– Co wyróżnia to miejsce?
– Przede wszystkim filozofia. Większość usług, które mamy są dostępne także gdzie indziej, ale nie ma takiego miejsca, gdzie można by je kupić pod jednym dachem. W działaniach kierujemy się myślą, że być a czuć się piękną to dwa różne światy a my powstaliśmy po to, żeby je połączyć. Mówiąc o definicji piękna najczęściej mamy na myśli piękno czysto fizyczne – czy mam zmarszczki czy nie, czy mam cellulit, czy moje powieki nie opadły. Ale kiedy podczas pracy nad tym miejscem rozmawiałem z kobietami wiele z nich mówiło mi, że chce się czuć piękną wewnętrznie. Dlatego HOLY oprócz tego, że oferuje wiele usług w obszarze kosmetologii czy delikatnej medycyny estetycznej prowadzi też warsztaty, które mają na celu budowanie siły wewnętrznej kobiety. To połączenie dwóch rodzajów podejścia do piękna jest kolejną rzeczą która nas wyróżnia. Może okazać się, że mimo, że przyszłaś do nas na botoks, więcej czasu spędzisz budując swoje dobre samopoczucie.
– Ale skąd wiecie co komu tak naprawdę jest potrzebne?
– Nasza filozofia opiera się na bardzo prostym założeniu – zanim ci cokolwiek zaproponujemy, chcemy się w ciebie wsłuchać. Z tą filozofią wiąże się zresztą pewna anegdota. Mamy w HOLY dużą część wellbeingową. Szukałem kogoś, kto zająłby się doborem couchów i warsztatów w tej części. Spotkałem się z kobietą, która od 15 lat prowadzi tego typu doradztwo dla dużych korporacji i kiedy streściłem jej całą koncepcję HOLY, ona powiedziała: “ To już rozumiem, skąd tu żyrafa!”. Rzeczywiście – w HOLY, przy wejściu stoi duża figura żyrafy. Wyjaśniłem, że przyniosłem ją tu zupełnie bezwiednie, po prostu pasowała do wystroju. “Żyrafa to symbol kogoś, kto wsłuchuje się w drugą osobę”, wyjaśniła moja rozmówczyni. Ta historia pokazuje emocje twórców tego miejsca. Zupełnie nie wiedząc, czego symbolem jest żyrafa przynosimy ją do HOLY, a ona okazuje się dokładnie tym, czym jest to miejsce.
– Kim są osoby, które wsłuchują się w klientki Holy?
– Do świata HOLY przyjmujemy poprzez pakiet “Poznajmy się”. Chcemy się dowiedzieć o klientce jak najwięcej dzięki pogłębionym wywiadom. Cztery osoby przeprowadzają go na jednym dokumencie i każda kolejna osoba, która robi z tobą wywiad ma wgląd w rekomendację i uwagi osoby poprzedniej. Zaczyna się od rozmowy z psychologiem-mentorem, który definiuje motywacje klientki sprawdza, jakie ma ograniczenia, co ją interesuje i dlaczego w ogóle chce pracować nad sobą. To najważniejszy wywiad bo daje nam pewien rys psychologiczny danej osoby. Dzięki temu projektując pakiet uwzględniamy jej słabe i mocne strony, oczekiwania i wyobrażenia.
Drugie spotkanie odbywa się z trenerem personalnym. To kobieta, która ćwiczy od dwudziestu lat i jest chodzącą reklamą własnej metody pracy nad ciałem. Ma na sobie może dwa procent tłuszczu! Wie wszystko o mięśniach, ścięgnach, o tym jak pracują i jak współpracują ze sobą, albo jak potrafią być leniwe – bo mięśnie bywają leniwe a mózg im w tym pomaga. Trenerka podczas wywiadu wykonuje pomiary twojego ciała i wnika głęboko w to, co chciałabyś zmienić w tym ciele. Ona jest od “phisis”. Trzecie spotkanie to rozmowa z coachem żywieniowym. Można powiedzieć, że jest to “dietetyczka” ale to nie oddaje w pełnie tego, czym się zajmuje. Nie rozpisze Ci diety z wyliczeniem ilości kalorii bo jej zdaniem (naszym też) to… marketingowa ściema. Uważa, że najważniejsze jest rozumienie z czego wynika to jak jesz i co jesz.
Według niej możesz jeść prawie wszystko co chcesz, byle byś to robiła świadomie. Dlatego nie rozpisuje posiłków i nie wylicza kilokalorii tylko rozmawia, bada twoje motywacje i w ten sposób stara się zmienić złe nawyki żywieniowe. Czwarta osoba, z którą spotyka się nasza klientka to kosmetolożka, która porozmawia o skórze, naczynkach, zmarszczkach, cellulicie. O tych wszystkich problemach, z którymi kobiety najczęściej przychodzą do tego typu miejsc.
– Klientka sama wyciąga wnioski z tych wywiadów i określa czego potrzebuje?
– Nie – to dopiero połowa drogi. Na podstawie tych czterech wywiadów przygotowywany jest feedback, który dedykowana ci konsultantka przekazuje na kolejnym spotkaniu wraz z ofertą stworzoną specjalnie dla ciebie, bo może okazać się, że potrzebujesz wzmocnienia zupełnie nie tam, gdzie sądziłaś. Na przykład – potrzebny ci jest psycholog a nie kriolipoliza czy endermologia, chociaż przecież jedno nie wyklucza drugiego. W HOLY pracujemy na procesach wychodząc z założenia że tu nie wpada się jak po ogień.
Do nas przychodzisz i zostajesz, bo te procesy potrzebują czasu. Minimum to trzy miesiące – w takim czasie realnie można już coś zrobić, ale to może być też pół roku czy rok. Jakie będą efekty tej pracy zależy oczywiście w głównej mierze od samej klientki. My dajemy pełne wsparcie i pewność, że jeśli będziesz przestrzegać uczciwie przed sobą i świadomie przed lustrem tych naszych zaleceń to osiągniesz to, co zamierzałaś. Bardzo ważna jest tu wsparcie i współpraca z psychologiem, coachem żywieniowym i trenerem personalnym. Podjąć decyzję, że chce się coś zmienić w sobie, w swoim ciele jest bardzo łatwo, ale bardzo trudno tę decyzję dowieźć do końca. Osoby, która wie z czym przyszłaś i wie jakie masz ograniczenia jest w stanie w sposób delikatnie cię zmotywować, poprowadzić za rękę i utrzymać cię na drodze, którą zdecydowałaś się z nami pójść. W HOLY klientka nigdy nie jest pozostawiona sama sobie.
– A jeśli chcę tylko wpaść z ulicy na masaż czy zabieg?
– Oczywiście możesz. Jesteśmy klinika dla ciała i duszy z ponad setką najróżniejszych usług i warsztatów. Mamy delikatną medycynę estetyczną, nici, botoks. Zaczynamy współpracę z dwoma lekarzami ginekologami, specjalistami od plastyki pochwy, bo kwestie związane z nietrzymaniem moczu mają ogromny wpływ na dobre samopoczucie kobiet. Jest pakiet usług na ciało i tych związanych z wellbeingiem. Są masaże kobido, bańka chińska. Ale to wszystko można też mieć dostać gdzie indziej. Naszym celem jest zbudowanie społeczności świadomych kobiet, które chcą o siebie zadbać. Ale, w odróżnieniu od tych społeczności, my skupiamy się na docieraniu do sedna, wierząc że jak skutecznie zaopiekujesz się sobą, łatwiej jest zdobywać świat.
Będą wspólne wyjazdy, raz w miesiącu spotkania “HOLY-DAY”. Chcemy, żeby kobiety nie tylko robiły coś dla siebie, ale też wymieniały się spostrzeżeniami. HOLY budujemy na pewnych wartościach, a te fundamenty są dobrze zdefiniowane – to świadomość i refleksja nad sobą. Smart ageing czy wellbeing, to pewien styl myślenia, bycia, a nie wymysł marketingowców. Dużo łatwiej buduje się relacje jeśli masz wspólny fundament.
– Czyli w HOLY można przyjemnie spędzić czas w doborowym towarzystwie?
– To ma być miejsce, gdzie możesz się umówić z koleżanką. Mamy też takie hasło – „save water, drink prosecco” (śmiech). I żeby nie być gołosłownym zawsze mamy w lodówce schłodzoną butelkę. To też miejsce, które z założenia jest kameralne. Liczba osób w ciągu godziny jest pod ścisłą kontrolą. Jeśli przyjdziesz na dwie godziny poćwiczyć z koleżanką nikt nie będzie ci przeszkadzał. Stworzeniu tej atmosfery sprzyja też wystrój. Na szatnię mówimy garderoba. Ma dwadzieścia metrów kwadratowych, lustro do makijażu, wielkie kanapy, miękką wykładzinę, mnóstwo zieleni. To jest inne miejsce inne niż wszystkie i nasze podejście jest trochę inne. Wracając do twojego pytania – czy z można przyjść z ulicy? Oczywiście można. Natomiast my zrobimy wszystko, żeby wciągnąć Cię niezwykłą podróż ku zmianie.
– Skąd wzięła się koncepcja tego miejsca?
– Jak to w życiu bywa – przez przypadek. Na początku mieliśmy kupić franczyzę studia kosmetologicznego. Jednak franczyzodawca nie do końca spełniała nasze wyobrażenia co do jakości w podejściu do tego przedsięwzięcia. Mam zasadę, że cokolwiek robię musi to być najwyższej jakości i musi mieć drugie dno, głębszy sens. Tam tego nie było, więc podęliśmy decyzję, że stworzymy to sami. Ale jak zaczęliśmy analizować rynek, okazało się, że studiów kosmetologicznych jest mnóstwo. Zaciekawiło nas dlaczego tak jest, zaczęliśmy się temu przyglądać, zastanawiać nad definicją słowa “piękno” i tak rozróżniliśmy “być piękną” od “czuć się piękną”. Wtedy zrozumieliśmy, że te dwa słowa mają wspólną płaszczyznę. Tak powstała baza, na której zaczęliśmy budować HOLY.
Jest takie miejsce w Hiszpanii, nazywa się „Sha”. To jest mój benchmark, do którego chciałbym dążyć. „Sha” jest inwestycją wielomilionowa i jest to bardziej klinika, hotel i spa. Ale idea podejścia do ludzi poszukujących wsparcia jest bardzo zbieżna z naszą filozofią.
– Dla kogo powstało HOLY?
– Naszymi klientkami są kobiety świadome, wewnętrznie mądre. Kiedy robiłem pierwszą prezentację HOLY, szukałem symbolu, który pomógłby mi zdefiniować kobiety HOLY. Przypomniał mi się czerwony piorun, ale nie ze względu na podtekst polityczny. Pamiętam twarze różnych kobiet z tamtego protestu – młodych, starszych, wykształconych mniej wykształconych. Wszystkie niosły jedną wspólną wartość, którą można sprowadzić do hasła: “Mam prawo do decydowania o sobie”. Ja mówię: “Masz prawo, żeby się sobą zaopiekować. Walcz o siebie Kobieto!”.
WIĘCEJ INFORMACJI: https://www.holy.com.pl/