Konsumpcjonizm po chińsku

Autor tekstu: , Data publikacji:

Nasz brytyjski korespondent Mark Graham odwiedził stolicę Chin, gdzie rosnąca klasa średnia przyczynia się do rozwoju ośrodków wypoczynkowych i rozrywkowych.

Kampania antykorupcyjna, jaką zainicjowały w ubiegłym roku chińskie władze, położyła kres ostentacyjnym zakupom wina Lafite po 8888 dolarów za butelkę i ogromnym bankietom z dziesiątkami egzotycznych potraw. Jednak nieco mniej oderwani od rzeczywistości mieszkańcy Pekinu mogą obecnie, jak nigdy wcześniej, cieszyć się niezwykle bogatym wyborem dobrych winiarni i restauracji.

Siłą, która napędza dynamiczny wzrost liczby hoteli i restauracji, jest chińska klasa średnia – zamożna grupa społeczna, która wyjeżdża za granicę, odwiedza wykwintne restauracje i zatrzymuje się w eleganckich hotelach. Jeśli zajrzymy dziś do jakiejkolwiek dobrej restauracji w Pekinie,
to zapewne nie umknie naszej uwadze to, że w większości jej klientelę stanowią mieszkańcy stolicy, a  nie – jak dawniej bywało – zagraniczni turyści lub biznesmeni.

Podobnie ma się rzecz z branżą hotelarską. Największe przychody zapewnia luksusowym hotelom kadra kierownicza przyjeżdżająca do stolicy z Szanghaju, Shenzen lub Shenyang.
– Możemy śmiało mówić o rozkwicie chińskiego konsumpcjonizmu – mówi Michael Faulkner, dyrektor generalny hotelu East Beijing.

– Dzięki podróżom po świecie Chińczycy otworzyli się na nowe style w gastronomii, co przekłada się choćby na takie trendy, jak spożywanie produktów ekologicznych. Zmiany te zachodzą bardzo szybko, więc musimy za nimi nadążać i dopasowywać do nich nasze menu i styl obsługi – dodaje.
Jest to także z pewnością dobra wiadomość dla 4 milionów turystów, którzy każdego roku odwiedzają Pekin, ponieważ obecnie nietrudno znaleźć w mieście hotele i restauracje, które pod względem standardów nie ustępują Paryżowi, Londynowi czy Nowemu Jorkowi.
Oto lista nowych eleganckich miejsc w stolicy Chin, w których warto się zatrzymać lub spędzić miło czas.

Hotele

Najciekawszym nowym hotelem w stolicy Chin jest otwarty w październiku 2014 roku 283-pokojowy Rosewood Beijing. Znajduje się on w ścisłym centrum miasta i jest jednym z ulubionych hoteli wśród zagranicznych gości. Niewątpliwie jego atutami są świetna lokalizacja (naprzeciwko słynnej wieży CCTV Tower i w pobliżu centralnej dzielnicy biznesowej), a także przestronne pokoje (najmniejsze o powierzchni 50 mkw.) oraz bogaty wybór restauracji. Jedną z nich jest rustykalna Country Kitchen, oferująca wyrafinowane wersje dań kuchni wiejskiej oraz kaczkę po pekińsku, pieczoną w piecu opalanym drewnem z drzew owocowych.

chiny2

Nie ulega wątpliwości, że Rosewood Beijing jest klasą sam w sobie i zarówno starsze hotele, jak i te, które mają zadebiutować w Pekinie w tym lub przyszłym roku, będą musiały wznieść się na wyżyny, by dorównać jego ofercie. Pierwszą tegoroczną nowością na hotelarskim rynku stolicy Chin będzie 303-pokojowy InterContinental Beijing Sanlitun, który zostanie otwarty w maju w dzielnicy Sanlitun, słynącej z ekskluzywnych butików oraz świetnych barów i restauracji. Na terenie samego hotelu znajdzie się m.in. bar tapas, restauracje specjalizujące się w kuchni chińskiej i japońskiej, a także bar serwujący wykwintną whisky oraz piwo. Konkurencją dla InterContinentalu Beijing Sanlitun może być znajdujący się nieopodal 99-pokojowy hotel Opposite House, który upodobali sobie szczególnie przedstawiciele świata mody.

Z kolei w hotelu Nuo, który otwarto w czerwcu ubiegłego roku, przewodnim motywem jest sztuka. Widać to choćby w ogromnym lobby, gdzie goście mogą podziwiać porcelanowe wazy, nawiązujące wyglądem do stylu z czasów dynastii Ming. Obiekt posiada 438 pokoi gościnnych oraz własną galerię sztuki i mieści się nieopodal dzielnicy 798 Art Zone, która jest uznawana za jedną z dziesięciu głównych atrakcji miasta.
Nuo kieruje swoją ofertę głównie do zamożnych klientów, zwłaszcza podróżnych przyjeżdżających do stolicy z innych zakątków Chin. Właściciel marki, którym jest państwowa grupa hotelarska, zamierza otworzyć kolejne hotele tego typu w innych dużych miastach kraju.
Warto wspomnieć także o innej grupie hotelowej, która od wielu lat łączy z sukcesem to, co najlepsze w kulturze Chin, ze sprawdzonymi rozwiązaniami rodem z Zachodu. Mowa o hongkońskiej grupie Peninsula. Należący do niej obiekt, który mieści się o kilka kroków od placu Tiananmen, był 20 lat temu pierwszym pięciogwiazdkowym hotelem w Pekinie. Jednak w ostatnich latach można było odczuć, że czas odcisnął na nim swoje piętno.
Właściciel przystąpił do gruntownej renowacji wnętrz, której rezultatem było zmniejszenie o połowę liczby pokoi – do 230. Już w maju tego roku do dyspozycji gości zostanie oddana pierwsza część z pokojami o powierzchni co najmniej 60 mkw. Zmiany dotkną także lobby Peninsula Beijing, które teraz będzie bardziej przestronne. Poza tym w pomieszczeniach ogólnodostępnych dominować będzie jaśniejsza kolorystyka. Zakończenie prac remontowych planowane jest na początek przyszłego roku.

Na ten rok zaplanowano również mocno opóźnione otwarcie 241-pokojowego hotelu Mandarin Oriental, który mieści się w budynku sąsiadującym z CCTV Tower. Kilkuletnia zwłoka była wynikiem ogromnego pożaru, który miał miejsce w 2009 roku. Drugi obiekt grupy butikowy Mandarin Oriental Wangfujing będzie dysponował 74 pokojami, a jego otwarcie planowane jest na przyszły rok. Również w przyszłym roku w dzielnicy ambasad, na północ od rozrywkowego dystryktu Sanlitun zadebiutuje 120-pokojowy hotel Bulgari.

Restauracje

Dwie najciekawsze restauracje, jakie ostatnio pojawiły się w stolicy Chin, mieszczą się w cichych, zabytkowych dzielnicach miasta, z dala od strzelistych wieżowców i zakorkowanych arterii, które stały się symbolem współczesnego Pekinu.
Restauracja TRB Bites at the Courtyard (trb-bites.com) to najnowsze przedsięwzięcie belgijskiego biznesmena Ignace’a Lecleira i idealne miejsce na wykwintny posiłek w malowniczej okolicy. Lokal mieści się w trzypiętrowym budynku tuż obok fosy na wschodnim skraju Zakazanego Miasta i oferuje gościom posiłki w nieco mniej skomplikowanej konfiguracji, niż ma to miejsce we flagowej restauracji Lecleira – TRB (Temple Restaurant Beijing). W TRB Bites możemy wybrać jeden z kilkunastu zestawów obiadowych, w których skład wchodzą takie dania, jak schab wieprzowy z nasionami gorczycy, kałamarnica z piure z kalafiora i wieprzowina z fioletowymi ziemniakami. Restauracja posiada także dwie prywatne sale: Sky Room na wyższym piętrze i Water Room na parterze.

Kolejną interesującą propozycją gastronomiczną w stolicy Państwa Środka jest restauracja Georg (thegeorg.com), której właścicielem jest firma Georg Jensen. Lokal mieści się w urokliwej części miasta, nieopodal rzeki Jade i oferuje gościom potrawy z odrobiną skandynawskiego akcentu, takie jak choćby grillowany pasternak z kałamarnicą i czarnym czosnkiem, pierś kaczki z buraczkami i kremem ziemniaczanym oraz żeberka z rzepą i marchewką. Oprócz głównej sali jadalnej Georg posiada także kilka mniejszych, które można zarezerwować na prywatne okazje.

Kolejna propozycja to Okra (okraworks.com) – restauracja w stylu japońskim, zarządzana przez amerykańskiego szefa kuchni Maksa Levy’ego. Dysponuje ona niewielką salą jadalną, ale nie przeszkodziło jej to w podbiciu serc (i żołądków) rzeszy pekińskich smakoszy. Okra mieści się w dzielnicy Sanlitun, w kompleksie gastronomiczno-rozrywkowym o nazwie 1949 the Hidden City. Główny nacisk stawia się tu na jakość i oryginalność dań. Na szczególną uwagę zasługuje potrawa z węgorzem w roli głównej, którego przygotowuje się w specjalny sposób przez niemal trzy dni, zanim ostatecznie trafi na stół. Wśród innych ciekawych składników znajdziemy tu sos teriyaki z rybich głów, solony boczek i suszoną wołowinę wagyu.

Bary

Kolejną miłą niespodzianką w stolicy Chin są liczne bary, oferujące ogromny wybór piw z mikrobrowarów. Jeden z nich, noszący nazwę Jing A (capitalbrew.com), mieści się we wspomnianym wcześniej kompleksie 1949 the Hidden City. Wśród oferowanych tutaj trunków znajdziemy m.in. Worker’s Pale Ale, Flying Fist IPA i wyjątkowo mocne Airpocalypse Double IPA, dla którego inspiracją stało się okryte złą sławą powietrze Pekinu. Kiedy poziom zanieczyszczenia w mieście wzrasta, cena trunku spada.

Ojcem chrzestnym pekińskich mikrobrowarów jest Amerykanin Carl Setzer, który obecnie posiada w mieście trzy puby działające pod szyldem Great Leap Brewing i oferujące do 20 różnych rodzajów złotego trunku. Flagowym produktem jest tu Honey Ma Gold – piwo z wyciągiem z pieprzu syczuańskiego. Inne popularne gatunki to Liu the Brave Stout, Dubbel Happiness i Cinnamon Rock Ale, warzone z dodatkiem wietnamskiego cynamonu i chińskich landrynek.

Dwa z trzech lokali Great Leap Brewing znajdują się na obrzeżach Sanlitun i można w nich również zjeść smaczne i obfite posiłki. Kolejnym popularnym pubem z mikrobrowarem jest Slowboat (slowboatbrewery.com), który mieści się w tradycyjnym hutongu nieopodal świątyni Lama Temple.
Jego właścicielką jest pekińska rezydentka Sarah Keenlyside, a wśród znanych gości, jacy tu zawitali, znaleźli się m.in. Johnny Depp i Matt Damon. Keenlyside organizuje nietuzinkowe wycieczki po mieście, takie jak objazdy po Pekinie na motocyklach lub skuterach elektrycznych, czy też zwiedzanie Wielkiego Muru w towarzystwie ekspertów specjalizujących się w historii tego miejsca. Jak widać, współczesny Pekin potrafi zaskoczyć na wiele sposobów.

chiny3