Pogodowe prognozy ściągają miliony ludzi przed telewizory. Nie dziwi więc, że prawie zawsze są wyświetlane w tzw. prime time, czyli najlepszym czasie oglądalności – najczęściej po wieczornym dzienniku. W niektórych krajach, np. w Austrii czy Niemczech, telewizja pokazuje pogodę wprost i bez ściemniania. Poranne bloki meteo składają się z mini-relacji z różnych regionów, podczas których – prócz nieciekawych cyferek z temperaturą – można na własne oczy zobaczyć, jaka ta pogoda jest naprawdę. Kamery przecież oszukać się nie da! Jeśli na ekranie widać, że pada, a na niebie kłębią się czarne chmury – to znaczy że pada na bank i zapewne w najbliższym czasie będzie padało.
No tak, ale przecież pogoda lubi się zmieniać. Ta cecha sprawia, że telewizja niestety z kaprysami natury przegrywa – prognozy pokazywane są co kilka godzin, a taka aktualizacja nie wystarczy. Ale przecież macie smartfona w ręku lub tablet w teczce! Z takim ekwipunkiem nie trzeba czekać na transmisję ze studia. Wystarczy jedno kliknięcie i po sprawie – pogodę można sprawdzić błyskawicznie i w zasadzie on line (o ile oczywiście macie właśnie dostęp do sieci GSM lub WIFI).
Każdy iPhone ma w systemie pogodową przeglądarkę, która (w wersji OS 5.0 i wyższych) pokazuje nawet prognozę na najbliższe godziny, ale to rozwiązanie ma niestety pewne ograniczenia. Wyszukiwarka pogodowej przeglądarki iPhone’a, która współpracuje z portalem Yahoo, świetnie sobie radzi z językiem angielskim i lokalizacjami za oceanem, ale nie widzi i nie zna wielu punktów w Polsce. Niby można też szukać po kodzie pocztowym, lecz dokładność urządzenia pozostawia wiele do życzenia.
Nic więc dziwnego, że pogodowe aplikacje „ajfonowo-ajpadowe” pojawiają się jak grzyby po deszczu. Co jest na topie? To zależy. Bo w appstore macie wersje zbezpłatne i te, które ściągamy za opłatą. Nie da się z góry ocenić czy płatne są lepsze. Każdy inaczej postrzega informacje pogodowe, różnimy się podejściem do tzw. interfejsu – ekranu obsługowego aplikacji. Nasze podpowiedzi traktujcie więc tylko jako propozycje.
Z dostępem do Facebooka i Twittera
Accuweather 5.0.1
Numer jeden to darmowa aplikacja Accuweather. Należy do najbardziej sprawdzonych. Podpowie, co w meteorologii dzieje się
w 2,7 miliona punktów na świecie! Aplikacja współpracuje z tzw. chmurą plików, oferuje 15-dniową prognozę (!) oraz jej odmiany dedykowane np. golfiarzom, miłośnikom spacerów z psem lub tym, którzy właśnie chcą przycinać trawniki. Podaje alarmy pogodowe
i te dla alergików. Umożliwia szybki dostęp do Facebooka, Twittera oraz wysłanie prognozy przez e-pocztę.
Za jej pomocą można sprawdzać pogodę również w miejscach, gdzie znajdują się przyjaciele (oczywiście muszą sami włączyć lokalizację w swoich smartfonach). Wystarczy zaimportować kontakty z książki,
żeby już po chwili widzieć czy u nich deszcz, czy słońce.
Dla narciarzy i żeglarzy
Pogodynka
Prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (oczywiście dla Polski) są dostępne w wersji darmowej lub płatnej „Pro” (0,79 euro*). Wersja „free” podaje pogodę dla blisko 70 tysięcy miejscowości w całej Polsce na najbliższy tydzień, potrafi ostrzec przed burzami i powodziami. „Pogodynka” podaje informacje o temperaturze powietrza, opadach, prędkości i kierunku wiatru, ciśnieniu oraz opis aktualnej sytuacji meteorologicznej. Aktualizuje też na bieżąco dane z serwerów IMiGW.
W wersji „Pro” dochodzi pogoda godzinowa dla każdego dnia, możliwość zapamiętywania miejscowości na liście ulubionych, lokalizacja GPS, pogoda dla poszczególnych pasm górskich, grubość pokrywy śnieżnej (w tym czy jest świeża i z jakim gatunkiem śniegu możemy się spotkać), temperatura wody w popularnych kąpieliskach (jeziora i Bałtyk – w sezonie), stany rzek w Polsce, informacje o aktualnych poziomach wód w rzekach, stanach ostrzegawczych i alarmowych oraz animowane zdjęcia radarowe całego obszaru Polski z ostatnich kilku godzin.
