Dzięki temu, iż Airbus oferuje jeden model w trzech różnych rozmiarach, przewoźnicy mogą idealnie dopasować swoje floty do wymagań na każdej z obsługiwanych tras, co może przełożyć się na potencjalnie wyższe zyski. Poza tym piloci posiadający certyfikat na A350 XWB będą mogli latać wszystkimi trzema wersjami maszyny, dzięki czemu linie lotnicze będą miały większą elastyczność w doborze załóg.
Opływowy kształt
Jedną z metod radzenia sobie z wysokimi kosztami paliwa jest projektowanie maszyn w ten sposób, by zapewniały przewoźnikom rentowność. Źle zaprojektowany samolot o dużym współczynniku oporu i kiepskiej aerodynamice musi zużywać sporo paliwa. Tak samo rzecz się ma z maszynami zbudowanymi z ciężkich materiałów. Projektując rodzinę A350 XWB inżynierowie Airbusa korzystali z doświadczeń wyniesionych przy tworzeniu modelu A380, dzięki czemu nowe samoloty będą w 53% zbudowane z kompozytów, w 19% z aluminium, w 14% z tytanu, w 6% ze stali i w 8% z innych materiałów. Dla porównania, w przypadku Dreamlinera kompozyty stanowią 50% całości konstrukcji, aluminium 20%, tytan 15%, stal 10%, a pozostałe materiały 5%. Producent z Tuluzy zakłada, że dzięki przemyślanemu designowi oraz właściwemu doborowi materiałów, koszt konserwacji kadłuba i ciężar własny foteli w samolotach z rodziny A350 XWB będą odpowiednio o 10% i 14% niższe niż w przypadku B787.
Komfort w kabinie
Pod względem designu, głównym elementem wyróżniającym najnowszy model od starszych maszyn Airbusa (takich jak choćby A330 czy A340) i B787, jest zastosowanie koncepcji tzw. „Extra Szerokiego Kadłuba” (X-tra Wide body – XWB).
– Model A350-900 posiada dużo szerszą kabinę niż A340, dzięki czemu projektując wnętrze jego kabiny mogliśmy się skupić na rozwiązaniach gwarantujących większą wygodę pasażerów – mówi Carsten Spohr, członek zarządu Lufthansa Group, która zamówiła 25 egzemplarzy wersji A350-900.
Kolejną linią, która złożyła zamówienie na 25 egzemplarzy wersji -900 jest Air France–KLM, która wierzy, że zaawansowane technologie zastosowane w nowych Airbusach przełożą się na realne oszczędności w ich eksploatacji. Airbus A350 to wysoki samolot o bardziej owalnej kabinie niż w przypadku maszyn konkurencji, dzięki czemu pasażerowie zyskają więcej miejsca, szczególnie w obrębie od bioder do barków. Nie braknie również przestrzeni na bagaż podręczny, ponieważ Airbus zrezygnował z tradycyjnych półek z zatrzaskowymi drzwiczkami na rzecz wychylnych schowków (niczym w szafce na buty), które są o 10% większe niż w Dreamlinerze.
Linie Singapore Airlines, które zamówiły 70 sztuk A350 XWB, nie ukrywają, iż wiążą ogromne nadzieje z nowym modelem. O złożeniu tak dużego zamówienia zdecydowało głównie przekonanie singapurskiego przewoźnika, że warto inwestować w klasy premium, a coraz większe wymagania ze strony pasażerów wszystkich klas są dobrym prognostykiem na przyszłość. – Dzięki nowym samolotom poszerzymy i odmłodzimy naszą flotę, wzmacniając naszą siatkę połączeń. Tym samym, pasażerowie zyskają dostęp do większej liczby lotów i najnowszych produktów na pokładach naszych maszyn – mówi dyrektor generalny SIA, Goh Choon Phong.
Wiceprezes SIA Nicholas Ionides twierdzi, że A350 mogą zastąpić starsze egzemplarze B777 i A330 zarówno na trasach średnio jak i długodystansowych, ale jak do tej pory nie podjęto jeszcze w tej sprawie jednoznacznej decyzji. Singapore Airlines zaprezentowały niedawno najnowszą generację swoich kabin pasażerskich, które znajdą się m.in. na pokładach Airbusów A350 XWB. Jedną z nowości w klasie biznes są fotele rozkładające się w płaskie łóżko (aż 76,2 cm szerokości), a w klasie ekonomicznej system rozrywki z ekranami o przekątnej 11,1 cala.
Zmiana frontu
Kolejny azjatycki przewoźnik, który postawił na rodzinę A350 XWB to Japan Airlines (JAL). Ogłoszona w październiku ubiegłego roku decyzja o złożeniu przez Japończyków zamówienia na 31 sztuk A350 XWB (18 w wersji -900 i 13 w wersji -1000) oraz o opcjach na 25 kolejnych egzemplarzy, zaskoczyła cały lotniczy świat. Przez 63 lata swojego istnienia Japan Airlines korzystały jedynie z samolotów Boeinga, ale wraz z pojawieniem się problemów mechanicznych, które trapiły Dreamlinera i coraz większymi obawami o poziom bezpieczeństwa tych maszyn, japoński przewoźnik narodowy podjął strategiczną decyzję, by zakończyć długoletnią współpracę z amerykańskim producentem i dać szansę Airbusowi. JAL oraz ich największy krajowy konkurent All Nippon Airways (ANA) były jednymi z pierwszych linii na świecie, które otrzymały Dreamlinery, ale poniosły też ogromne straty finansowe po tym, jak Federalna Administracja Lotnictwa uziemiła na kilka miesięcy wszystkie B787.
– Podejmując decyzję o zastąpieniu od 2019 roku Boeingów B777 Airbusami A350 kierowaliśmy się szeregiem czynników, takich jak względy bezpieczeństwa, jakość i trwałość maszyn oraz wsparcie ze strony producenta – powiedział Jian Yang, rzecznik japońskiego przewoźnika.
A350 XWB będzie nie tylko najbardziej oszczędnym modelem Airbusa, ale dzięki zastosowaniu niezwykle szerokiego kadłuba, również wyjątkowo wygodnym. Rzecznik JAL podkreśla, że wygoda pasażerów była jednym z głównych czynników, które przeważyły o wyborze właśnie A350 XWB do obsługi tras długodystansowych. Dzięki większej średnicy kadłuba, przy standardowej konfiguracji siedzeń w klasie ekonomicznej (czyli 9 foteli w jednym rzędzie), siedziska foteli w nowym Airbusie będą o 1,3 cm szersze niż w B787. Oczywiście nie wolno zapominać, że ostatecznie to nie producent, lecz przewoźnicy decydują jakie fotele zostaną zainstalowane na pokładach ich samolotów i to od nich zależy, czy szerszy kadłub Airbusa zostanie należycie wykorzystany.
Ekologiczny samolot
A350 XWB jest często przedstawiany jako idealny wybór dla pasażerów świadomych ekologicznie, ponieważ jest cichy i oszczędny, a także emituje mniej dwutlenku węgla niż jego konkurenci. Niższe spalanie to zasługa ulepszonej aerodynamiki oraz niższej wagi, ale warto również wspomnieć o nowych, ultranowoczesnych silnikach Rolls-Royce Trent XWB 84.
Jednostki te są o 30% cichsze od obecnie używanych silników, co z pewnością nie umknie uwadze przewoźników latających do portów lotniczych, w których obowiązują ograniczenia dotyczące hałasu. Obostrzenia te, wprowadzone głównie na ruchliwych lotniskach przesiadkowych, takich jak Frankfurt, Heathrow, czy Amsterdam, sprawiły iż linie lotnicze mają znacznie mniejszy wybór maszyn, jakimi mogą latać do tych destynacji. A350 XWB może być lekarstwem na tę bolączkę.
Ogromne nadzieje
Może się więc wydawać, że Airbus A350 XWB wyjdzie zwycięsko z bitwy ze swoim amerykańskim rywalem, ale czas pokaże, czy maszyna ta rzeczywiście spełni wysokie oczekiwania ze strony przewoźników i pasażerów. Europejski gigant z Tuluzy oczywiście ma nadzieję, że jego nowego modelu nie będą dotykać tak bolesne problemy, jak było to w przypadku Dreamlinera i cały projekt okaże się wielkim sukcesem.
Na dzień dzisiejszy program rozwoju A350 XWB trwa już o trzy lata dłużej niż miało to miejsce w przypadku Dreamlinera. Airbus zapewnia, że mądrze wykorzystał ten czas i nie przewiduje opóźnień w przekazaniu pierwszych egzemplarzy, które zaplanowano na październik bieżącego roku. Producent przekonuje także, że wyciągnął lekcję z problemów z poszyciem samolotu, jakie zdarzyły się podczas rozwoju A380 (na kadłubie pojawiły się włoskowate pęknięcia) i zapewnia, że w przypadku A350 XWB kłopoty te już się nie powtórzą. Miejmy nadzieję, że Airbus dotrzyma słowa.
Kto zamówił najwięcej sztuk A350 XWB?
● Qatar Airways 80
● Emirates 70
● Singapore Airlines 70
● Etihad 62
● Cathay Pacific Airways 46
● United Airlines 35
● Japan Airlines 31
● Asiana Airlines 30