Border Collie na lotnisku w Łodzi…

Autor tekstu: , Data publikacji:

Łódzkie lotnisko jako pierwsze wdraża metodę Border Collie. Jest to pionierskie rozwiązanie w skali kraju. Psy Border Collie to obsesyjni pracownicy, którym ciężka praca sprawia przyjemność.

Amerykańscy specjaliści opracowali metodę płoszenia ptaków oraz ssaków na lotnisku przy pomocy psów.

Psy są z natury drapieżcami przy czym wyszkolone nie są groźne dla dzikiej fauny, jednak swoją obecnością skutecznie zniechęca ptaki i inne stworzenia do przebywania na terenie obiektu lotniczego. Ptaki postrzegają psa jako drapieżcę i szybko uczą się że teren patrolowany przez Border Collie nie jest bezpiecznym miejscem do żerowania. Metoda Border Collie może być uznana za zarówno prewencyjną jak i reaktywną.

Program ten został wprowadzony na trzech komercyjnych lotniskach USA i dwóch w RPA (Durban i Johannesburg) oraz w trzech bazach wojskowych (Dover AFB, Cold Lake AFB, Israeli Air Force). Metoda ta po raz pierwszy została zastosowana w lutym 1999 na lotnisku Southwest Florida International Airport (RSW).

Dlaczego Border Collie?

Psy Border Collie to obsesyjni pracownicy, którym ciężka praca sprawia przyjemność. Border Collie mogą pracować przez wiele godzin w różnych warunkach pogodowych oraz mogą zostać przeszkolone aby płoszyć różne gatunki fauny od szpaka po jelenia. Psy te są również bardzo inteligentne (uznawane za najinteligentniejsze psy na świecie) i bezwzględnie posłuszne co jest bardzo ważne w takim miejscu jak lotnisko.

Border Collie na łódzkim lotnisku

Metodę tą wprowadza Pan Łukasz Całka razem ze Specjalistą ds. Ochrony Biologicznej Andrzejem Fiałkowskim od 6 lutego 2011. Lotniskowy Border Collie pochodzi z hodowli psów pasterskich z Laseczna, nazywa się Falco i obecnie ma 6 miesięcy. W chwili obecnej pies przechodzi szkolenia na bezwzględne posłuszeństwo oraz uczy się odpowiednich komend na gwizdek pasterski związanych z płoszeniem ptaków. Od pierwszych dni wykazał instynktowne zainteresowanie ptakami, po paru dniach zrozumiał, że wymagane jest od niego płoszenie i wyganianie ptaków. Widać też pierwsze efekty obecności Falco na lotnisku, w tym roku obserwujemy o wiele mniejszą liczbę szpaków.

Łukasz Całka powiedział, że:

– wiedzę i ogromne wsparcie merytoryczne uzyskaliśmy z RPA gdzie ta metoda wdrożona jest od 2001 roku z dużym sukcesem. Współpraca ta może zaowocuje wizytą specjalisty z RPA w najbliższym czasie, który dodatkowo wspomoże nas doświadczeniem.

– Na dzień dzisiejszy z racji wieku Falco przebywa w domu opiekuna i przyjeżdża codziennie na lotnisko, jednak już od początku 2013 roku będzie mieszkał na lotnisku. Pracować z nim będzie 2 handlerów aby w sposób efektywny zabezpieczyć tą metodą lotnisko w jak najdłuższym czasie.

Jak podają władze lotniska obok tej metody dalej z dobrymi efektami stosuje się metody sokolnicze, akustyczne, pirotechniczne i in. które uzupełniają się i tworzą zróżnicowane i wieloskładnikowe zabezpieczenie dla operacji lotniczych.