Opóźnienia w USA

Autor tekstu: , Data publikacji:

Od kwietnia w godzinach szczytu może dojść do opóźnień w lotach nawet o półtorej godziny. Władze lotnicze USA ostrzegły niedawno linie lotnicze i lotniska.

Największe opóźnienia  przewidywane są w Chicago, Nowym Jorku, San Francisco i

Atlancie, czyli w wielkich centrach przesiadkowych, gdzie samoloty startują, co kilka

minut.

 

Całe zamieszanie, które czeka pasażerów w niedalekiej przyszłości, jest spowodowane

cięciami budżetowymi, które rząd USA zmuszony będzie wprowadzić. Ciecia mające

ograniczyć wydatki na prace kontrolerów ruchu maja łącznie wynieść 600 mln. dolarów.

Zostaną wprowadzone w życie 1 marca i mają trwać do końca września, kiedy skończy się

rok finansowy w USA.

 

Kontrolerzy zostaną wysłani na bezpłatne urlopy – od 2 dni do 2 tygodni, efektem czego

będzie mniej wydajne zarzadzanie przestrzenią powietrzną. Planowane jest także

ograniczenie wydatków na nakup nowego sprzętu dla wszystkich lotnisk i zamkniecie

100 wież kontrolnych.

 

Chociaż zostało jeszcze trochę czasu, można przewidzieć, że linie lotnicze, aby uniknąć

narastających opóźnień będą starały się kasować niektóre rejsy a na pozostałych

podstawią większe samoloty. Zaowocuje to wzrostem cen.

 

Podróżowanie po Stanach Zjednoczonych będzie utrudnione. Rozsądnym wyborem

okażą się przesiadki z mniejszych lotnisk np. Waszyngtonu zamiast Nowego Yorku, czy

Charlotte zamiast Miami.