Ci nieco bardziej zapracowani mogą skorzystać z tzw. city break. Zarówno w jednym, jak i drugim wypadku bardziej opłaca się planować wyjazd samodzielnie. W ten sposób można zaoszczędzić ok.550 zł.
Z badań TNS OBOP wynika, że co trzeci Polak planuje wypoczynek, który jest dłuższy niż tydzień, nie przekracza natomiast czternastu dni. Tegoroczny weekend majowy wpisuje się zatem w schemat, jaki statystycznemu Kowalskiemu wydaje się najwygodniejszy. Zyska on również w pracy, ponieważ wykorzysta zaledwie 3 dni urlopu, a nie tyle, ile musiałby przeznaczyć na wypoczynek np. w lipcu.
– Takie rozwiązanie wiąże się z jeszcze jednym udogodnieniem. Ci, którzy zaplanują wycieczkę w maju, a więc poza turystycznym sezonem, mogą liczyć na niższe koszty noclegu. Tańsze również będą różnego rodzaju atrakcje turystyczne – mówi Marko Brinkmann z Tripsta.pl.
Dla tych, którym tryb pracy nie pozwala na tak długi wypoczynek, pozostaje krótsze i ekonomiczniejsze rozwiązanie. W dniach od 3 do 6 maja mogą oni zaplanować tzw. city break – Takie wyjazdy to nic innego jak krótki, weekendowy wypad do jednej z europejskich stolic. Dzięki tanim liniom lotniczym, można rezerwować połączenia, przy czym należy pamiętać, że najmniej kosztują loty w dni powszednie.
Z analizy Tripsta.pl wynika ponadto, że planując majówkę, korzystniejszym finansowo rozwiązaniem jest zrezygnowanie z usług tradycyjnych biur podróży, które oferują wyjazdy zorganizowane. Dla przykładu warto porównać zorganizowaną ofertę czterodniowego wypadu city break do stolicy Francji za 1800 zł z cenami, jakie przyjdzie zapłacić, wyjeżdżając samodzielnie. Za 3 noclegi w paryskim hotelu usytuowanym w centrum miasta należy zapłacić ok. 450 zł. Natomiast za przelot w obie strony ok. 800 zł. Całość zatem pozwala zaoszczędzić 550 zł.
Podobnie sytuacja wygląda z dziewięciodniowym wyjazdem np. do Barcelony. Tu ceny w biurach podroży zaczynają się od 2500 tys. zł. Rezerwując samodzielnie osiem noclegów, za trzygwiazdkowy standard trzeba zapłacić 1120 zł, a za lot w tę i z powrotem ok. 1000 zł. Oszczędność w tym wypadku wynosi 380 zł.