Brexit. Czego mamy się bać jako pasażerowie samolotów?

Autor tekstu: , Data publikacji:

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia może nieść za sobą negatywne konsekwencje dla pasażerów podróżujących samolotami – przede wszystkim podwyższenie cen biletów.

Dnia 29 marca 2019 r. o godzinie 23:00 czasu lokalnego Wielka Brytania ma formalnie opuścić Unię Europejską. Warunki jednak co do tego działania nie są jeszcze do końca przejrzyste, pomimo ostatecznie zaakceptowanej przez liderów państw unijnych umowy – Izba Gmin odrzuciła porozumienie w drodze głosowania we wtorek 15 stycznia 2019 roku. 29 stycznia br. ma odbyć się ponowne głosowanie i to ono zaważy na tym czy Wielka Brytania i Unia Europejska wrócą do punktu wyjścia, czy rozwiążą wiszący nad nimi problem rozwodu z Unią.

– W przypadku, gdy nie dojdzie do porozumienia bądź zastosowania alternatywnego rozwiązania dnia 29 stycznia, Wielka Brytania opuści Unię z 29 na 30 marca br. automatycznie i bez umowy, co pociągnie za sobą poważne konsekwencje – nie tylko dla stawek celnych, utrudnień dla firm transportowych czy ograniczeń w dostępie do brytyjskiego rynku pracy, ale także dla branży lotniczej i pasażerów podróżujących do i z Wielkiej Brytanii – tłumaczy prawniczka GIVT, Fryderyka Falandysz. – Niepewność – to w obecnej chwili towarzyszy nam w związku z prawami pasażerów linii lotniczych. Powstaje wątpliwość, czy będą one regulowane przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej WE 261/2004 jak dotychczas, skutkując brakiem możliwości wyegzekwowania odszkodowań dla podróżnych za odwołane lub opóźnione loty pomiędzy Wielką Brytanią a Europą i resztą świata – dodaje prawniczka GIVT.

Aktualnie pasażerowie podróżujący samolotami do i z Wysp mogą uzyskać odszkodowanie za odwołanie lotu, jeśli nastąpiło ono do dwóch tygodni przed planowaną datą realizacji wylotu oraz w przypadku opóźnień, które wyniosły minimum 3 godziny od planowanej godziny przylotu do ostatecznego miejsca docelowego a faktyczną godziną dotarcia. Ponadto, odszkodowanie należy się również w sytuacji odmówienia pasażerowi wejścia na pokład z powodu nadkompletu rezerwacji miejsc (z angielskiego tzw. overbooking).

Wysokość rekompensaty wynieść może 250, 400 oraz 600 € w zależności od długości podróży. Poza tym, możliwość uzyskania odszkodowania definiuje także trasa lotu oraz czy linia lotnicza jest lub nie zarejestrowana w Unii Europejskiej. W chwili obecnej, przykładowy British Airways jest linią, która zarejestrowana jest jeszcze w państwie unijnym. Oznacza to, że w sytuacji lotu spoza terytorium UE do UE między innymi tymi liniami, odszkodowanie może przysługiwać.

– Sytuacja może zmienić się po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Linie lotnicze tam zarejestrowane nie będą już liniami wspólnotowymi, tym samym w przypadku, gdy trasa lotu będzie odbywać się z Wysp do państwa Unii, odszkodowanie nie będzie przysługiwać – wyjaśnia Falandysz. –Tak naprawdę tylko w jednym przypadku uzyskanie odszkodowania za lot liniami brytyjskimi mogłoby być możliwe – jeśli lot odbywałby się wewnątrz Unii, ale i tu pojawia się kolejny haczyk – maksymalna kwota, jaką można uzyskać za przelot na terenie Wspólnoty to 400 €– tłumaczy prawniczka.

Skala problemu niestety nie przestaje rosnąć. Według danych GIVT Index, udział opóźnionych o 3 lub więcej godzin i odwołanych lotów rejsowych w Wielkiej Brytanii wzrósł w 2018 roku względem 2017 o 34% (za 2017 rok indeks wynosił 12, za rok 2018 już 16,1; indeks wynoszący 10 oznacza 1% zakłóconych lotów). Dodając, że w niemal wszystkich przypadkach określanych przez ten wskaźnik pasażerom przysługuje m.in. odszkodowanie finansowe, oznacza to, że rośnie liczba tych, którzy mogą nie być zaspokojeni już nie tyle co z nieświadomości czy niewiedzy, ale prawdopodobnie również ze względu na opuszczenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej.

W świetle obecnych wydarzeń powinno się nie tylko zwiększać świadomość pasażerów wobec zachodzących zmian politycznych, ale również zwracać się do wszystkich brytyjskich przewoźników lotniczych z prośbą, by nie zostawili podróżujących bez żadnej pomocy w sytuacji praktycznie bez wyjścia – i o to apeluje między innymi GIVT, firma uzyskująca odszkodowania za zakłócone loty od linii lotniczych.