1. Domu Höfði i Sun Voyager
Spacer po tej najmniejszej stolicy Europy zaczynam od Domu Höfði – zabytkowego budynku, w którym w 1986 roku odbył się szczyt Reagan-Gorbaczow, postrzegany jako krok w kierunku zakończenia zimnej wojny. Budynek ma bogatą historię i jest symbolem zmian politycznych na świecie. Jak głosi legenda, miejsce to jest nawiedzone przez duchy. Wcześniej należał on do francuskiego konsula, bywał tu Winston Churchill i królowa Elżbieta II.
Niedaleko, nad wzburzonym tego dnia oceanem, zatrzymałam się, żeby zobaczyć niesamowitą, wykonaną ze stali rzeźba Sun Voyager autorstwa Jóna Gunnara Árnarsona, przypominającą statek wikingów i symbolizującą odę do słońca. Można do niej dojść wzdłuż Sæbraut, malowniczej nadmorskiej ścieżki, idealnej na spacery i z widokiem na uwielbianą przez mieszkańców Reykjaviku górę Esja.
2. Harpa
Kolejnym moim celem tego dnia była sala koncertowa Harpa – nowoczesny klejnot architektury islandzkiej ze szklaną fasadą inspirowaną kolumnami bazaltowymi, tak charakterystycznymi dla tej wyspy. Zobaczyłam ją już z daleka, mieniła się światłem odbijanym od ścian wykonanych z wulkanicznych popiołów, których przecież na Islandii nie brakuje. Budynek został zaprojektowany przez duńską firmę Henning Larsen oraz islandzkiego artystę Ólafura Elíassona
i otwarty dla publiczności w 2011 roku. Harpa – co znaczy po islandzku „harfa” – jest siedzibą Islandzkiej Orkiestry Symfonicznej i Islandzkiej Opery, a także przez cały rok odbywają się tu konferencje, koncerty i wydarzenia kulturalne. Budynek ten można zwiedzać bezpłatnie, do lobby i na niższe piętra wchodzimy bez biletu. Jest tam również kawiarnia, sklep z pamiątkami i wspaniałe widoki na port z górnych balkonów.
3. Stary Port
Stary Port (Old Harbour) to tętniąca życiem okolica z kolorowymi łodziami, restauracjami słynącymi z najlepszych krabów, homarów i ośmiornic, a także przytulnych kawiarni, w których można napić się nie tylko dobrej, sprowadzanej z daleka kawy, ale również herbaty z islandzkiego mchu. Spróbowałam tego gorzkiego naparu i muszę przyznać, że bardzo mi zasmakował. Dowiedziałam się tu również, że na wyspie rośnie 600 odmian tego „przysmaku”. Turyści, którzy mają trochę więcej czasu na pobyt w Reykjaviku, mogą wypłynąć ze Starego Portu statkiem na oglądanie wielorybów.
4. Ratusz, kościół i laguna
Centrum miasta najlepiej zwiedzać na piechotę. Dość szybko dotarłam do Ratusza – nowoczesnego budynku nad jeziorem Tjörnin, z wystawami i gigantyczną trójwymiarową mapą Islandii, która daje wyobrażenie o geologicznych strukturach wyspy i jej surowym charakterze. Zaledwie 160 metrów na północny wschód od Ratusza znajduje się Alþingi – siedziba parlamentu Islandii od 1881 roku, mieszcząca się w skromnym kamiennym budynku, otoczona ogrodem.
O każdej porze roku polecam spacer wokół Tjörnin – spokojnego stawu w centrum miasta, przy którym żyją łabędzie i kaczki. Mieszkańcy wybierają się tu na spacery i lubią to miejsce fotografować, szczególnie jesienią i zimą.
Już z daleka widać słynny kościół Hallgrimskirkja, zaprojektowany przez Guðjóna Samúelssona i inspirowany naturalnym krajobrazem Islandii — zwłaszcza bazaltowymi kolumnami, widocznymi w takich miejscach, jak wodospad Svartifoss czy plaza Reynisfjara. Schodkowa betonowa fasada przypomina wznoszące się kolumny. Jego budowa trwała 41 lat, od 1945 do 1986 roku, jest to najwyższy kościół na Islandii (ma 74,5 metra) i można go zobaczyć niemal z każdego miejsca w mieście. Zachwyca minimalistycznym i spokojnym wnętrzem, a słynie z potężnych organów Klais, 15-metrowego instrumentu z ponad 5000 piszczałek. Można wjechać windą na wieżę widokową, aby uzyskać jeden z najlepszych panoramicznych widoków Reykjavíku, z górami, oceanem i kolorowymi dachami dookoła. Przed kościołem stoi posag Leifura Eiríkssonara – pierwszego Europejczyka, który odkrył Amerykę nawet na 500 lat przed Kolumbem.
Z kościoła doszłam do ulicy Laugavegur, a następnie do pomalowanej na kolory tęczy ulicę Skolavodurstigur – symbol islandzkiej otwartości i tolerancji, wędrowałam wśród sklepików z islandzkim rękodziełem, galeriami sztuki i butikami. Dzień zakończyłam w Sky Lagoon, pławiąc się w cieple naturalnych źródeł z czego słynie ta niezwykła, warta odwiedzenia wyspa.