Doskonale pamiętamy czasy, kiedy aparat kompaktowy był ważną częścią arsenału podróżnika i dobrym sposobem na to, by pochwalić się zasobnością portfela. Potem nastała era smartfonów, które dzięki wbudowanym aparatom skutecznie napsuły krwi producentom cyfrówek. W ciągu ostatnich pięciu lat branża ta zanotowała aż 29-procentowy spadek sprzedaży, głównie w segmencie sprzętu budżetowego. Ale każdy kij ma dwa końce. Większa konkurencja na rynku zmusza producentów do wprowadzania coraz to ciekawszych innowacji, dzięki którym cyfrówki mają szansę przetrwać smartfonowe oblężenie. Kilka lat temu producenci komórek zaczęli na masową skalę wyposażać swój sprzęt w funkcję aparatu. Dziś natomiast mamy do czynienia z trendem odwrotnym – coraz więcej aparatów fotograficznych posiada funkcje znane nam dotychczas głównie z możliwości smartfonów.
Zdjęcia w chmurze
Przesyłanie zdjęć z tradycyjnego aparatu trwa całe wieki. Trzeba skopiować je z karty pamięci na komputer, a potem mozolnie przejrzeć jedno po drugim, by wybrać te, które nadają się do publikacji w sieci. Brzmi to jeszcze gorzej w konfrontacji ze smartfonem, dzięki któremu możemy w ułamku sekundy załadować nowe zdjęcie na nasz profil na Facebooku, wysłać na Instagram fotkę z romantycznej kolacji (od razu z nałożonym filtrem „retro”), lub przesłać na serwis Pinterest ujęcie z ciekawej ulicy w warszawie czy Nowym Jorku.
Firmy Nikon i Samsung postanowiły pójść tym tropem, wypuszczając na rynek aparaty z funkcją wi-fi i systemem Android, dzięki czemu użytkownik może zapisywać zdjęcia w chmurze i przesyłać je na swój profil na Facebooku i Twitterze. To świetnie rozwiązanie dla osób, które chcą jak najszybciej udostępnić zdjęcia (na przykład dla blogerów), ale… nie ma róży bez kolców – aparaty te nie posiadają zaawansowanych funkcji fotograficznych, które można znaleźć w modelach z wyższej półki.
Wybór determinuje obiekt
Inne ciekawe funkcje, w które producenci wyposażają obecnie swoje aparaty, to m.in. opcja zdjęć w 3D (która nie przyjęła się w smartfonach), wideo w rozdzielczości HD, czy też możliwość bezprzewodowego kopiowania zdjęć na inne aparaty (przydatna w przypadku zdjęć grupowych, gdy każdy chce mieć swoją kopię). Niektóre z tych funkcji są naprawdę świetne, inne natomiast mało przydatne.
Jak więc zdecydować, który aparat będzie dla nas najlepszy? Na początek warto zastanowić się, jakie obiekty zamierzamy przy jego pomocy uwieczniać. Jeśli większość naszych zdjęć to fotki z nieformalnych imprez, raczej nie warto w tym celu kupować drogiej i ciężkiej lustrzanki, bo walory artystyczne i głębia kolorów i tak zejdą na dalszy plan. Z drugiej strony, jeśli lubimy robić zdjęcia ptakom, nie powinniśmy kupować aparatu kompaktowego, ponieważ jakość obrazu będzie po prostu niezadowalająca.
Kompakt – tak czy nie?
Cyfrowe lustrzanki (czyli tzw. DSLR) to śmietanka w świecie aparatów – sprzęt dzięki któremu możemy szybko zrobić serię zdjęć o wysokiej rozdzielczości, nawet pomimo niesprzyjającego oświetlenia. Lustrzanki są jednak drogie (za podstawowy model trzeba zapłacić co najmniej 2,5 tysiąca złotych), ciężkie i zbyt skomplikowane dla początkujących.
Warto więc wspomnieć o nowej kategorii – tzw. Compact System Cameras, czyli o aparatach bezlusterkowych z wymienną optyką, które są dużo lżejsze od tradycyjnych lustrzanek i oferują wiele zaawansowanych funkcji za dość rozsądną cenę. Choć wielu maniaków fotografii kręci nosem na tę kategorię, warto wziąć ją pod uwagę, ponieważ jakość zdjęć wykonanych za ich pomocą jest z roku na rok coraz lepsza.
Pamiętajmy również, że nawet przyzwoity kompakt zrobi zdjęcia o dużo lepszej jakości niż większość smartfonów, więc jeśli nie zależy nam na ogromie funkcji i wymiennej optyce, warto spojrzeć życzliwym okiem i na tę kategorię. Oto nasz przegląd najnowszych i najciekawszych produktów na rynku fotograficznym.
Sony NEX-3N. Wygodny na niewygodę
Typ – aparat bezlusterkowy
Cena – od 1700 zł (z obiektywem 16–50mm);
sony.pl
Choć na naszym rynku należy do najmniejszych i najlżejszych aparatów z wymienną optyką (waży – aż trudno uwierzyć – zaledwie 210 g), nie oznacza to, iż brakuje mu czegoś naprawdę istotnego. Wręcz przeciwnie – jest bardzo bogato wyposażony i posiada 16.1-megapikselową matrycę, dzięki której możemy robić udane zdjęcia nawet w słabym świetle.
NEX-3N posiada także uchylny o 180 stopni ekran LCD, który jest szczególnie przydatny w przypadku ujęć z niewygodnych pozycji. Ma też kilka interesujących funkcji, których moglibyśmy się spodziewać po znacznie droższych modelach – na przykład wbudowana lampa błyskowa. To dobry sprzęt dla początkujących, które chcą wejść głębiej w tajniki fotografii, eksperymentując z różnymi obiektywami i ustawieniami.
Plusy – dość tani, dobre zdjęcia w słabym świetle
Minusy – obraz na ekranie LCD jest mało ostry