W skład kompleksu spa znajdującego się w podziemiach wchodzi 10 gabinetów, kompleks saun, basen, jacuzzi oraz sala do fitness. Architektura podziemnej oazy, podobnie jak reszta hotelu, stanowi połączenie starych ceglanych ścian z zastosowaniem nowoczesnych rozwiązań w kwestii wystroju wnętrz. Zabiegi przeprowadzane w tak niepowtarzalnym otoczeniu stwarzają doskonałą możliwość wypoczynku zarówno dla ducha jak i dla ciała.
Restauracja
W karcie dań możemy wybierać spośród specjałów szefa kuchni takich jak dorada, sandacz, łosoś, krewetki, polędwica wołowa, jagnięcina czy kaczka. Produkty są dobre i świeże, niestety ich przygotowanie i sposób podania w znaczny sposób odbiega od standardu utrzymywanego w reszcie hotelu, przywodząc na myśl raczej standardy rodem z hoteli orbisowskich w PRL.
Ocena
Wnętrza zasługują na najwyższe uznanie dla architektów zarówno w części hotelarskiej jak i spa. Na krytykę w mojej ocenie zasłużyły jednak niedopracowane szczegóły takie jak obrusy z plastikowego, sztywnego materiału, a także sposób przygotowania i podawania dań w hotelowej restauracji. Drobne niedopracowania widoczne są również w pokojach – w łazienkach nie zainstalowano choćby lusterek powiększających i odpowiedniego do nich oświetlenia umożliwiających dokładne ogolenie się lub w przypadku pań wykonanie makijażu. Niemniej jest to miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić, a także pokazać znajomym z zagranicy udowadniając, że piękne zamki znajdują się nie tylko nad Loarą.