Zadanie proste nie było, bowiem zabytek nie miał szczęścia i w 1970 roku, to co jeszcze z niego zostało, spłonęło w pożarze. W efekcie pozostały chaszcze oraz dwie ściany i fragmenty podpiwniczeń. Udane połączenie średniowiecznej atmosfery z nowoczesnym, użytkowym wzornictwem – mieszanka trudna do osiągnięcia. Dlatego zwrócono się do znanej pracowni architektonicznej z Paryża, Gottesman Szmelcman Architecture – przyjęła zlecenie, podejmując jednocześnie wyzwanie, bowiem hotelu, tym bardziej bazującego na tak wiekowym zabytku, jeszcze nie projektowała.
Efekt jest piorunujący. W listopadzie 2009 roku otwarto butikowy hotel o wyjątkowym charakterze. Pierwsza niespodzianka czeka tuż za wejściowymi drzwiami, bowiem, aby dostać się do recepcji, trzeba zejść na dół po szerokich schodach (jest także winda dla niepełnosprawnych gości). Liczne punkty świetlne, półcienie – zresztą trudno się dziwić skoro jest się na poziomie piwnicy – i przede wszystkich wszechobecne łukowe, ceglane sklepienia i ciemne posadzki kontrastujące z pastelowym kolorem ścian, przywołują na myśli siedzibę w rycerskim zamku. Ta tajemniczość towarzyszy przybyszom niemal wszędzie.
Granary, choć działa zaledwie kilkanaście miesięcy, zgarnął już kilka wyróżnień dla najlepszego hotelu w mieście, jest także w prestiżowym gronie sieci Small Luxury Hotels of the World.
POŁOŻENIE
Hotel mieści się w ścisłym centrum Wrocławia, ale przy wąskiej, pamiętającej średniowieczne czasy, uliczce, co zapewnia odrobinę intymności i ciszę. Dworzec kolejowy jest w odległości zaledwie kilometra, można więc pokusić się o krótki spacer, zaś na lotnisko jest 13 kilometrów i podróż (wprawdzie Wrocław zawsze kojarzył mi się z nieustannym korkiem ulicznym, ale trwające przed Euro 2012 prace modernizacyjne mają przynieść zbawienne rozwiązania) taksówką nie zajmuje więcej niż 25 minut. Na zmotoryzowanych gości czeka hotelowy parking, można także zamówić transport prywatną limuzyną z kierowcą.
WYPOSAŻENIE POKOI
W Granary każdy apartament jest inny – od konfiguracji poczynając, na powierzchni pomieszczeń kończąc. W sumie jest ich 47, w tym, jedyne w mieście, dwupoziomowe. W każdym wydzielono sekcje do pracy i wypoczynku, wykorzystując naturalne surowce – stąd dużo w nich szkła, drewna i kamienia. W stonowaną, relaksującą kolorystykę wtapiają się, robione na zamówienie, meble a w pokojach na górnych kondygnacjach dodatkowego uroku dodają architektoniczne niespodzianki, a to dzięki szklanemu, spadzistemu dachowi. Wystrój jest minimalistyczny, przemyślany, zgrabnie wpisujący się w surowość samego budynku.
W każdym pokoju, jak przystało na pięciogwiazdkowca, jest indywidualnie sterowana klimatyzacja, robione ręcznie, wygodne łóżko z antyalergicznymi poduszkami, minibar, zestaw do parzenie herbaty i kawy, płaskie ekrany TV, telewizja satelitarna, sejf mieszczący laptopa a w przestronnych łazienkach szlafroki, pantofle czy suszarki. Na terenie całego hotelu dostęp do bezprzewodowego Internetu jest bezpłatny, w pokojach można także, na tych samych zasadach, korzystać z sieci przewodowej. Nie ma w hotelu pokoi typu twin, jednak w kilku pomieszczeniach są rozkładane sofy, co świetnie sprawdza się podczas pobytów rodzinnych.
Apartamenty są bardzo duże i przestrzenne, te standardu Executive mają powierzchnię od 34 do 45 metrów kwadratowych. Niezmiernie ciekawe są, umieszczone za restauracją, na poziomie minus jeden, pokoje zwane Ogrodowymi (33 – 41 m2 powierzchni). Zachowano tam zjawiskowe, ceglane sklepienia a goście mają możliwość korzystania z prywatnych tarasów. Jeszcze większe, utrzymujące podobny standard, są apartamenty Premium (do 50 m2 powierzchni), jednak największe wrażenie robią dwupoziomowe apartamenty Deluxe, zajmujące najwyższe piętra hotelu. Powierzchnia do 80 m2 kryje duże, wygodne, doskonale doświetlone (szklany dach!) sekcje sypialne i dzienne, z aneksem kuchennym, bowiem pomieszczenia te bardzo często wykorzystywane są na długie pobyty. Szczerze mówiąc, trudno się dziwić.
Apartamenty można w pełni zaciemnić, co dla podróżujących biznesmenów nie jest bez znaczenia, dodatkowym atutem jest też możliwość otwarcia okien – zjawisko coraz rzadziej spotykane w dzisiejszych hotelach.
ZAPLECZE BIZNESOWE
Dwie sale przeznaczone na spotkania biznesowe mają powierzchnię 12 oraz 28 metrów kwadratowych. Wynajmowane są zazwyczaj na spotkania zarządów firm, są tam także organizowane zamknięte biznesowe kolacje.
RESTAURACJE I BARY
Jakość posiłku i sposób jego przyrządzenia i podania, są w Granary cenione wyjątkowo. Restauracja mieści się nieopodal sali recepcyjnej, jest tam zaledwie sześć stolików, jednak często odwiedzana bywa także przez mieszkańców Wrocławia. Wystarczy też napisać, że nazywa się Mennicza Fusion, by wiedzieć, jakie dania serwuje, młody ale doświadczony i skory do eksperymentów, szef kuchni Mateusz Malinowski. Krótkie menu zmieniane jest co trzy miesiące, stąd przyjeżdżając do hotelu zawsze trafia się na coś nowego, chociażby na pietruszkowe specle z szynką parmeńską i wędzonym korzeniem selera czy papardele z prawdziwkami i serem Grana Padano podane z nutą rozmarynu.
W restauracji podawane są także bufetowe śniadania a wieczorami można tam zasiąść za barem podczas mniej formalnego spotkania przy drinku.
RELAKS
W hotelu oddano do dyspozycji gości strefę wellness z salą ćwiczeń wyposażoną w sprzęt firmy Precor, sauną i pokojem do masażu (ten możliwy jest także, na życzenie, w pokoju gościa). Można także korzystać z pomieszczenia jacuzzi z dużym telewizorem – dobre miejsce na wieczorny relaks.
OCENA
Doskonałe pięć gwiazdek w sercu Wrocławia w niecodziennym anturażu, gwarantujące wysoki poziom obsługi i świetną kuchnię.
KOSZTY
Korzystając ze strony internetowej hotelu, pokój Executive, rezerwowany na koniec marca (w systemie wczesnej rezerwacji – 2 tygodnie przed przyjazdem), można było wynająć za 389,50 złotych.
KONTAKT
The Granary – La Suite Hotel;
ul. Mennicza 24,
50-057 Wrocław;
tel. + 48 71 395 26 00;
