W zeszłym roku Ryanair poprawił swoje dochody o 25 procent. Wyniosły one ponad 500 milionów euro. Jednocześnie o 5 procent wzrosła liczba przewiezionych pasażerów. I tyle dobrych wiadomości. W tym roku, jak przewiduje O’Leary, zysk spadnie do ok. 400 milionów euro.
Przypomnijmy, że ostatnich miesiącach zbankrutowały dwie spore linie lotnicze: czarterowy hiszpański Spanair oraz narodowy przewoźnik węgierski Malev. Powód: drastyczny wzrost cen baryłki ropy naftowej. Szefowie Ryanaira zapewniają, że ich rosnące ceny ropy nie powinny zaskoczyć, ponieważ na ten i przyszły rok kupili dostawy w cenie nieco ponad 100 dolarów za baryłkę. Nie wykluczają jednak, że po zeszłorocznej, kilkunastoprocentowej podwyżce cen biletów, także w tym roku Ryan Air będzie musiał podnieść ceny. Mimo to przewoźnik planuje, ze przewiezie w tym roku 79 milionów pasażerów, czyli o 5 procent więcej niż w 2011.