą wyspy jest Kerkira, pełna zabytków, wąskich uliczek i kościołów.

Warto odwiedzić w niej Muzeum Archeologiczne z kolekcją starożytnych monet, a także Muzeum Muszli – można w nim kupić niezwykłe okazy, wydobywane z morskich głębin. Na wyspie sporo jest pozostałości po panowaniu brytyjskim, np. Rezydencja Wielkich Komisarzy Lordowskich z początku XIX wieku.

Korfu nie byłoby magicznym miejscem bez rozległych, pięknych plaż i błękitnego morza. Wystarczy usiąść na tutejszym piasku, by zapomnieć o całym świecie. Ale po to właśnie są takie wakacje, jak podróż statkiem Splendour Of The Seas.

Podróż ze splendorem

Statek Splendour Of The Seas został zwodowany w 1996 roku. Mieści 2076 pasażerów. Ma długość 87 metrów, może osiągnąć prędkość 24 węzłów. Na statku znajduje się centrum konferencyjne oraz 6 pomieszczeń, które mogą być wykorzystywane na spotkania biznesowe.

Pasażerowie podróżują w komfortowych warunkach, do wyboru mają kabiny wewnętrzne, zewnętrzne z oknem lub balkonem, a także kilka rodzajów apartamentów. Standardowe wyposażenie kabiny to dwa łóżka, szafa, łazienka, telewizor, a także minibar i telefon. W cenie goście mają posiłki oraz napoje chłodzące. Za alkohole oraz wycieczki fakultatywne należy płacić osobno.

Podczas rejsu czeka na pasażerów cała masa atrakcji. Niesamowite wrażenie robią przedstawienia, przygotowane w iście broadwayowskim stylu, w znajdującej się na statku sali koncertowej (mieści ponad 800 osób). Pokład, na którym znajdują się baseny i jacuzzi, służy nie tylko do wylegiwania się – jest to również miejsce, w którym animatorzy zachęcają do udziału w różnych konkursach. Osiemnastodołkowe pole do mini golfa, ściana do wspinaczki, ścieżka do joggingu, centrum fitness i Spa – to propozycje dla aktywnych.

Kiedy pasażer przechadza się po statku, nieustannie słyszy muzykę. Towarzyszy mu ona nie tylko jako tło przy dokonywaniu zakupów w statkowym centrum handlowym (najlepsze marki kosmetyków i ubrań po rozsądnych cenach, statek to strefa wolnocłowa), ale również wieczorami, kiedy można zrelaksować się w jednym z kilku statkowych klubów.

Chapmpagne Terrace and Bar to miejsce, którym można delektować się koktajlami. Z kolei Viking Crown Lounge oraz Top Hat Lonuge to dyskoteki, w której zabawa trwa do białego rana. Nie inaczej jest w Casino Royale, w którym spragnieni mocnych wrażeń goście znajdą elektroniczne maszyny do gry, video pokera, stoły do ruletki i blackjacka.

Rzeczą, na którą wszyscy zwracają uwagę w czasie rejsu, jest kuchnia. Śniadania i lunche spożywa się w Windjammer Cafe – zawartość bufetu przyprawia o zawrót głowy. Kolacje można także jadać, korzystając z bufetu, ale bardziej stylowo jest spożywać je w eleganckiej atmosferze, wraz ze współpasażerami. Kulinarnym ukoronowaniem rejsu są kolacje z udziałem kapitana.

Wielojęzyczna załoga jest zawsze gotowa do pomocy i uśmiechnięta – czuć, że dbałość o gości jest jednym z najważniejszych punktów szkoleń zawodowych. Najpełniej objawia się to w czasie kolacji, stolik, przy którym siedzi kilka osób, obsługuje paru kelnerów, a szef sali zawsze znajdzie chwilę, by podejść i porozmawiać. Niby nic, a jednak tworzy niezapomnianą atmosferę, której próżno szukać gdzie indziej. Ale takie właśnie są rejsy – jedyne w swoim rodzaju i absolutnie niepowtarzalne.