Zgodnie z umową zawartą z Boeingiem, LOT powinien mieć od marca już pięć dreamlinerów. Niestety, w połowie stycznia, na skutek awarii akumulatorów, uziemniono na całym świecie 50 tych maszyn, w tym dwie polskie, z których jedna znajduje się w Warszawie, druga w USA.
– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, chcemy, aby dwa dreamlinery wróciły do naszej siatki połączeń na początku czerwca. Trzecią maszynę, już z dobrymi akumulatorami, powinniśmy odebrać pod koniec maja. Spodziewamy się, że w połowie czerwca może ona zacząć latać – powiedział prezes PLL LOT Sebastian Mikosz, w rozmowie z PAP.
Amerykański FAA – Federalny Urząd Lotnictwa, zatwierdził w piątek plan zmian dotyczących akumulatorów w dreamlinerach. Wykonano serię testów, które pozytywnie sklasyfikowały nowe akumulatory. Zaopatrzono je w specjalne osłony ognioodporne i nie stanowią one już zagrożenia. Dodatkowo, samoloty zostaną wyposażone w awaryjny system wentylacyjny.
– Decyzję Federalnego Urzędu Lotnictwa (FAA) musi jeszcze zatwierdzić Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), spodziewamy się, że może to nastąpić w najbliższych dniach – stwierdził Sebastian Mikosz. – Nasze samoloty będą naprawiane jako ostatnie. Przewidujemy, że może do tego dojść w połowie maja. Oba nasze dreamlinery polecą do stolicy Etiopii i tam zostaną zmodyfikowane ich akumulatory – dodał Mikosz. – Dlaczego do Etiopii? Bo linie Ethiopian Airlines mają cztery dreamlinery i Boeing zdecydował, że naprawy akumulatorów odbędą się w Addis Abebie – stwierdził portal wyporcza.biz.
Polskie dreamlinery mają latać na trasach do Ameryki Północnej i Pekinu. Zdaniem prezesa PLL LOT, czwarty Boeing 787 trafi do polskiej floty pod koniec lipca, a piąty miesiąc później.
Straty wynikające z uziemnienia dreamlinerów sięgnęły kilkuset milionów złotych. LOT ubiega sie o odszkodowanie od Boeinga. Negocjacje mają zacząć się w połowie czerwca. Na chwilę obecnę polski przewoźnik korzysta z wleasingowanych maszyn typu boeing i airbus.
