Działka w miejscowości turystycznej to dobra lokata

Autor tekstu: , Data publikacji:

Działki w całorocznych kurortach w górach to bezpieczna lokata pieniędzy w czasach inflacji. Kiedy indeksy na warszawskiej giełdzie są niepewne - a ostatnio nawet szorują po dnie - lokaty bankowe czy obligacje dają zaledwie kilka punktów procentowych, warto pomyśleć o inwestycji w nieruchomości w miejscach, gdzie ceny gruntów rosną same. Przedstawiamy kilka perspektywicznych lokalizacji w górach, które warto mieć na uwadze, myśląc o zainwestowaniu pieniędzy.

Najlepiej, jeśli będzie to działka budowlana w miejscowości z dużym, ale jeszcze niewykorzystanym potencjałem turystycznym. Wtedy za parę lat pogratulujemy sobie inwestycyjnego nosa. Zła wiadomość jest taka: ceny w miejscowościach o uznanej marce turystycznej już są wysokie, dlatego na zakupy w tych miejscach może sobie pozwolić jedynie ktoś, kto nie musi trzymać się za kieszeń. Jednak cały czas można trafić dobre okazje w górach, szczególnie w takich miejscowościach jak Brenna czy Ustroń, gdzie jest jeszcze stosunkowo tanio, ale planowane inwestycje szybko mogą podnieść wartość nieruchomości.

Wszyscy wiemy, że na Podhalu jest drogo, a ostatnio nawet tradycyjne pewniaki zawodzą. Średnia cena jednego metra kwadratowego działki budowlanej w Zakopanem wynosi dzisiaj ok 1,4 tys. zł i według niektórych portali nieruchomościowych …tanieje. Podobnie dzieje się w Białce Tatrzańskiej, która dzięki inwestycjom w kompleksy hotelowo-narciarskie od jakiegoś czasu dzielnie walczy z Zakopanem o tytuł stolicy polskich Tatr. Choć średnia cena jednego metra działki budowlanej wynosi tutaj 596 – 693 zł, to również spadła o 1/3 z ponad 900 zł za metr.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w Beskidzie Śląskim, gdzie ceny systematycznie od lat pną się w górę. W Szczyrku – kolejnym narciarskim kurorcie – cena jednego metra kwadratowego wynosi 524 zł (wg. portalu ceny.szybko.pl to wzrost o 35% rok do roku), ale w najlepszych lokalizacjach dochodzi nawet do poziomu 1 800 zł.

Szczyrk to właśnie jedna z tych miejscowości, które mogą się już pochwalić imponującym zapleczem turystycznym i gdzie wciąż realizowane są kolejne projekty inwestycyjne.  Takie, do których jedzie się nie tylko latem (w przypadku kurortów nadmorskich) czy zimą na narty (w przypadku kurortów górskich), ale te, które oferują turystyczne, kulturalne lub zdrowotne atrakcje przez okrągły rok. Miasto dysponuje kilkudziesięcioma kilometrami tras zjazdowych. Wybudowano tu (i wciąż się buduje) liczne trasy rowerowe i spacerowe, nie mówiąc o solidnej bazie hotelowej, która wciąż się rozbudowuje. Ta aktywność przekłada się na ceny nieruchomości: w ubiegłym roku ich ceny wzrosły o 8,5% w porównaniu z rokiem 2020, ale w relacji do roku 2016, to skok o 144,6%. W porównaniu z rokiem 2005 to wzrost ponad pięciokrotny! Podobnie jest w sąsiednim Ustroniu, gdzie średnia cena jednego metra kwadratowego szacowana jest na 226,3 zł – to niemal 23% procent więcej niż w roku poprzednim, ponad 150% więcej niż w roku 2016 i niemal czterokrotnie więcej niż w 2005.

Łatwo zatem przewidzieć zachowanie cen nieruchomości w ościennych gminach, które czas świetności dopiero mają przed sobą, o ile również postawią na rozwój. Dobrym przykładem mogą być sąsiednie do Szczyrku beskidzkie gminy Brenna czy Istebna. Średnia cena jednego metra kwadratowego działki budowlanej w Brennej to mniej więcej 150 zł, w sąsiednich Górkach – ok. 130 zł, w Istebnej – 86 zł. Skąd ten rozrzut? Przez ostatnie lata nie było w nich znaczących inwestycji. Na przykład w Brennej, spośród licznych przed laty wyciągów narciarskich, w ostatnim sezonie zimowym czynne były jedynie jeden lub dwa. Jednak wkrótce wiele może się zmienić. Brenna planuje wybudowanie atrakcyjnego kompleksu hotelowo – narciarskiego, umożliwiającego całoroczny wypoczynek rodzinny. Inwestor mówi także o budowie wyciągu narciarskiego biegnącego po hali, a w kolejnym etapie – budowie wyciągu kanapowego z doliny Brennej w kierunku góry Kotarz. Taka inwestycja to potężny zastrzyk energii i pieniędzy, a także wzrost zainteresowania kolejnych inwestorów i przychody z działalności turystycznej.

Relatywnie tanie cały czas są Bieszczady, które przez lata były najmniej uczęszczanymi szlakami – o czym wspomina raport PKO BP z 2021 r. Tu ceny działek kształtują się w granicy kilkudziesięciu zł za metr kwadratowy. Ale i tu powinny szybko wzrosnąć, bo pojawili się duzi inwestorzy, którzy wpływają na ceny. Znany jest już kurort w Arłamowie, kolejka linowa w Solinie, a ostatnio również władze Cisnej poinformowały o planach realizacji dużych inwestycji w infrastrukturę narciarską.