Borykająca się z trudnościami branża lotnicza już od kilku lat łakomie spogląda na szybko rozwijający się region Azji i Pacyfiku. To w tamta stronę przechyla się ciężar światowego handlu, a Chiny, Indie czy Australia stają się centrami przemysłowymi, porównywalnymi z Europą. Według raportu, jaki przygotował koncern Boeinga, ten szybki wzrost w najbliższych latach sprawi, że linie lotnicze obsługujące ten rejon będa musiały zatrudnić setki nowych pilotów i pracowników obsługi naziemnej.
Według raportu „The 2013 Boeing Pilot & Technician Outlook” – cytowanego przez portal BreakinTravelNews – do 2032 roku tamtejszy rynek wchłonie ponad 190 tysięcy pilotów i ponad 210 tysięcy pracowników technicznych. – To jest realne zapotrzebowanie, które sprawi, że przemysł lotniczy będzie się rozwijał na całym świecie, ze szczególnym uwzględnieniem rejonu Azji i Pacyfiku – skomentował raport Bob Bellitto, dyrektor sprzedaży w Boeing Flight Services.
Jakie regiony zatrudnią najwięcej nowych pilotów i techników? Według Boeinga to przede wszystkim Chiny (78 tysięcy pilotów, 95 tyś personelu) oraz rejon południowo-wschodniej Azji (50 tyś pilotów i 50 tyś techników).
Równolegle do zapotrzebowania na wykwalifikowaną siłę roboczą Boeing prognozuje wzrost zamówień na nowe samoloty. W ciągu dwóch najbliższych dekad w rejon Azji i Pacyfiku trafi prawie 13 tysięcy nowych samolotów.