Aerotropolis. Lotniska XXI wieku

Autor tekstu: , , Data publikacji:

 

Zjawisko to można zaobserwować również na innych kontynentach. Jedną z atrakcji nowego terminalu tokijskiego lotniska Haneda jest część komercyjna urządzona w stylu epoki Edo, z papierowymi lampionami oraz sklepami stylizowanymi na tamtą epokę. Równie ciekawie prezentuje się główny budynek lotniska w Denver, którego dach zaprojektowano tak, by przypominał ośnieżone szczyty górskie.

– Lotniska powinny odzwierciedlać ducha miejsca, które reprezentują. Dobrym przykładem jest lotnisko w Pekinie. Główny budynek przypomina kształtem sylwetkę smoka, a czerwono-żółty dach nawiązuje do tradycyjnych chińskich kolorów – mówi Mouzhan Majidi, prezes firmy Foster and Partners, która zaprojektowała m.in. lotniska w Pekinie i Hongkongu.

Pat Askew z firmy Gensler, która zaprojektowała nowy Terminal 2 w San Francisco oraz terminal Jet Blue T5 na lotnisku JFK w Nowym Jorku, podziela tę opinię: – Lotniska walczą o pasażerów, dlatego chcą wyglądać atrakcyjnie, stać się wizytówkami miast, które reprezentują. Jednym z najładniejszych projektów autorstwa naszej firmy jest budynek lotniska w parku Jackson Hole w stanie Wyoming. Dzięki drewnianym wykończeniom i kominkowi w hali odlotów przypomina nowoczesny domek myśliwski.

Podróż zaczyna się w sieci

Pasażerowie z pewnością doceniają estetyczne wnętrza terminali lotniskowych, ale na zmiany w ich wyglądzie będzie także mieć wpływ najnowsza technologia. Dobrym przykładem może być odprawa przez internet, która przyczyniła się do rewolucji w sposobie projektowania lotnisk. Askew tłumaczy, iż w dawnych czasach terminale projektowano według innych kryteriów: – Dzięki możliwości rejestracji on-line okazało się, iż ogromne strefy ze stanowiskami odpraw stały się niepotrzebne. Wkrótce może okazać się, że na starszych lotniskach miejsca te będą świecić pustkami.

Paul Behan z Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA, jest podobnego zdania: – Terminal T5 na lotnisku Heathrow znacznie różni się od starszych terminali takich jak T4, w którym znajduje się aż 150 punktów odpraw. T5 jest podzielony na trzy strefy: pierwsza posiada 95 stanowisk do odprawy samoobsługowej, druga przeznaczona jest dla pasażerów, którzy odprawili się przez internet i muszą jedynie nadać swój bagaż, natomiast z trzeciej strefy mogą skorzystać osoby, które wolą tradycyjną odprawę.

Kluczową rolę w technologicznej rewolucji na lotniskach odgrywają smartfony. Już teraz nasze urządzenia mobilne umożliwiają nam pobranie karty pokładowej, zmianę miejsca w samolocie, sprawdzenie statusu naszego lotu oraz przebukowanie biletów. Znaczny wzrost liczby zautomatyzowanych usług na lotniskach widać także za sprawą automatycznych stanowisk imigracyjnych, z których można skorzystać jeśli posiadamy paszport biometryczny oraz dzięki bramkom do samodzielnego boardingu, które wprowadziła Lufthansa.

Za sprawą nowoczesnych skanerów „Checkpoint of the Future”, zaprojektowanych przez IATA, kontrola bezpieczeństwa wkrótce również będzie przypominać scenę z „Pamięci absolutnej”. Cała procedura kontroli polega na przejściu pasażera przez korytarz naszpikowany skanerami, bez konieczności wyjmowania płynów i urządzeń elektrycznych z bagażu podręcznego.

lotnisko3

W październiku 2012 roku, lotnisko Billund w Danii umożliwiło podróżnym drukowanie w domu przywieszek bagażowych, a singapurski port Changi wprowadził system śledzenia bagażu nadanego, co raz na zawsze ma zapobiec jego zagubieniu. Fakt, iż lotnisko Changi wprowadza tak zaawansowane rozwiązania, to kolejny dowód na to, jak bardzo dba się tam o potrzeby pasażerów. Nie powinno więc nikogo dziwić, iż port ten już od 25 lat zdobywa nagrodę Business Travellera dla najlepszego lotniska na świecie. Co ciekawe, Changi korzysta również z nowoczesnej technologii w wielu innych aspektach swojej działalności.