4 godziny w Bombaju

Autor tekstu: , Data publikacji:

Leopold Cafe

Leopold Cafe znajduje się nieopodal targowej ulicy Colaba. Ten bar, połączony z jadłodajnią o bardzo przyjaznej atmosferze, stał się sławny w listopadzie 2008 roku po atakach terrorystycznych, które dotknęły również hotel Oberoi Trident oraz pałac i wieżę Taj Mahal. Wkrótce po zamachach Leopold Cafe zostało znów otwarte. O tamtych wydarzeniach przypominają dziury po kulach na jednej ze ścian i stojący przy wejściu ochroniarz, sprawdzający zawartość toreb i plecaków.

To popularne miejsce zostało złożone w roku 1871 i stało się rozpoznawalne dzięki książce Gregory’ego Davida Robertsa, zatytułowanej „Shantaram”. W lokalu można kupić egzemplarz powieści. Wnętrze wypełniają drewniane stoliki, atmosferę ochładzają zawieszone pod sufitem wiatraki w stylu kolonialnym.

W menu znajdziemy rozmaite, typowe dla regionu przysmaki, jak „mutter paneer” – groch i ser w sosie pomidorowym, czy kurczaka na maśle. Jedzenie najlepiej popijać zimnym piwem Kingfisher.

leopoldcafe.org

 

Targ Colaba

Na tym zatłoczonym targu znajdziemy książki, buty, szale, srebrną biżuterię i torby – czasem udaje się utargować świetną cenę. W Indiach targowanie się jest traktowane niemalże jak sztuka. Może być też świetną zabawą (jeżeli zachowa się do niego odpowiedni dystans). Wedle niepisanej zasady, targowanie należy zacząć od obniżenia pierwotnej ceny do poziomu nieco poniżej połowy, by potem niechętnie podwyższyć ją do dwóch trzecich.

O obniżkę ceny możemy starać się również w sklepach uznawanych za ekskluzywne – wystarczy uprzejmie zapytać czy to jest najlepsza cena. „Procedura” pozostaje ta sama.

Na ulicy Colaba można też kupić markowe dżinsy w bardzo atrakcyjnej cenie. Sklepy oferują ponadto przeróbki (bez dodatkowych opłat). Usługa ta zajmuje jednak kilka godzin.

 

Harbour Bar przy Taj Mahal

Wycieczkę kończymy w Harbour Bar, założonym w 1933 roku, który jako pierwszy lokal w Bombaju zaczął serwować alkohol.

Z okolic Pałacu Taj Mahal rozciąga się malowniczy widok na Bramę Indii. Pełno tam turystów, handlarzy oraz, co nie do końca da się racjonalnie wytłumaczyć, ludzi sprzedających ogromne balony.

W barze Harbour możesz skosztować niespotykanego nigdzie indziej drinka „From the Harbour”. Jego receptura pochodzi jeszcze z czasów prohibicji. Oto składniki: gin Tanqueray, syrop brzoskwiniowy, posiekane owoce, ananas, sok żurawinowy oraz likier Chartrese.

Warto także spróbować jednej z wyśmienitych whisky single malt. Bar oferuje też duży wybór win z dobrych roczników.

Odwiedź: incredibleindia.org

 

Kupujemy pamiątki

Idealnym miejscem na kupienie prezentów jest sklep sieci Fabindia na MG Road 137. Sprzedaje się tam rękodzieła, kolorowe koszulki, sari i lnianie prześcieradła.

Sieć została założona w 1960 roku przez amerykańskiego przedsiębiorcę Johna Bissella. Markety Fabindia znaleźć można dosłownie wszędzie,w każdym większym mieście w Indiach.

Celem firmy jest wspieranie lokalnych społeczności – zatrudnia ona około 40 tysięcy pracowników, którzy używają tradycyjnych metod produkcji. Wejdź na: fabindia.com