ODPRAWA
Na rozpoczęcie mojej długiej podróży, która miała zakończyć się w Tokio, wybrałem wieczorny rejs. Odprawiłem się w Internecie i wydrukowałem kartę pokładową z miejscem 1C.
Na Okęcie przyjechałem przed 18:00. Przez lotnisko przelewała się właśnie wieczorna fala odlotów. Dzierżyłem wprawdzie w dłoni kartę pokładową klasy biznesowej, a stołeczne lotnisko ma specjalną ścieżkę odprawy dla pasażerów tej klasy – jednak tym razem ogonek chętnych był równie długi, jak tradycyjna pielgrzymka do skanerów w klasie ekonomicznej.
WEJŚCIE NA POKŁAD
Gdy przedarłem się przez zasieki straży granicznej i znalazłem w sekcji pasażerskiej, było wpół do siódmej. Doszedłem do wyjścia numer 1, podałem kartę pokładową i pokazałem dokument tożsamości.
Przed zgrabną sylwetkę Embraera 190 z charakterystycznym znakiem Finnair dojechaliśmy autobusem.
MIEJSCE
Dla pasażerów „biznesu” przeznaczono w tym samolocie 3 rzędy siedzeń w układzie 2+2. Moje 1C mieściło się przy przejściu i jest to zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc w całym samolocie. Pierwszy rząd sprawia, że wprawdzie ma się przed oczami ścianę, jednak korzyścią jest kilkanaście centymetrów więcej przestrzeni na nogi. Nawet podczas krótkiego lotu do Helsinek dawało to dodatkową korzyść.
LOT
Kołowanie zajęło nam dokładnie dziewięć minut. O 19:07 Embraer wzbił się w powietrze. Niezwykle szybko, bo po 5 minutach, sygnalizacja „zapiąć pasy” została wyłączona i obsługa przystąpiła do podawania serwisu. Składał się nań łosoś z pieczywem oraz mus jagodowy. Do picia oferowano białe i czerwone wino, soki, wodę oraz kawę i herbatę. Po godzinie lotu odezwał się kapitan informując o trasie przelotu.
PRZYLOT
Na lotnisku Vantaa zjawiliśmy się o 21:28, czyli kilka chwil przed planowanym terminem. Krótki transfer autobusowy do hali przylotów i mogłem udać się do hotelu.
OCENA
Solidne, krótkie połączenie z Warszawy do stolicy Finlandii.
KONTUNUACJA PODRÓŻY
Lot AY073 do Tokio startuje z Helsinek codziennie o godzinie 17:15 (od 31 października pięć minut później).
ODPRAWA
Przed wylotem do stolicy Japonii ponownie skorzystałem z Internetu. Odprawiając się wybrałem miejsce 7J. Nie nadawałem bagażu, podróżowałem jedynie z podręcznym, więc zaraz po przybyciu do Terminala 2, było to o godzinie 15:30, skierowałem się do stanowisk kontroli. Popołudniowy szczyt trwał na helsińskim lotnisku w najlepsze – choć to naprawdę olbrzymi obiekt, zrobiło się tłoczno. Na szczęście mogłem skorzystać z szybkiej ścieżki obsługi dedykowanej pasażerom klasy biznes. Trwało to około 15 minut. Potem, jako że opuszczałem Europę, musiałem wyjść poza sektory Schengen i poddać się dodatkowej kontroli paszportowej.
LOUNGE
Dotarłem do gate’u 37C, z którego miałem kontynuować podróż. Obok znajdował się jeden z saloników biznesowych – duże pomieszczenie w skandynawskim stylu. Oferowany bufet był dosyć skromny – owoce, sałatka i oliwki. Do tego piwo i jeden gatunek wina. Podczas rejestracji w business lounge otrzymuje się kupon na drinka. Pozostałe alkohole można zamówić z karty za opłatą.
WEJŚCIE NA POKŁAD
Po okazaniu karty pokładowej i paszportu, wszedłem do korytarza, którym trafiłem do autobusu. Kilkuminutowy transfer i byliśmy przed samolotem. Wejście na pokład odbyło się wyjątkowo sprawnie.
MIEJSCE
Klasa biznesowa w Airbusie 340-300 składa się z dwóch sekcji. Zaraz po wejściu, za przednimi drzwiami, jest 5 rzędów foteli w konfiguracji 2+2+2. Za nimi umieszczona jest kuchnia i toalety (co ciekawe – mają okna, tam również przybory do golenia, szczoteczki do zębów, kremy) i kolejne dwa rzędy siedzeń biznesowych. Za nimi, odseparowane zasłoną, miejsca klasy ekonomicznej. Takie rozwiązanie jest dość ciekawe. Siedziałem właśnie w tej mniejszej sekcji – zaletą jest zdecydowanie większa intymność, bo to zaledwie 12 foteli, drobną niedogodnością fakt, że serwis dociera tam odrobinę później. Finnair ma w samolotach dalekiego zasięgu nowe fotele klasy biznesowej. Na razie nie we wszystkich, trafiłem na pokład Airbusa z poprzednim wyposażeniem.
Fotel jest wygodny, ma 52 cm szerokości i pięć zdefiniowanych ustawień, które ułatwiają funkcjonowanie na pokładzie. Duży stolik wysuwany jest z podłokietnika, pomiędzy fotelami znajduje się gniazdo zasilające, gdzie można podłączyć laptopa. Rozłożenie fotela w płaskie łóżko nie jest możliwe, maksymalny poziom wychylenia to 169 stopni.
LOT
Pushback odbył się o godzinie 17:29, więc mieliśmy kilkuminutowy poślizg. Jeszcze przed startem otrzymaliśmy informację, że lot potrwa 9 godzin i 5 minut (choć rozkładowo miał trwać 9h 40 min). To, zważywszy na odległość, wyjątkowo krótki czas przelotu z Europy do stolicy Japonii – duży plus dla fińskich linii.
Kilka minut po starcie wyłączono sygnalizację „zapiąć pasy”. Pojawiła się obsługa w gustownych, błękitnych uniformach z ciepłymi ręcznikami i saszetkami, w których można było znaleźć: szczoteczkę i pastę do zębów, krem do twarzy, sztyft do ust, opaskę na oczy oraz kapcie.
Dzięki zamontowanej w podwoziu kamerze można było śledzić na ekranach, jakie każdy miał przed sobą (10,6 cala średnicy), nie tylko start samolotu, ale także całą trasę przelotu. Oczywiście działał również Airshow – informator pokazujący animację o postępach podróży.
System pokładowej rozrywki IFE daje wiele możliwości spędzania czasu, jeśli ktoś nie nastawia się na pracę lub sen. Do wyboru są filmy, seriale, programy telewizyjne, teledyski oraz 16 gier komputerowych. Z kilkudziesięciu płyt można skompilować własną listę odtwarzania. Każdy ma do dyspozycji telefon satelitarny, umożliwia to nawet czatowanie z innymi pasażerami lub, co praktyczniejsze, zadzwonienie lub wysłanie sms-a na ziemię.
MENU
Pasażer „biznesu” dostaje dwa solidnie wydrukowane menu. Posiłki, kolacja i śniadania, są na dobrym poziomie. Ja wybrałem wędzonego łososia, ravioli z kozim serem w sosie ziołowym oraz deser czekoladowy. Oferta przewidywała jeszcze chociażby krem z renifera czy kurczaka w sosie balsamicznym z cytrynowym risotto.
Karta win jest bardzo ciekawa, można wybrać: od doskonałego szampana Perrier Cuvee Royale Brut Vintage 2003 przez białe Rully 2007 po czerwone Carm Reserva 2007. Oczywiście do tego szereg dobrych i markowych alkoholi oraz napoje (serwowanych w bardzo oryginalnych szklankach).
Pomiędzy sekcjami business class ustawiono mały bufet, gdzie cały czas dostępne były przekąski i coś do picia.
PRZYLOT
Na lotnisku Narita wylądowaliśmy o 8:46. Podróż minęła szybko. Godzinę przed lądowaniem rozpoczęto podawanie śniadania (poprosiłem o płatki z naturalnym jogurtem i sok pomarańczowy). W krótkim czasie przelotu kryje się pewna „zasadzka”, w którą można łatwo wpaść. Gdy pasażer zacznie pracować lub wciągnie go system rozrywki pokładowej, nagle okazuje się, że na sen pozostaje niewiele czasu. Warto o tym pamiętać.
OCENA
Doskonałe połączenie z Europy do Japonii. Czas przelotu daje liniom możliwość intensywnego wykorzystania samolotu, a to przekłada się na cenę.
FAKTY
układ siedzeń: 2+2+2
odległość między oparciami: 160 cm
szerokość fotela: 52 cm
KOSZT
Bilet flex w klasie business, rezerwowany na ostatni czwartek września, na stronie internetowej przewoźnika, kosztował 2015 euro.
KONTAKT