Historia lotnictwa na Wę-grzech sięga 1910 roku, kiedy powstała pierwsza linia lotnicza Aero Joint Stock Company. W zupełnie innym świecie, istniały wtedy jeszcze Austro-Węgry. I to właśnie pod auspicjami monarchii uruchomione zostało jedno z pierwszych w świecie połączeń pocztowych (między Budapesztem a Wiedniem), a było to w okresie I wojny światowej, w 1918 roku. Po powstaniu samodzielnych Węgier zostało założone przedsiębiorstwo Malert, które wprowadziło regularne połączenia lotnicze, tak krajowe, jak i zagraniczne.
Wybuch II wojny światowej spowodował przerwanie rozwoju lotnictwa pasażerskiego – jej efektem było całkowite zniszczenie węgierskiej floty oraz lotnisk. Odbudowa nastąpiła w efekcie kooperacji węgiersko-radzieckiej, powstała wówczas międzynarodowa spółka nosiła nazwę Maszovlet. W 1954 roku przeobraziła się ona w Malev, który od tamtego czasu jest wyłącznie węgierskim przedsięwzięciem. Od lat 90-tych Malev ma w swojej flocie samoloty Boeinga. Wówczas to także linie przeszły wiele przeobrażeń organizacyjnych, co wiązało się oczywiście ze zmianami politycznymi w Europie Środkowej. W 1992 roku udziały w firmie wykupiła Alitalia, współpraca między liniami zakończyła się ponad 10 lat temu.
Dzisiaj Malev to 3 miliony pasażerów rocznie, połączenia z 50 miastami w 35 krajach. Linie należą do aliansu oneworld, ta przynależność zapewnia pasażerom możliwość dotarcia do siedmiuset miejsc na świecie w stu pięćdziesięciu krajach. Flota węgierskich linii lotniczych to 22 samoloty, z czego 18 to maszyny Boeinga.
Malev jest dzisiaj jedną z wiodących linii lotniczych, operujących w Europie oraz na Bliskim Wschodzie. Tak jak wszyscy, firma została poważnie dotknięta przez kryzys ostatnich lat, zdołała jednak ustabilizować swoją pozycję na rynku, a nawet doprowadzić do zwiększenia liczby przewożonych pasażerów. Obecny rok to w Malevie czas zmian własnościowych – węgierski rząd wykupił większość akcji firmy, ma ich obecnie 95 procent. Kryzys spowodował w liniach konieczność oszczędzania – stąd decyzja o zamknięciu przedstawicielstw zagranicznych, w tym w Polsce – co nastąpiło w październiku 2009 roku. Malev jest obecny w Polsce za pośrednictwem generalnego agenta, firmy DD Air Travel. Jeśli chodzi o połączenia lotnicze między Warszawą a Budapesztem, to Malev oferuje dwa loty dziennie, rano i wieczorem.
Zamknięcie biur zagranicznych przyniosło liniom oszczędności na poziomie 300 milionów forintów. Malev ogłosił niedawno efekty wprowadzenia w kwietniu 2009 roku strategii antykryzysowej. Liczba pasażerów wzrosła od tego czasu aż o 10 procent, a udział w rynku lotniczym o dwa procent.
To nie jedyne efekty nowej strategii ekonomicznej. Poważnym zmianom został poddany program lojalnościowy o nazwie Duna Club. Linie wprowadziły nowy system punktacji, a poza tym, jak to nazywają – „narzędzia dynamizujące” – w postaci specjalnych ofert, newslettera oraz wspólnej z Citibankiem karty kredytowej. Obecnie Duna Club może się poszczycić liczbą 200 tysięcy członków, aż 3,5 tysiąca z nich zdobywa miesięcznie wyższy poziom w rankingu, a ich aktywność w ramach programu nieustannie rośnie – wykorzystanie zdobytych punktów i naliczanie nowych wzrosło w pierwszym kwartale tego roku o 22 procent.
Kolejnym istotnym punktem w strategii Malevu stał się program korporacyjny, przeznaczony dla klientów biznesowych. O skali jego sukcesu świadczy choćby fakt, ze liczba firm, biorących w nim udział, wzrosła o 660 procent.
Jeśli już przy klientach biznesowych jesteśmy, to warto wspomnieć o klasie wyższej Malevu. Nosi ona nazwę Sky Club Business i zapewnia pasażerom wysoki komfort podróżowania i obsługi. Klienci biznesowi mają więcej przestrzeni między oparciami foteli, mogą także liczyć na specjalnie skomponowane menu (posiłek otrzymują także pasażerowie klasy ekonomicznej) – przy okazji dłuższych lotów mają wybór ciepłych dań, przekąski, desery oraz deski serów. W nocy obsługa podaje lekkie przekąski, do tego oferuje bogaty wybór napojów. Wina, serwowane na pokładach samolotów Malevu, pochodzą z najlepszych węgierskich winnic. Dodajmy do tego, że nie ma kłopotu z posiłkami specjalnymi, koszernymi czy bezglutenowymi.
Jaka przyszłość czeka Malev? Na pewno linie stawiają na dynamiczny rozwój, tak pod kątem usług podczas lotu, jak i na ziemi – świadczy o tym choćby podpisana niedawno umowa z firmą wynajmu samochodów Sixt, która zapewnia poważne zniżki pasażerom Malevu, dokonującym rezerwacji auta poprzez stronę internetową przewoźnika.
W ogłoszonym niedawno raporcie kwartalnym, możemy wyczytać, że węgierskie linie lotnicze – mimo zmniejszenia zatrudnienia i ograniczenia liczby używanych samolotów – przewiozły w pierwszym kwartale tego roku o 9 procent pasażerów więcej w porównaniu z pierwszym kwartałem roku 2009. Wygląda na to, że Węgrzy znaleźli lekarstwo na kryzys. I to skuteczne.