Jeśli chodzi o podróże w poszukiwaniu nowych smaków i gatunków piwa, kraj ten dotychczas nie należał do pierwszoplanowych kierunków. Większości tych, którzy odwiedzając Chorwację zamawiają do posiłku oszronioną szklaneczkę złocistego napoju, kojarzy jedynie najbardziej popularne marki. Tymczasem Chorwacja ma bogate tradycje piwowarskie. Najstarszy browar znajduje się w mieście Osijek, a pierwsze piwo wyprodukowano tam w 1697 roku. Co zaskakujące, Osijek położony jest w regionie Slawonia, kojarzonym głównie ze znakomitymi winami i pyszną kuchni regionalną (swoją drogą i tego warto spróbować!).
Wrócmy jednak do piwa. Również w Chorwacji rozkwita obecnie moda na piwa z niewielkich, lokalnych browarów i od domowych piwowarów. Najlepszą okazją do poznania ich różnorodności będzie wizyta na jednym z festiwali, które łączą piwo, dobra kuchnię i muzykę.
Jeśli wybieracie się więc nad Adriatyk jesienią, możecie odwiedzić Istra & Craft Beer Festival (28 września – 6 października 2019). Festiwal w Poreču na Półwyspie Istria to wydarzenie, na które powinni skierować swoje kroki prawdziwi miłośnicy piwa z niezależnych browarów, a także muzyki. Największe gwiazdy chorwckiej sceny muzycznej stworzą tam niezapomnianą atmosferę, a wstęp na festiwal jest bezpłatny. Ale to nie wszystko – nieodłącznym elementem tego święta są degustacje kulinarne, w tym street food, z którym piwo tak dobrze się przecież komponuje.
Foto: Manuel Paljuh / Alphera d.o.o.
Jeśli już tej jesieni zasmakujcie w kraftowych piwach na Istrii, również przyszłoroczne wakacje w Chorwacji warto zaplanować po szczycie letniego sezonu. Można wtedy odwiedzić inne imprezy spod znaku dobrego piwa, jak na przykład Dni Piwa w Karlovacu (jeden z najstarszych tego typu festiwali w Chorwacji) czy festiwal piw rzemieślniczych w Zadarze (do wyboru aż 90 rodzajów piw z mikro-browarów!).
Jeśli skusiła Was perspektywa wzbogacenia programu chorwackich wakacji o degustacje tamtejszych piw rzemieślniczych, przydadzą się Wam krótkie rozmówki polsko-chorwackie. „Poproszę jedno piwo” to po chorwacku „Molim Vas jedno pivo”. Jedno, bo liczy się przecież smak, a nie ilość 😉