Do tej pory produkowane były tylko dwa samoloty pasażerskie, które były w stanie latać z prędkością przekraczającą prędkość dźwięku. To brytyjsko-francuski Concorde i rosyjski Tu-144.
Tu-144 był od początku konstrukcją wadliwą. Rosjanom zależało na czasie i chcieli zapisać się w historii lotnictwa jako pierwsi, którzy wzbili się w powietrze pasażerskim samolotem naddźwiękowym. I udało im się. Miało to miejsce w 1968 roku. Samolot był jednak tak wadliwy, że musiał wielokrotnie przymusowo lądować- dochodziło m.in. do pęknięć skrzydła, utraty paliwa w locie i awarii silników. Doszło nawet do katastrofy podczas pokazów lotniczych (Paris Air Show) jednego z prototypów samolotu.
Zawodność i awaryjność tych maszyn, ogromne koszty lotu związane z bardzo dużym zużyciem paliwa i dużym nakładem obsługi naziemnej spowodowały, iż maszyna dość szybko i bez rozgłosu została wycofana z eksploatacji. W sumie Tu-144 wykonał tylko 55 rejsowych lotów pasażerskich. Ostatni lot miał miejsce 1978 roku.
Jak było z Concordem? Ostatni lot odbył się 26 listopada 2003 roku.
Brytyjsko-francuska konstrukcja przewoziła pasażerów przez 27 lat bez wypadku aż do tragicznej katastrofy w 2000 roku. Wypadek pod Paryżem oraz ataki terrorystyczne z 2001 roku spowodowały strach przed lataniem i odpływ klientów, którzy nie chcieli korzystać z przelotów samolotami naddźwiękowymi. Zwyczajnie przestało się to opłacać, tym bardziej, że cena lotu Concorda wielokrotnie przewyższała cenę rejsów tradycyjnych.
Czy jednak można stworzyć taki samolot, który będzie jednocześnie szybki, ekonomiczny i bezawaryjny? Inżynierowie z firmy Reaction Engines Ltd. przygotowują projekt ultranowoczesnego samolotu pasażerskiego, który na to pytanie chce odpowiedzieć twierdząco.
Lapcat A2 – bo taką ma nazwę samolot – ma rozwijać prędkość naddźwiękową sześciokrotnie większą od tej, którą rozwijają obecnie najszybsze maszyny (A-380 potrafi rozpędzić sie do 960 km na godzinę). Ma to być możliwe dzięki zastosowaniu specjalnie zaprojektowanych silników rakietowych, napędzanych ciekłym wodorem. To ma być rekord – pzypomnijmy, ze inny projekt nowoczesnego samolotu, zaprezentowany na targach w Paryżu przez inżynierów z Airbusa, będzie mógł latać z prędkością 4 Machów.
Prędkość Lapcata jest tak duża, że musi on być skonstruowany z odpowiednich materiałów, od których będzie zależało powodzenie lotu w dwóch jego kluczowych momentach: podczas przekraczania bariery dźwięku i podczas osiągania prędkości 5 Machów (6400 km/h). Specjaliści obiecują jednak, że do 2013 roku rozwiążą wszystkie teoretyczne problemy techniczne, a pierwszy A2 wystartuje w… 2040 roku.
A2 zabierze na pokład 300 pasażerów a koszty takiej podróży mają być zbliżone do dzisiejszej klasy biznes.
Lapcat jest finansowany zarówno przez Europejską Agencję Kosmiczną jak i prywatnych inwestorów, którzy łącznie przeznaczyli na rozwój A2 10 mln euro. Agencja założyła, ze chce być pionierem lotnictwa w kwestii wprowadzania innowacji, jednak musi zrównoważyć rentowność projektu wobec realiów gospodarczych oraz politycznych. Analizy opłacalności funkcjonowania A2 zakładają, że do 2040 roku wynajdziemy tani sposób pozyskiwania ciekłego wodoru, który obecnie jest bardzo drogi. To dlatego dopiero wtedy A2 będzie mógł wejść do masowej produkcji.