Tunezja biznesowo

Autor tekstu: , Data publikacji:

Wyjątkowa historia, niezwykli ludzie, stereotyp do przełamania. Wojciech Chełchowski odwiedza biznesowo nastawioną Tunezję.

To kraj wyjątkowych kontrastów. Spichlerz Europy, gdy Rzymianie zakładali Kartaginę niemal dziewiętnaście stuleci temu, ośrodek handlu, awangarda ówczesnej nowoczesnej morskiej floty. Potem kolonialna zależność i wybicie się na niepodległość, która skutkowała niebywałym wręcz, jak na ten kontynent i arabskie korzenie, demokratycznym rozluźnieniem. Nie ma tu wielożeństwa, kobiety mają wyborcze prawa. Wieloletni prezydent, Habib Bourghiba, został wprawdzie odsunięty od, mającej trwać dożywotnio, władzy na drodze zamachu stanu – jednak była to rewolta wyjątkowo „cywilizowana” – oficjalnie zwołano sztab lekarzy, którzy uznali, że prezydent jest w wieku wymagającym udania się w stan spoczynku.

Nie tylko dla turystów

Przyjęło się, że Tunezja to typowo wakacyjny, zadeptany przez miliony turystów kraj, bez większych rewelacji. A to nieprawda. Jest tu tak wiele do zobaczenia, a oferta jest na takim poziomie, że swobodnie można zorganizować tu kilkudniowy wyjazd integracyjny lub firmową konferencję. Po prostu warto.

Dotarcie do Tunezji jest wyjątkowo proste. Kilka destynacji czarterowych, z niemal wszystkich naszych lotnisk, obsługują linie tunezyjskie, PLL LOT i mali przewoźnicy nastawieni jedynie na turystów. Lot z Warszawy do Tunisu czy Monastiru to niespełna cztery godziny w całkiem przyzwoitych warunkach – cena samego przelotu także jest dogodna. Kiedy już znajdziemy się w Afryce, program pobytu może być wyjątkowo bogaty i urozmaicony. Oczywiście przede wszystkim – historia. Wizyta w Kartaginie jest niezapomniana. Olbrzymie ruiny dają namiastkę tego, co mieściło się w tym miejscu. Niektóre kolumny, rzeźby, fragmenty mozaik zdobiących łaźnie czy domy mieszkańców, zachowały się w dobrym stanie – pozwalają wyobrazić sobie przepych i bogactwo tego olbrzymiego miasta.

Kontrastem dla bogatej historii są nowoczesne i cieszące się uznaniem, wybrednych przecież klientów, pola golfowe. Jest ich w Tunezji kilka a w planach pojawiają się nowe rozwiązania.

Baza hotelowa jest w Tunezji doskonała. Dziesiątki hoteli o wysokim standardzie zapewniają najlepsze warunki pobytu. W Hammamecie – jednej z najbardziej znanych w kraju destynacji turystycznych, można zatrzymać się w jednym z hoteli sieci Les Orangers – pięciogwiazdkowym Royal Azur Thalasso Golf, czterogwiazdkowym Sol Azur Beach z doskonałym zapleczem kongresowym dla kilkuset uczestników lub w Ben Azur Thalassa – trzygwiazdkowym ośrodku, który właśnie przechodzi gruntowną przebudowę.

W nowej części Hammametu, dzielnicy nazywanej Yasmine i zbudowanej w ostatnich latach wyłącznie na potrzeby branży turystycznej, doskonałą ofertę ma hotel Hasdrubal Thalassa & Spa. Pięć gwiazdek na najlepszym poziomie z bajeczną częścią Spa oraz apartamentem, który umieszczony jest w Księdze Rekordów Guinnesa. Willa Salambo ma powierzchnię 1542 metrów kwadratowych i jest największym apartamentem hotelowym na świecie z osobnym garażem, wewnętrznym i zewnętrznym basenem, własnym Spa, kuchnią i kilkoma sypialniami. Można się tam zgubić.

W Sousse, miejscowości tunezyjskiej socjety, propozycją nie do odrzucenia dysponuje hotel Tour Khalef z 570 przestronnymi pokojami a w Monastirze, tuż obok międzynarodowego lotniska, bazę noclegowo-konferencyjną poleca Radisson Blu, obok którego powstaje obecnie największe na świecie centrum thalassoterapii.

Thalasso – prosto z morza

Thalasso to powoli nowy symbol Tunezji. Jest to relaksacyjne i lecznicze wykorzystanie tego, co daje morze – mikroorganizmów i przede wszystkim alg. W Tunezji jest już ponad 20 doskonale wyposażonych ośrodków thalassoterapii – czyni to z tego kraju drugi ośrodek na świecie, zaraz po Francji, a trzeba przyznać, że zabiegi te zyskują coraz większą renomę.

Woda pompowana jest przez system pomp z odległości co najmniej 400 metrów od brzegu oraz z głębokości około 6 metrów. Zapewnia to jej odpowiednią jakość. Nie dodaje się do niej żadnych chemicznych „ulepszaczy”. Algi występują w tysiącach odmian, do celów terapeutycznych stosowane są przede wszystkim algi Laminaria. Znaczna część pacjentów (a pośród nich aż 40 procent stanowią obecnie mężczyźni) to klienci oczekujący pomocy w walce ze stresem i zmęczeniem.

Takich zabiegów relaksacyjnych jest bardzo wiele, a kończą się zawsze doskonałym masażem całego ciała. Pozostali goście w centrach thalasso korzystają ze zbawiennych zabiegów pomagających na schorzenia ruchowe, artretyczne, stawy i bóle kręgosłupa. Każda wizyta w centrum thalasso poprzedzana jest konsultacją lekarską.

A kolejna wizyta Business Travellera w Tunezji już wkrótce.