Dziś wylądowały i wystartowały stąd z pierwsze samoloty. Tym samym Lublin oficjalnie pojawił się na lotniczej mapie Europy.
W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciel kancelarii Prezydenta RP,minister transportu Sławomir Nowak, senatorowie, posłowie i europosłowie, delegaci z Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz PAŻP. Obecni byli także przedstawiciele regionalnych portów lotniczych, którzy podczas krótkich prezentacji podsumowali mijający rok, który dla branży lotniczej był wyjątkowy, najlepszy w powojennej Polsce.
Pierwszy samolot wylądował na lotnisku z samego rana. Był to samolot transportowy operatora Cargo firmy Exin, który ok. godz. 8 przyleciał z Katowic. Po nim, po godz. 9 wylądował samolot linii Enter Air z gośćmi uroczystości przybyłymi z Warszawy. Rejsowy samolot Ryanair przybył z Londynu o 13:25 i wystartował po godzinie 14, zabierając podróżnych do Londynu. Wśród nich był …marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman.
Kolejnym przewoźnikiem, który odleci z lubelskiego lotniska 18 grudnia – będzie Wizz Air.
– To historyczny moment dla mieszkańców Lubelszczyzny. Od dziś, świat jest w zasięgu ręki. Głęboko wierzę, że Port Lotniczy Lublin będzie oknem na świat. Dzięki lotnisku zwiększa się dostępność komunikacyjna regionu, co z pewnością wpłynie na jego rozwój, mówi prezes Portu Lotniczego Lublin Grzegorz Muszyński.
Szacuje się, że po pierwszym roku działalności, Port Lotniczy Lublin obsłuży około 300 tys. pasażerów. PLL spełnia wszystkie wymogi oraz przepisy międzynarodowe dotyczące wyposażenia technicznego. W terminalu liczącym 11 tys. metrów kwadratowych możliwa jest jednoczesna odprawa czterech samolotów klasy B738/A320. To, co zdecydowanie odróżnia Port Lotniczy Lublin od innych lotnisk, to nowatorskie rozwiązanie komunikacyjne, które pozwala na dotarcie w zaledwie 15 min. szynobusem, bezpośrednio z budynku terminalu do centrum stolicy regionu – miasta Lublina.
Między innymi dlatego Port Lotniczy Lublin znalazł się w finałowej najlepszych osiągnięć polskiej, zdobywając tytuł „Ulubieńca Roku”.
