Czekolada od tysiącleci jest fenomenem, budzącym niemałe emocje. Do Europy sprowadził ją Krzysztof Kolumb, który podczas jednej ze swoich podróży, natrafił na łódź wypełnioną workami pełnymi ziaren kakaowca. Uznał je za cenne, kiedy zobaczył reakcję tubylców w popłochu zbierających rozsypane przez przypadek brunatne ziarenka.
Jednak dopiero Hernan Cortez docenił, jak duże znaczenie w tamtym rejonie świata ma czekolada. Choć sam napój ani jemu, ani jego towarzyszom nie smakował, bo był gorzki, przyznawali, że po wypiciu kubka czekolady człowiek może iść cały dzień bez jedzenia czegokolwiek. Montezuma, władca Azteków, zdradził też Cortezowi, że wypija porcję czekolady nim uda się do haremu. Cortez zaczął więc zakładać nowe plantacje kakaowca, a do Hiszpanii przywiózł nie tylko ziarna, ale i przepis ich przyrządzania.
Na początku napój uchodził za środek leczniczy, przy pomocy którego leczono apatię, zmęczenie, problemy z trawieniem, anemię a nawet choroby psychiczne. Z czasem czekoladę zaczęto przyrządzać na słodko i ten wynalazek zrobił furorę wśród bogatych mieszkańców Starego Kontynentu.
Dlaczego jedzenie czekolady sprawia nam tak wielką przyjemność? Niektórzy twierdzą, że to placebo, inni starają się udowodnić ten fakt naukowo. Lekarze coraz częściej przychylają się do opinii, że ta słodka, pyszna przekąska powoduje wzrost produkcji endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia.
Prócz dobrze znanych substancji, takich jak witaminy (A, E i z grupy B), wapń oraz białko, czekolada zawiera też dobroczynne dla zdrowia minerały i mikroelementy:
- magnez – poprawia sprawność komórek nerwowych;
- kilka rodzajów alkaloidów – działają pobudzająco, moczopędnie, wykrztuśnie, przeciwastmatycznie;
- niacynę – substancję przyspieszającą przemianę pokarmów w energię;
- cynk i selen – stymulują wydzielanie endorfin;
- flawonoidy – regulują gospodarkę cholesterolową, zmniejszają podatność na powstawanie procesów zapalnych, biorą udział w syntezie tlenku azotu odgrywającego kluczową rolę w pracy mięśni, zmniejszają zagrożenie zawałem i chorobami naczyń. To również bardzo silne przeciwutleniacze (antyoksydanty) tj. związki zwalczające wolne rodniki, które są jednym z głównych sprawców starzenia się organizmu.