Paryż z Chopinem w tle

Autor tekstu: , Data publikacji:

Odwiedzić Paryż w tym roku trzeba koniecznie. Jak stwierdza Andrzej Czuba, to miasto oferuje gościom biznesowym masę atrakcji, a jednocześnie w sposób szczególny czci dwusetną rocznicę urodzin Fryderyka Chopina.

Paryż to miasto niezwykłe, i to wiemy wszyscy. Światowe, a jednocześnie bardzo kameralne. Dumne i wyniosłe, a przy tym niezwykle przyjazne. Pełne życia, doskonałych restauracji, teatrów i kabaretów na światowym poziomie, eleganckich hoteli i – rzecz jasna – imponujących dzieł sztuki. Paryż oferuje całą masę możliwości zorganizowania bardzo ciekawego wyjazdu biznesowego.

Hotel Prince de Galles

Cecilia i Jens Jorgensen to przesympatyczne szwedzkie małżeństwo, które kawał życia poświęciło na rozwikłanie jednej z zagadek w biografii Fryderyka Chopina. Chodzi o przedostatni adres, pod jakim mieszkał kompozytor tuż przed śmiercią. Dotychczas historycy sądzili, że przebywał w wiosce Chaillot, analiza listów między Chopinem a szwedzką śpiewaczką Jenny Lind wykazała, że chodzi o paryską ulicę de Chaillot, numer 74. Ulica już dzisiaj nie istnieje, Paryż był potem wielokrotnie przebudowywany, a dzisiaj jest to 33 Avenue George V. I właśnie pod tym adresem znajduje się zbudowany w 1928 roku luksusowy hotel Prince de Galles. Odrycie to sprawa świeża, książka na ten temat ukazała się w ubiegłym roku. Hotel, rzecz jasna, szczyci się tym, że stoi w miejscu, w którym mieszkał sławny kompozytor, czci ten fakt stosowną tablicą. Zresztą, sam w sobie również jest godzien uwagi. Zbudowany w okresie Art Deco, zachwyca dyskretną elegancją w najlepszym stylu. Oferuje gościom 168 pokoi w kilku kategoriach, świetną kuchnię w eleganckiej restauracji Le Jardin de Cygnes, pięć sal konferencyjnych, z których największa może pomieścić 200 osób. Hotel należy do sieci Starwood.

Cena za nocleg dwóch osób w specjalnej ofercie z okazji roku chopinowskiego, wynosi 390 euro za dobę (od 11 lipca), 33 Avenue George V, + 33 01 53 23 77 77, princedegallesparis.com

Muzeum Życia Romantycznego

Jeśli szukamy kolejnego akcentu związanego z Chopinem, a w tym roku w Paryżu inaczej nie wypada, to Muzeum Życia Romantycznego jest właściwym miejscem. Położone w głębi podwórza, otoczone budynkami, w których masa była niegdyś pracowni artystycznych, wszak pobliże placu Pigalle to dzielnica bohemy. Muzeum mieści się w budynku, w którym mieszkał holenderski malarz i grafik Ary Scheffer, autor jednego z najsłynniejszych portretów polskiego kompozytora. Placówka może poszczycić się unikalnym fortepianem, na którym grał Chopin, a także puklem jego włosów. Możemy podziwiać tu całą wystawę chopinowską, przygotowaną specjalnie na ten rok. Składa się ona z 90 dzieł sztuki wielu znanych artystów. Warto Muzeum odwiedzić także ze względu na atmosferę tego miejsca – odcięci od paryskiego zgiełku możemy w spokoju kontemplować przeszłość.

Wstęp na wystawę kosztuje 4,50 euro.

Musee de la Vie Romantique,  16 Rue Chaptal,

+ 33 01 55 31 95 67, france.fr

Bateaux Parisiens

W Polsce jakoś nikt nie jest w stanie rozpropagować na szeroką skalę tego sposobu spędzania czasu, ale w Europie Zachodniej rejsy statkami po rzekach są bardzo popularne. Nie inaczej jest w Paryżu. Bateaux Parisiens to największa firma w stolicy Francji, która oferuje wycieczki po Sekwanie. Mogą one mieć postać romantycznej kolacji we dwoje, ale z oferty korzysta także wiele firm – przeszklony statek to doskonałe miejsce na prezentację produktu lub uroczystą kolację, również z muzyką na żywo, czy też wycieczkę. Statek startuje spod wieży Eiffel’a i płynie pod piętnastoma mostami na Sekwanie. Paryż od tej strony prezentuje się fenomenalnie. W menu (potrawy zawsze prezentuje szef kuchni) znajdziemy między innymi marynowane w cytrynie krewetki z truflami, doradę pieczoną w naczyniu z kamionki czy cielęcinę z boczkiem. Firma ma 5 statków z restauracjami, mogą one pomieścić od 104 do 480 osób.

Cena za osobę 53 euro, dla grup taniej, jedno miejsce w grupie powyżej 20 osób jest bezpłatne.

Bateaux Parisiens, Port de la

Bourdonnais,

tel. +33 176 641 445, bateauxparisiens.com

Brasserie Flo

Jeśli przyjdzie komuś do głowy zapytać Francuza, czym jest brasserie, może zdziwić się wyrazem twarzy swojego rozmówcy. Bo brasserie to coś, co na trwałe wpisało się we francuską kulturę i tego rodzaju pytanie jest zwyczajnie nie na miejscu. Skrzyżowanie restauracji z barem i pubem, z domieszką jadłodajni, o nieodłącznym klimatem prawdziwej paryskiej bohemy. Gdzie jesteśmy? W Brasserie Flo, jednej z restauracji sieci o bardzo podobnej nazwie – Brasseries Flo. Historia firmy zaczęła się w maju 1968 roku, kiedy w Paryżu trwała studencka rebelia.

Wtedy właśnie Jean Paul Bucher odkrył i kupił zapomniany lokal, a potem przywrócił mu świetność. Nie poprzestał na jednej brasserie, ale z zapałem zabrał się za kupowanie i odnawianie innych miejsc, m.in. dawnego przystanku pocztowego, pałacu, sali koncertowej. Najstarsze miejsce w restauracyjnej sieci pochodzi z 1854 roku (brasserie Bofinger), natomiast Brasserie Flo powstała ponad sto lat temu. Można tu urządzić typowo paryską kolację, w menu znajdziemy takie specjały, jak wędzony łosoś z blinami, foie gras z figami i winogronami, grillowany Chateaubriand czy rumsztyk z pieprzem, flambirowany koniakiem Armagnac. Świetnie miejsce na posiłek dla dużej grupy.

Cena czterodaniowej kolacji z napojami

(w tym kieliszek wina) 56 – 70 euro od osoby.

Brasserie Flo, 7 Cour des Petites Ecuries,

+ 33 01 47 70 13 59, flobrasseries.com

Lido de Paris

Miejsce, które jest jednym z symboli Paryża, obchodzi w tym roku setną rocznicę urodzin założycielki formacji tanecznej Bluebell Girls – Margareth Kelly, zwanej Miss Bluebell. To właśnie ona wyznaczyła niezmiernie wysoki poziom tutejszych przedstawień. Dzisiaj Lido de Paris, teatr i kabaret w jednym, jest wzorem dla innych tego rodzaju miejsc, a także marzeniem tancerzy z całego świata. I nic dziwnego, bo dwugodzinne przedstawienie, którym możemy się rozkoszować przy kolacji i szampanie, po prostu zapiera dech w piersiach. Rewia „Bonheur” (czyli „radość”) to przegląd 23. tematów musicalowych.

Stroje siedemdziesięciu tancerzy i tancerek zmieniają się co chwila, spod ruchomej sceny wyłania się coraz to nowa scenografia, doskonała jest przy tym gra świateł, a to, co robią tancerze, zwyczajnie trudno jest opisać – dość powiedzieć, że na finał pojawia się para łyżwiarzy figurowych, a na scenie jest wówczas najprawdziwszy w świecie lód. Kontrapunktem do dynamicznych, ekwilibrystycznych wyczynów tanecznych, jest występ arcyspokojnego zespołu, grającego jazzowe standardy, złożonego z muzyków w statecznym wieku – uczta dla wyczulonego na dźwięki ucha. Dodajmy, że Lido nie jest kabaretem erotycznym, stąd na widowni obecność dzieci.

Koszt wstępu (z kolacją), w zależności od przedstawienia, to 140 – 280 euro.

Lido de Paris, 116 bis Avenue de Champs Elysees, Tel. +33 01 40 76 56 10, lido.fr

4 roues sous 1 parapluie

Cztery kółka pod jednym parasolem – tak nazywa się firma, która oferuje przejażdżki po Paryżu słynnymi „duszewe”, czyli kultowymi Citroenami 2CV. Te małe autka, prowadzone przez kierowców w nieodzownych beretach, to symbol francuskiej motoryzacji. Prototyp samochodu powstał w 1934 roku, produkcji przeszkodziła wojna, ostatecznie ruszyła ona w 1949 roku. Zapotrzebowanie rynku okazało się tak duże, że klienci mieli czekać na swoje auto aż 7 lat! Oczywiście, produkcję przyspieszono, dzięki czemu miliony Francuzów mogły rozkoszować się tym samochodzikiem (do 1990 roku sprzedano 3,8 mln egzemplarzy). W 2CV można zdjąć dach, który jest zrobiony z brezentu (stąd pomysł na nazwę firmy, w domyśle dach zastępuje parasol, samo stwierdzenie jest autorstwa pomysłodawcy samochodu, Pierre’a Boulangera).

Niektóre z nich odpala się bez użycia kluczyka, przy pomocy przycisku. Wnętrza mają ciasne, ale nie chodzi tu o wygodę, leczy przygodę – kawalkada kilkunastu trąbiących „duszewe” zawsze budzi pozytywne reakcje u przechodniów. Firma 4 roues sous 1 parapluie powstała w 2003 roku i rozwinęła szeroką gamę usług turystycznych, a także skierowanych do biznesu. Z chęcią zorganizuje zabawy team bulidingowe, urozmaici konferencję (wyobrażacie sobie wjazd kilkunastu lub kilkudziesięciu takich autek na salę, w której odbywają się poważne obrady?), czy zaproponuje trasę wycieczki po Paryżu. Atutem są również szoferzy (i szoferki), którzy mówią po angielsku i mają na podorędziu masę anegdot i opowieści na różne, paryskie tematy, w tym związane z barwną historią samochodu, którym podróżujemy.

4 roues sous 1 parapluie, 22 Rue Bernard Dimey, Tel. 0 800 800 631, 4roues-sous-1parapluie.com

Zamek Thoiry

Warto wyskoczyć z Paryża i po pokonaniu 40 km samochodem lub autokarem zawitać do tego niezwykłego miejsca, które w niespotykany sposób połączyło własną, bogatą historię rodziny La Panouse z Fryderykiem Chopinem. Obecny właściciel zamku, hrabia Paul de La Panouse, od zawsze jest miłośnikiem muzyki. W latach 70-tych regularnie bywał na koncertach słynnego pianisty angielskiego Byrona Jamesa. Po jednym z występów, wraz ze swoją żoną Marią (córką Gary Coopera) zaprosił wirtuoza na zamek. Kiedy zwiedzali zamkowe archiwum, Maria zauważyła stary kufer i poprosiła o otwarcie go – okazało się, że w kufrze, poza ubraniami, znajduje się kilka kartek. Byron James natychmiast rozpoznał rękopisy Fryderyka Chopina. Okazało się że to oryginały dwóch walców (numer 1 i 11), znanych wcześniej wyłącznie z kopii i granych przedtem z błędami.

Rękopisy podarował w 1833 roku sam Chopin swojej uczennicy Clemence, która poślubiła potem właściciela zamku Thoiry. To sensacyjne odkrycie przyciągnęło do tego miejsca turystów – od 1976 roku przyjechało ich tutaj już 20 milionów. Można tu, poza rękopisami, podziwiać także fortepian Petzold, na którym Fryderyk dawał lekcje młodej Clemence. Sam zamek również wart jest wizyty, stoi na malowniczym wzgórzu, za nim znajduje się ogromny park, a w nim najprawdziwsze zoo, z lwami, żyrafami, zebrami i hipopotamami oraz labiryntem stworzony z  żywopłotów (bez obaw, jeśli ktoś się zgubi, są w nim kładki). Zamek organizuje wiele przedsięwzięć, w tym kameralne koncerty.

Wstęp do parku i zamku kosztuje przy rezerwacji grupowej 17 euro od osoby.

Thoiry, Tel. + 33 0 892 683 622, thoiry.net