Rzeczniczka ULC Marta Chylińska poinformowała wczoraj o uchyleniu decyzji z 22 grudnia 2012 w sprawie ograniczenia eksploatacji części lotniska. Zamknięto wtedy dwa progi, które uległy zniszczeniu, na początku i na końcu pasa startowego. Nieco wcześniej – 17 czerwca, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego zniósł zakaz użytkowania lotniska.
Nie oznacza to jednak, że duże samoloty pasażerskie mogą już lądować w Modlinie. – Nasza decyzja będzie skuteczna w momencie uprawomocnienia się decyzji inspektora budowlanego. Może to potrwać jeszcze około dwóch tygodni – tłumaczy Chylińska.
– Z informacji przekazanych nam wynika, że decyzja inspektora budowlanego uprawomocni się 1 lipca. Wszystkie nasze służby będą w gotowości już od 1 lipca, ale lotnisko formalnie będzie mogło przyjmować samoloty od 2 lipca – mówi dla portalu turystyka.rp.pl Edyta Mikołajczyk – doradca zarządu lotniska w Modlinie.
Linie lotnicze nie spieszą się z powrotem do Modlina. Prowadzą z władzami portu rozmowy w sprawie powrotu na lotnisko. – Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych deklaracji z ich strony, czekamy na ich ruch – mówi Mikołajczyk.
Przewoźnicy nie chcą ryzykować. Wolą mieć pewność, że wszystko działa, niż podejmować decyzję zbyt pochopnie i narażać się na ewentualne straty.
– Chcemy najpierw przekonać się, jak lotnisko będzie funkcjonować po otwarciu i jak sprawdzi się system ILS. Dotychczas słyszeliśmy głównie zapewnienia od władz portu w Modlinie, a pojawiające się utrudnienia w ubiegłym roku negatywnie wpłynęły na nasze działania operacyjne. Dlatego począwszy od dnia otwarcia lotniska, będziemy szacować nasze straty poniesione w wyniku zakłóceń funkcjonowania lotniska w Modlinie, a następnie będziemy rozmawiać z władzami lotniska o planie spłat – tłumaczy Daniel De Carvalho z Wizz Aira.
Ryanair również jest stanowczy. Planuje wznowienie lotów z Modlina 2 września. – Wcześniejsze uruchomienie portu na chwilę obecną nie zmienia naszego stanowiska – przekonuje przewoźnik.
Przypomnijmy, że lotnisko w Modlinie nie działa od grudnia, kiedy to inspektorzy nadzory budowlanego stwierdzili pęknięcia na dwóch betonowych fragmentach pasa startowego. Uznali, że odłamki, które mogłyby wpaść w turbinę startującego lub lądującego samolotu stworzyłyby zagrożenie dla pasażerów.