Święta można spędzić zupełnie inaczej. Aktywnie. Na nartach czy na desce z kapitalnym widokiem na Beskidy i przekonaniem, że zrobiło się coś dobrego dla rodziny i dla siebie. Korzystając z oferty „Sprytnej Sezonki” możemy za darmo jeździć do końca tego sezonu na Skrzycznym, Golgocie czy Hali Pośredniej. Pokrywa śnieżna liczy sobie ponad 30cm, działa 6 wyciągów w tym obie kanapy i 10 os. gondola. Można śmigać na 8 km tras. O trasy dba zespół 5 ludzi, którzy na nowoczesnych ratrakach codziennie przez 9 godzin przejeżdżają kilkaset kilometrów i przygotowują trasy do codziennych wyzwań amatorów białego szaleństwa.
Szczyrk w ciągu ostatniego roku bardzo się zmienił. Historia szczyrkowskiego ośrodka sięga lat 60., kiedy to Eryk Porąbka, ówczesny wiceminister górnictwa i energetyki, zaczął marzyć o ośrodku narciarskim z prawdziwego zdarzenia. Minister, a prywatnie zapalony narciarz, jeżdżący również w zachodnich ośrodkach narciarskich dostrzegał potencjał narciarski regionu. Osobiście przemierzał pieszo zbocza, wraz z ratownikiem GOPR Franciszkiem Ślezioną – późniejszym pierwszym i wieloletnim kierownikiem ośrodka – wybierając optymalne przebiegi dla tras zjazdowych i wyciągów. Wkrótce na stokach Małego Skrzycznego powstał Górniczy Ośrodek Narciarski.
Starzy narciarze, którzy pamiętają jeszcze górnicze wyciągi z kolejkami na półtorej godziny czekania, teraz przecierają oczy ze zdumieniem. Z Czyrnej na Halę Skrzyczeńską wjeżdża 10-osobowa gondola, z Soliska w to samo miejsce można wjechać 6-osobowym krzesełkiem, taki sam wyciąg poprowadzono na Wierch Pośredni. Trasy, na których jeszcze kilka lat temu stały płoty w poprzek stoku, dziś są uporządkowane, poszerzone, wyprofilowane i przede wszystkim białe. Za naśnieżanie odpowiada system 230 lanc sterowanych komputerowo, które czerpią swoje siły z położonego na Hali Skrzyczyńskiej zbiornika naśnieżenia.
Zmienia się również wszystko dookoła – wypożyczalnie, oferta noclegowa, większa różnorodność oferty gastronomicznej. Inwestycja Słowaków z TMR a.s., którzy są również właścicielami takich ośrodków jak Jasna Chopok, Tatrzańska Łomnica czy Szpindlerowy Młyn stała się swoistym katalizatorem przemian. Ośrodek do tej pory głównie dostępny dla starych wyjadaczy, otworzył się na rodziny z dziećmi i poczatkujących narciarzy.
Czym jest to osławiona “sprytna sezonka”? W skrócie to karnet na cały sezon, który pozwala na skorzystanie z infrastruktury w dowolnym terminie w sezonie 2018/19. A kosztuje zaledwie 699 zł, w dodatku płatne w ratach. Do końca kwietnia br. trzeba zapłacić 200 zł, tytułem przedpłaty. Pozostałą kwotę dopłaca się dopiero na jesieni. Dzięki takiemu rozwiązaniu za niecałe 700 zł można będzie szusować kiedy tylko się chce, przez całą zimę w trzech największych ośrodkach w Szczyrku.
-Ten skipass kupowany na raty nie ogranicza się jednak wyłącznie do ośrodka TMR. Porozumieliśmy się z władzami Centralnego Ośrodka Narciarskiego i „Sprytna Sezonówka” będzie działać też na wyciągach na Dużym Skrzycznem. Co więcej, do umowy przystąpi pewnie Beskid Sport Arena – co pozwoli na szusowanie na stokach w Dolinie Biłej, po drugiej stronie Szczyrku. Dzięki temu można będzie urozmaicić sobie pobyt w górach. Podobno nic tak nie męczy, jak monotonia – tłumaczy Beata Markiewicz, brand manager ośrodka Szczyrk Mountain Resorts.
Dla tych, którzy spóźnią się z zakupem wiosną pozostaje szansa na zdobycie „sezonki” od września br. Jesienna Sprytna Sezonówka to produkt dostępny dla spóźnialskich sprytnych. Kosztuje 899 pln. Jednorazową wpłatę dokonujemy w terminie od 1 września do 30 października.
Więcej informacji: www.szczyrkowski.pl