Radomskie lotnisko nie miało w zeszłym roku szczęścia, głównie ze względu na brak pasażerów. W ciągu ubiegłego roku z obsługi jedynych połączeń wycofał się łotewski Air Baltic (Ryga) oraz Czech Airlines (loty do Pragi). Czeski przewoźnik wznowił jednak loty na jesieni – teraz lata do Pragi przez Koszyce.
Władze samorządowe i lotniska nie dają jednak za wygraną. Chcą zmodernizować i wydłużyć pas startowy, by mógł przyjmować większe samoloty, zbudować nowoczesne oświetlenie nawigacyjne, wprowadzić system ILS, pomagający w lądowaniu w warunkach ograniczonej widoczności – to wszystko zdaniem władz portu ma sprawić, że potencjalni przewoźnicy będą patrzeć na radomskie lotnisko łaskawszym okiem.
Dokumenty dotyczące inwestycji są już u wojewody warszawskiego. Proces ich oceny ma skończyć się w połowie lutego. – Jeśli wniosek będzie kompletny, zostanie wszczęte postępowanie sprawdzające, które zakończy się wydaniem decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji – piszą urzędnicy wojewody.
Lotnisko w Radomiu kosztowało do tej pory 120 milionów złotych i zatrudnia około 140 pracowników. Przedstawiciele lotniska zapewniają, że trwają rozmowy z kolejnymi chętnymi na prowadzenie operacji lotniczych. Szczegółów na razie brak.