Czy usiadłbyś za sterami Boeinga 737 Max po jego ponownym dopuszczeniu do lotów?
Niedawno byliśmy świadkami dwóch katastrof tych samolotów, w których zginęły setki ludzi. Z tego powodu ani Boeing, ani Federalna Administracja Lotnictwa nie dopuściłyby ich do lotów, jeśli nie byłyby przekonane, że wszystkie problemy zostały rozwiązane, co potwierdziłyby szeroko zakrojone testy na symulatorach oraz obloty.
Poza tym, to nie jest nowa sytuacja w historii lotnictwa. W 1952 roku linia lotnicza British Overseas Airways Corporation wprowadziła do służby samoloty De Havilland Comet. W ciągu kolejnych dwóch lat miały miejsce trzy katastrofy tych maszyn. W wyniku dochodzenia okazało się, że kwadratowy kształt okien w kabinie pasażerskiej powoduje nadmierne zmęczenie materiału, które prowadzi do uszkodzenia konstrukcji i nagłej dekompresji kadłuba. Wszystkie Comety zostały uziemione, a kadłuby wyposażone w owalne okna. Podobne problemy nie pojawiły się aż do wycofania tych samolotów z eksploatacji w 1997 roku.
Pamiętam również inną sytuację, gdy w 1996 roku służyłem jako pierwszy oficer Boeinga 747 Classic. Identyczny samolot latający w barwach linii TWA rozbił się zaledwie 12 minut po starcie z Nowego Jorku. Zginęło wtedy 230 osób. W wyniku dochodzenia ustalono, że nastąpiło zwarcie elektryczne, które doprowadziło do wybuchu oparów paliwa lotniczego w jednym ze zbiorników. Zostały wówczas wdrożone specjalne procedury, które miały zapobiec ponownemu wystąpieniu tego problemu, zanim nie został on rozwiązany na dobre.
Po każdym wypadku, a zwłaszcza katastrofie lotniczej, zawsze prowadzone są dokładne i szczegółowe dochodzenia. Samoloty wracają do regularnej służby, gdy nie ma już żadnych wątpliwości, że problem został rozwiązany. Czy usiadłbym za sterami B737 Max? Tak! Bez wahania.
Jakie funkcje pełnią dziś nowoczesne systemy komputerowe znajdujące się w kokpitach samolotów?
Wszystkie automaty i systemy komputerowe w samolotach mają trzy główne, podstawowe funkcje. Pierwszą z nich jest usprawnianie obsługi samolotu. W przypadku awarii piloci nie muszą już szukać w listach kontrolnych możliwej przyczyny i rozwiązania problemu, teraz komputery robią to za nas i automatycznie wyświetlają nam na ekranie odpowiednią procedurę. Dzięki takiemu rozwiązaniu latanie jest bezpieczniejsze – mamy mniej możliwości popełnienia błędu i nieprawidłowej diagnozy problemu.
Komputery pomagają nam też, gdy musimy wykonywać wiele zadań jednocześnie i podejmujemy ważne decyzje. Gdy oddajemy stery automatycznemu pilotowi, mamy czas na przemyślenie planu działania, dzięki czemu nasze decyzje są bardziej przemyślane i bezpieczniejsze. Równie ważną funkcją jest dostarczanie personelowi naziemnemu informacji na temat działania samolotu, co pozwala na natychmiastowe wykrywanie i usuwanie usterek.Oczywiście wiemy, że komputery nie zawsze działają dokładnie tak, jak tego oczekujemy. W takich przypadkach możemy jednak opierać się na własnej wiedzy, a w razie potrzeby wyłączyć wszystkie te systemy, wracając do ręcznego sterowania i standardowych procedur.
Latałem wieloma rożnymi samolotami pasażerskimi, od maszyn wyposażonych w proste systemy komputerowe, do współczesnych maszyn naszpikowanych zaawansowaną technologią. Moim zdaniem skutkiem wprowadzania tych rozwiązań jest znacznie wyższe bezpieczeństwo lotów, a samo latanie stało się dzięki nim mniej skomplikowane. Potwierdzają to zresztą statystyki, które pokazują, że stale spada liczba katastrof lotniczych.
Czy to prawda, że obaj piloci na pokładzie nie mogą spożywać podczas danego lotu tych samych potraw?
Taka zasada faktycznie obowiązywała przez większość mojej kariery, zmieniło się to dopiero w ostatnich kilku latach i teraz każdy może jeść to, na co ma ochotę. Zgodnie uznano, że biorąc pod uwagę wszystkie rygorystyczne zasady i procedury przygotowywania posiłków, prawdopodobieństwo jednoczesnego zatrucia obu pilotów lub wystąpienia innych problemów ze zdrowiem jest minimalne.
Istnieją jednak pewne wytyczne dotyczące jedzenia i napojów, których powinniśmy unikać w niektórych krajach zanim wsiądziemy na pokład. Zaleca się, abyśmy unikali owoców morza, a wodę możemy pić wyłącznie z odkręcanej przez nas butelki.
Jeśli masz pytanie, które chcesz zadać naszemu pilotowi, prześlij je nam na adres: m.mroz@businesstraveller.pl