BT Kulturalnie

Autor tekstu: , Data publikacji:

Leszek Bugajski Poleca:

KSIĄŻKI

Marlowe na prochach

Kto lubi literaturę rozrywkową i z rozrzewnieniem wspomina powieści Chandlera ubawi się czytając najnowszą powieść Thomasa Pynchona „Wada ukryta”. Jej bohater to jakby prywatny detektyw Marlowe, przeniesiony w czasie do Los Angeles końca lat 60. Zamiast kapelusza i garnituru zdobią go długie włosy i sandały na bosych stopach, zamiast szklanki whisky wciąż ma w ręku skręta z marychy, a na dodatek wciąga i łyka co się da. Niby prowadzi śledztwo, ale tak do końca nie wiadomo, które z jego przygód zdarzają się naprawdę, a które są wytworem udręczonego chemią umysłu. Dosadny język, ciąg zwariowanych perypetii i sarkastyczne spojrzenie na świat sprawiają, że czyta się to świetnie.

Kto sięga po literaturę z tzw. wyższej półki ten wie, że Pynchon jest jednym z najważniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich i ojców-założycieli literackiego postmodernizmu. Czytać więc będzie tę powieść oczekując, że cały przedstawiony w niej świat w końcu stanie dęba, jak chociażby w najważniejszym dziele pisarza – „Tęczy grawitacji”. Spotka go wielka niespodzianka.

Thomas Pynchon: „Wada ukryta”. Albatros A. Kuryłowicz; s. 464

 

Jak pokochać Belgię

Marek Orzechowski był przez lata korespondentem TVP w Brukseli. Teraz napisał książkę o Belgii, dziwnym podzielonym kraju, który „rozpływa się” pomiędzy sąsiadami, a jednocześnie jest zamknięty i odrębny. Udało mu się pogodzić barwną – kiedy trzeba poważną, kiedy trzeba zabawną – opowieść o historii tego kraju z opisem jego współczesności, a na dodatek podzielić z czytelnikiem swoim prywatnym podziwem dla Belgów i ich stylu życia. Wszystko to układa się w wyznanie: w Belgii można się zakochać.

Marek Orzechowski: „Belgijska melancholia”. Muza S.A.; s. 288

 

Dziennik ironisty

Książka złożona z krótkich tekstów, drobnych zapisków, błyskotliwych bon motów. Znany reżyser Jerzy Gruza przez poprzedni rok notował – jak to określa – „anegdoty, opowiadania, podsłuchy”, komentował wydarzenia polityczne, złośliwie przyglądał się znajomym, układał sobie tzw. złote myśli. Powstał z tego tom dowcipnie i z ironicznego dystansu opisujący Polskę 2010 z jej politycznymi szaleństwami, ludzi starających się żyć w miarę mądrze oraz spokojnie i autora, człowieka, który jest coraz wyraźniej przekonany o tym, że świat wariuje. Śmieszne i smutne jednocześnie.

Jerzy Gruza: „Rok osła”. Świat Książki; s. 336

 

MUZYKA

Myslovitz Nieważne jak wysoko jesteśmy

W zasadzie nie za bardzo trzeba się tu rozwodzić na temat. Najnowszy krążek grupy to kolejna porcja inteligentnej, wzruszającej, prawdziwej i sensownej (o co przecież wcale nie tak łatwo obecnie) porcji dźwięków.

 

 Foo Fighters Wasting Light

Rock nie umarł, ma się znakomicie! Nowa płyta formacji Dave’a Grohla zadebiutowała na pierwszych miejscach wielu list przebojów. W dodatku „Wasting Light” to kawał kosmicznie dobrej muzyki.

 

GRA

F.E.A.R 3

Kilka lat temu pierwsza odsłona tej gry powodowała chwilami zatrzymanie akcji serca. Tytułowy strach krył się bowiem w niemal każdym zakamarku a psychodeliczny klimat nie pozwalał na wytchnienie. Ale o to przecież w konsolowo/komputerowej rozrywce zazwyczaj chodzi, więc F.E.A.R natychmiast zdobył sobie miliony fanów i miano kultowej gry. Trzecia część strzelaniny FPP, która właśnie pojawiła się na rynku, to kolejna dawka mrocznego horroru z wysokiej półki a główna bohaterka, Alma, znów jest w piekielnie dobrej formie.