Valmorel, czyli słoneczne stoki w Sabaudii

Autor tekstu: , Data publikacji:

Valmorel to miejsce godne polecenia zarówno wytrawnym narciarskim singlom, jak i rodzinom z początkującymi na deskach dziećmi.

Słoneczne stoki o zróżnicowanym stopniu trudności, bliska odległość lotniska w Genewie, niepowtarzalny urok sabaudzkiego stylu, architektury i kuchni, a także możliwość spędzenia tygodnia na nartach w absolutnym luksusie – to wystarczające argumenty, aby pomyśleć o wyborze tego właśnie miejsca na zimowe wakacje 2012 – przekonuje Marzena Mróz.

Teren narciarski Le Grand Domaine, znajduje się poniżej przełęczy Col de la Madeleine, między dwoma masywami: Massif du Cheval Nor i Massif de la Lauzière, na wysokości 1400 – 2550 m n.p.m. Łączy on trzy doliny idealnie nadające się do uprawiania wszelkich sportów zimowych: Valmorel, Doucy i Saint Francois Longchamps. Oferuje różnorodne trasy o łącznej długości 153 km, park snowboardowy z half-pipe i boardercrossem, 160 armatek śnieżnych i ponad 50 wyciągów: kabinowych, krzesełkowych z pokrywą pleksi i bez, a także orczyków, przewożących w sezonie 50 000 osób na godzinę. Najpopularniejszą, a zarazem najdłuższą trasą jest „La Madeleine” o długości 3,2 km.

Francuzi nie bez powodu nazywają Valmorel sabaudzkim „pieprzykiem”. Tym, co najbardziej wyróżnia je spośród innych alpejskich miasteczek, jest przywiązanie mieszkańców do tradycji. Niskie, wykonane z kamienia i drewna domy przypominają chaty, jakie wznoszono tu w ubiegłych stuleciach. Dzięki temu, to bajkowe dziś miejsce, przypomina dawną, górską wioskę.

Gdyby nie duża liczba wyciągów, można by pomyśleć, że znaleźliśmy się w zaczarowanym rejonie, w cudowny sposób odciętym od cywilizacji. Valmorel to dziś jeden z najpiękniejszych kurortów narciarskich w Sabaudii. Choć jest stosunkowo nisko położone (1400 – 2550 m n.p.m.), to jednak wszystkie trasy zjazdowe są tam zawsze doskonale przygotowane. W miasteczku nie ma ruchu kołowego, a Centrum, le Bourg-Morel, otoczone pięcioma stylowymi osiedlami, jest bijącym sercem stacji. To idealne miejsce spotkań, z licznymi kawiarniami, restauracjami, sklepami i pubami. Spokojne za dnia – ożywa wieczorem.

Na najpiękniejszym, słonecznym stoku Valmorel Club Med wybudował luksusowy klub, którego architektura nawiązuje do najlepszych sabaudzkich wzorów. Ekskluzywne wnętrza części wspólnych i pokoi zaprojektowali znani architekci – Nicolas Adnet i Marc Hertrich. Można tu spędzić zimowe wakacje – z jednej strony żyjąc w zgodzie z naturą, a z drugiej – otaczając się luksusem. Miejsce jest przestronne, wyjątkowe, wręcz idylliczne. Do dyspozycji gości są wille, przestronne suite oraz pokoje chalet zapewniające tak wysoki komfort, że francuskie gazety pisząc o otwartym w grudniu 2011 roku Club Med Valmorel, podkreślają zupełnie nową jakość, którą wniósł on, proponując swój najwyższej jakości standard. Club Med Valmorel oferuje 26 ogromnych suite, prywatny lounge z widokiem na Mount Blanc, concierge service, szampana od godziny 18.00 w strefie Y5, a także prywatne wille z kilkoma sypialniami (84-194 m kw), własnym lokajem, kominkiem, tarasem, wi-fi, wyposażone w sprzęt elektroniczny najwyższej jakości.

Klub został oznaczony pięcioma harpunami, co oznacza najwyższy standard. Przede wszystkim jednak warto wiedzieć, że decydując się na wakacje w Club Med płacimy tylko raz. Absolutnie wszystkie atrakcje, w tym m.in. jazda na nartach z instruktorami, wyszukane potrawy i najlepsze alkohole serwowane w barach, opieka nad dziećmi, wieczorne przedstawienia, dyskoteki, a nawet aromatyczne espresso, które tak dobrze jest wypić po obiedzie, przed kolejną wyprawą na narty – wszystko to jest wliczone w cenę. Goście mają do wyboru kilka restauracji, których bufety to prawdziwe dzieła sztuki.

Codziennie inny temat wieczoru, do dla kucharzy pole do popisu, aby przygotować dania kuchni francuskiej, azjatyckiej, włoskiej czy też opartej na owocach morza. Club Med Valmorel to jedyny hotel w całej Francji, który oferuje każdej grupie wiekowej pełną infrastrukturę sportową i profesjonalną opiekę. Począwszy od najmłodszych dzieci, które spędzają dzień w Baby Club, aż po młodzież, która pod okiem instruktorów uczy się jazdy na nartach lub na snowboardzie, bierze udział w wycieczkach na łyżwy i sanki, posiada również w klubie swoje własne miejsce o nazwie Passworld, do którego dorośli nie mają wstępu. Pomiędzy willami a główną częścią hotelu kursuje minibus.

Goście mają do wyboru kilka restauracji, mogą korzystać z wewnętrznego basenu, lodowiska, fitness klubu, wyprawiać się na długie spacery, uprawiać nordic walking a także korzystać z ekskluzywnego Spa o powierzchni 600 m kw. Jednak najważniejsza jest atmosfera, która panuje w Club Med, pełna uśmiechu, zabawy i autentycznej, niewymuszonej serdeczności, bez służalczych ukłonów, ponieważ napiwki w klubie są zabronione. Gośćmi opiekują się, ale też i bawią się wspólnie z nimi GO – gentel organizers – młodzi, utalentowani ludzie z różnych krajów świata. Są instruktorami sportów, pracują w recepcji, zajmują się dziećmi, a wieczorem występują na scenie. GO czekają również na gości wracających z nart – śmiesznie przebrani, z grzanym winem albo z herbatką z rumem, kawałkiem ciasta, albo świeżymi ostrygami. Kto by tak na nas czekał? Chyba tylko mama…

Wszystko o wakacjach w Club Med na stronie www.clubmed.pl