Południowy Tyrol (Sudtirol, Alto Adige) to jeden z pięciu najlepszych regionów narciarskich w Europie, porównywalny pod wieloma względami jedynie z austriackim Tyrolem, szwajcarsko-włoskim masywem wokół Zermatt i Cervini czy francuskimi Trzema Dolinami. Choć wielu miłośników jednej lub dwóch desek doskonale zna takie południowotyrolskie perły, jak choćby słynna Sella Ronda, warto czasem zapuścić się w mniej znane, a nie mniej ciekawe części tego narciarskiego raju – Obereggen i Carezzę (Karerpass).
Osią tych dwóch kurortów, położonych w dolinie Val d’Ega, w bezpośredniej bliskości stolicy Południowego Tyrolu Bolzano (Bozen), jest monumentalne pasmo górskie Latemar. Nazwa Latemaru bierze się z ladyńskiego określenia „cresta de Lac-te-mara” (w wolnym tłumaczeniu ‘górski grzbiet nad jeziorem w dolinie’).
Tak jest w istocie, szerokie na kilkanaście kilometrów wypiętrzenie, którego najwyższym szczytem jest Diamantidi-Turm (2842 metry n.p.m.), wznosi się bowiem nad czystymi wodami alpejskiego jeziora Lago di Carezza (Karersee). Górna grań masywu to także granica między włoskimi regionami – Południowym Tyrolem z jednej a Trentino z drugiej strony.
Obereggen, czyli „naj” stok do jazdy nocnej
To właśnie u stóp Latemaru leży jeden z bardziej kameralnych ośrodków narciarskich. Do Obereggen, bo o nim mowa, będziemy wspinać się malowniczą drogą z Bolzano (265 metrów n.p.m.) aż na wysokość 1550 metrów. Stroma i kręta droga nie zajmie nam więcej niż 40 minut, a często zdarza się, że z niemal wiosennej aury stolicy Alto Adige wjedziemy w prawdziwy zimowy raj – różnice w wysokościach względnych to jeden z uroków tego regionu.
Idealnym miejscem na pobyt w Obereggen jest położony tuż przy stoku, wyposażony we własny wyciąg orczykowy luksusowy hotel Cristal. Bezpośrednio z niego zjedziemy do dolnej stacji wyciągów w Obereggen. Główna gondola obsługuje jedną z najciekawszych oświetlonych tras narciarskich w Alpach. Ponaddwukilometrowa czerwona nartostrada z Laner-Alm dostarcza naprawdę dużą dawkę adrenaliny – jest doskonale przygotowana i oświetlona od godziny 18. Wytrawny narciarz może nią zjechać na pełnej prędkości bez zatrzymywania się.
Powyżej Laner-Alm czeka na nas już prawdziwe narciarstwo wysokoalpejskie. Wyciąg krzesełkowy wwozi nas na wysokość niemal 2200 metrów, tuż u stóp surowych skał Latemaru. Widok jest imponujący. Tutaj poszusujemy na szerokich, dość stromych przygotowanych stokach oraz znajdziemy szerokie pole, poprzecinane tu i ówdzie pojedynczymi świerkami, idealne do jazdy off-piste.
Trawersując nieco bardziej na południe, dojedziemy do Granischer i Zischgalm, gdzie mamy do dyspozycji halpipe i trasę do boardercrossu. Należące do Południowego Tyrolu Obereggen jest częścią większego ośrodka Ski Center Latemar, do którego należą także stacje leżące po stronie Trentino. Warto dojechać do Monte Agnello (2180 metrów), a przede wszystkim do urokliwego Predazzo, na którego skoczniach narciarskich przed laty triumfy święcił Adam Małysz.
Carezza. Pod szczytem Rosengarten
Po drugiej stronie Latemaru, pod szczytami Rosengarten (2981 metrów) i Tscheiner Spitze (2810 metrów) rozciąga się urokliwa stacja narciarska Carezza Ski. To wedle oficjalnych danych najbardziej słoneczne miejsce w Południowym Tyrolu, notujące średnio osiem słonecznych godzin dziennie w trakcie sezonu zimowego.
Mamy tutaj do dyspozycji – podobnie jak w Obereggen – 40 kilometrów tras narciarskich, obsługiwanych przez 15 wyciągów. Dolna stacja w Welschnofen leży na wysokości 1183 metrów, najwyższy punkt to górna stacja wyciągu przy restauracji Laurins Lounge (2337 metrów). To właśnie tutaj swój początek biorą najciekawsze czarne trasy Carezzy – prawie trzykilometrowe, spadające gwałtownie spod skał Tschager Spitze (2797 metrów) aż do Frommer Alm (1730 metrów).
Nieco łatwiej i zdecydowanie bardziej gwarnie jest w centrum tego narciarskiego obszaru, powyżej jeziora Lago di Carezza. Z okolic ciepłej restauracji Alpenrose możemy wjechać czterema wyciągami w zupełnie różne rejony. Sześcioosobowe krzesło wwiezie nas na gołoboża Paoliny (2125 metrów), gdzie pojeździmy krótkimi, ale ostrymi czarnymi trasami. Z kolei gondola pozwoli nam dostać się do Passo Costalungy, gdzie możemy zjechać wymagającą trasą saneczkową lub zaatakować północne zbocze Latemaru.
Pamiętajmy, że Południowy Tyrol to najlepsze miejsce nie tylko na ucztę narciarską, ale także kulinarną. Wpływy kuchni austriackiej mieszają się tutaj ze smakami typowo włoskimi. W jednej z 15 (!) górskich gospód i restauracji zjemy więc typowy tyrolski tiroler gröstl, czyli smażone ziemniaki z bekonem, cebulą i jajkiem, popijając je aperol spritzem, ale także wyśmienitą spaghetti aglio, olio e peperoncino, racząc się przy tym bombardino.