Zwykle pokonujemy w zimie ponad 1200 kilometrów samochodem, jeśli decydujemy się dotrzeć na wymarzony urlop w Alpach. Tymczasem pod ręką mamy coś, czego do tej pory nie dostrzegaliśmy, zafascynowani najwyższymi szczytami tych gór. To mniejsze kurorty w Styrii, Karyntii i Górnej Austrii. Mniejsze – nie znaczy gorsze. Położone bliżej, tańsze i nieodstające od swoich tyrolskich czy salzburskich konkurentów.
Jeden z nich to region Pyhrn-Priel, leżący w Górnej Austrii, z dwoma doskonale skomunikowanymi ośrodkami: Hinterstoder-Höss oraz Wurzeralm-Spittal am Pyhrn. Z Warszawy podróż tam zajmie nam dziewięć godzin (ok. 950 kilometrów), ale już z Katowic tylko niespełna sześć (600 kilometrów).
Dodatkowo oba kurorty leżą bardzo blisko autostrady A9, łączącej Linz-Graz, więc odpadnie nam kilkudziesięciokilometrowa podróż górskimi drogami.
Hinterstoder-Höss
Bezapelacyjnie najciekawszym kurotem w regionie Pyhrn-Priel jest Hinterstoder-Höss. Rozciąga się powyżej miejscowości Hinterstoder i oferuje 40 kilometrów tras o różnej skali trudności – 12 kilometrów dla początkujących, 18 czerwonych i aż 10 kilometrów czarnych.
Tereny narciarskie są położone na wysokości 1858 metrów n.p.m., aż pod szczyt Hutterer Höss. Dostaniemy się tam gondolą. Powyżej znajduje się jeszcze szczyt Schafkogel (2000 metrów). Obsługiwane przez dwa orczyki trasy przypominają krajobraz lodowcowy – są łagodne, położone powyżej linii drzew. Ze szczytu możemy podziwiać panoramę podnóża Alp.
Centrum kurortu leży jednak na szerokim płaskowyżu na wysokości 1400 metrów n.p.m. Tutaj dociera gondola z Hinterstoder, stąd startują także wszystkie wyciągi w górę, wśród nich kolejna kolej gondolowa, sześć orczyków, sześcioosobowa kanapa oraz dwuosobowe krzesełko na szczyt Hutterer Höss, które obsługuje dwie wybitne czarne trasy.
Najdłuższa trasa zjazdowa – Gammeringabfahrt – ma 4,5 kilometra długości przy różnicy poziomów 800 metrów. Z kolei najtrudniejsza trasa 2A o długości 3,5 kilometra to trasa z homologacją FIS do organizacji slalomu i giganta. W 2016 odbył się tutaj puchar świata w slalomie gigancie
i supergigancie mężczyzn. Ćwiczy tutaj m.in. mistrz świata w konkurencjach szybkościowych Hannes Trinkl.
Hinterstoder to nie tylko tereny do narciarstwa zjazdowego. Bardzo popularne są tutaj skitury, czemu sprzyja ukształtowanie terenu wokół okolicznych szczytów. Tras turowych jest ponad 20, od najkrótszej, mającej kilka kilometrów, po ponad 20-kilometrowe. Do tego mamy do dyspozycji szerokie grono lokalnych przewodników górskich.
Wurzeralm-Spital am Pyhrn
Drugi najciekawszy ośrodek w regionie Pyhrn-Priel to Wurzeralm, leżący blisko 30 kilometrów od Hinterstoder. Rozciąga się między 800 a 1870 metrów n.p.m. Do centrum kurortu wjedziemy unikatowym na skalę alpejską pociągiem na wysokich wysięgnikach, który momentami jedzie także tunelami. To najszybsza kolejka linowo-terenowa Europy, przewozi narciarzy do celu w siedem minut.
Wurzeralm oferuje 22 kilometry dobrze przygotowanych tras oraz 7 wyciągów. Zdecydowanie najciekawszy jest szczyt Frauenkar (1870 metrów n.p.m.), z którego wiodą w dół dwa warianty trudnej czerwonej trasy 3 oraz czarna 3A. Także tutaj znajdzie się coś dla skiturowców – kocioł pomiędzy szczytami Totenmann i Frauenkar. I choć doświadczeni narciarze w Wurzeralm się nie znudzą, to jest to kurort rodzinny, z wieloma trasami i infrastrukturą dla najmłodszych, m.in. Sunny Kids Park.
Nie tylko narty
W regionie Pyhrn-Priel możemy liczyć na ciekawą ofertę après-ski. Jest tu m.in. nocny oświetlany tor saneczkowy, a piesze trasy do trekkingu są regularnie odśnieżane. Możemy także spróbować swoich sił w curlingu, który przypomina nieco pracę ze szczotką na lodzie.
W Windischgarsten możemy wziąć udział w wędrówce na rakietach śnieżnych po parku narodowym Kalkalpen oraz na terenie Pyhrn-Priel.
Warto zwiedzić Dom am Pyhrn, czyli barokowy kościół katedralny, oraz gotycki kościół wykuty w skale St. Leonharda.